Żywiec: barwny, głośny i liczny Orszak Trzech Króli

„Życzę pokoju, nie tylko za naszą wschodnią granicą, ale też na całym świecie, nade wszystko zaś w sercu człowieka” – powiedział bp Roman Pindel do uczestników żywieckiego Orszaku Trzech Króli zgromadzonych na miejskim rynku. Duchowny przewodniczył wcześniej Eucharystii inaugurującej wydarzenie. Kolorowy, kilkutysięczny orszak, z trzema królami w bryczce, zabłockimi „Jukacami”, którzy strzelali z biczów przeszedł z kościoła św. Floriana w Zabłociu do konkatedry w centrum Żywca.

Wikariusz generalny diecezji ks. Marek Studenski zwrócił uwagę w kazaniu, że ludzkie serce wypełnić może tylko Bóg, natomiast inne wartości, którymi człowiek żyje, nie są w stanie przynieść ostatecznego spełnienia.

Duchowny przywołał słowa będące testamentem duchowym zmarłego papieża-seniora o tym, by trwać mocno w wierze i nie dać się zmylić. „Jezus Chrystus jest naprawdę Drogą, Prawdą i Życiem – a Kościół, przy wszystkich swoich niedoskonałościach, jest naprawdę Jego Ciałem” – napisał cytowany przez kaznodzieję Benedykt XVI.

W Korowodzie, który zgromadził licznych mieszkańców Żywca, obok trzech króli reprezentujących trzy dzielnice żywieckie, szły całe rodziny.

Orszak po kilkudziesięciu minutach dotarł do rynku, gdzie królowie złożyli hołd oraz dary Świętej Rodzinie na głównej scenie.

„Obyśmy także w sobie odnaleźli pokój, pojednanie, żeby nas nic nie różniło, żebyśmy ten pokój znaleźli w naszej małej ojczyźnie, wspólnie podejmowali wyzwania tak radośnie i tak chętnie, jak to dzisiejsze dzieło – powiedział bp Roman Pindel. – Niech Pan Bóg błogosławi nam w naszych domach, w naszej pracy, w wychowywaniu dzieci i nowego pokolenia” – dodał.