W Żywcu modlitwa za pomordowanych żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych
18 września 2017 | 20:41 | Żywiec / rk / wer Ⓒ Ⓟ
Satysfakcję z tego, że prawda o bolesnych czasach jest odkrywana i przekazywana młodym wyraził ks. prałat Władysław Nowobilski, który 18 września w żywieckim kościele pw. Świętego Krzyża przewodniczył Eucharystii w intencji poległych i pomordowanych żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Kapłan – jeden z budowniczych słynnego „kościoła jednej doby” na Żywiecczyźnie – wspólnie z innymi oddał hołd żołnierzom NSZ z oddziału kpt. Henryka Flamego, pseudonim „Bartek”, zamordowanym przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa 71 lat temu.
Ks. Nowobilski podkreślił, że wspominanych dziś żołnierzy „Bartka” nie tylko mordowano, ale także przez ponad 70 lat zniesławiano. „Dziś czcimy ich jako bohaterów naszej ojczyzny, którzy nie szczędzili krwi w obronie Polski i naszej świętej wiary katolickiej” – podkreślił emerytowany proboszcz z Ciśca.
W poniedziałkowej modlitwie udział wzięli m.in. rodziny żołnierzy NSZ, samorządowcy oraz młodzież. Wszyscy po Mszy św. przeszli z kościoła pod pobliski pomnik. Z okazji rocznicowych uroczystości złożono kwiaty pod monumentem upamiętniającym żołnierzy Flamego z oddziału Narodowych Sił Zbrojnych. Odbył się tu apel poległych, a w Miejskim Centrum Kultury zorganizowano recital patriotyczny.
Zgrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzone przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”, było największym ugrupowaniem zbrojnym antykomunistycznego podziemia w Beskidach. W lecie 1946 r. skupiało około 400 dobrze uzbrojonych żołnierzy, którzy działali na terenie dzisiejszych powiatów bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego i żywieckiego. Żołnierze przeprowadzili ok. 340 akcji zbrojnych. 3 maja 1946 zajęli miejscowość Wisła, w której przeprowadzili dwugodzinną defiladę w pełnym umundurowaniu.
W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził do oddziału swoich agentów, którzy upozorowali przerzut żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało wywiezionych w rejon Opolszczyzny około dwustu uzbrojonych żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na Zachód. Sam dowódca, który nie wyjechał z innymi, zginął 1 grudnia 1947 r. po wcześniejszym ujawnieniu się. Został zamordowany przez milicjanta strzałem w plecy w Zabrzegu koło Czechowic-Dziedzic.
Po wieloletnich poszukiwaniach szczątki kilkudziesięciu zamordowanych żołnierzy „Bartka” odnaleziono na byłym lotnisku w Starym Grodkowie na Opolszczyźnie. Prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN, zajmujący się poszukiwaniem szczątków „Żołnierzy Wyklętych”, odnalazł w tym rejonie także żołnierskie sprzączki, klamry, ryngrafy i pochodzące z wojskowych czapek orzełki w koronie. Poszukiwania żołnierskich szczątków mają być kontynuowane w kilku innych miejscach.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.