Refleksja o metodzie
29 lipca 2019 | 00:21 | Alina Petrowa-Wasilewicz Ⓒ Ⓟ
Nie ulega wątpliwości, że w Polsce narasta presja ze strony środowisk LGBT, które dążą do legalizacji „małżeństw” włącznie z możliwością adoptowania dzieci. Nie ulega wątpliwości, że są chętni do wyedukowania dzieci w sposób, który rozbudzi ich zainteresowania erotyzmem, a nie nauczy odpowiedzialności do innych ludzi, szacunku, miłości. Nie ulega też wątpliwości, że idzie fala rewolucji obyczajowej, która ma zmieść dotychczasową cywilizację wraz z rodziną – jej fundamentem. Fala demonstracji, w tym aktów bluźnierstwa i przemocy symbolicznej, która ostatnio przechodzi przez Polskę, jednoznacznie to potwierdza.
Nie ulega też wątpliwości, że większość, która kwestionuje wynaturzone projekty przebudowy społeczeństwa, ma prawo do protestu i przeciwstawiania się bluźnierstwom, niszczeniu normalności i zdrowego rozsądku.
Jednak wobec tej narastającej, pełnej przemocy fali, należy dobrze przemyśleć metody walki – które z nich są skuteczne i akceptowalne, a które należy odrzucić. Przemoc jest zła sama w sobie, nigdy więc nie przyniesie dobrych owoców. Dodatkowo da argumenty w walce z Kościołem, który naucza, że homoseksualizm jest grzechem.
20 lipca w Białymstoku zderzyły się dwie odmienne metody sprzeciwu – byli przeciwnicy wyzywający, stosujący przemoc. I byli też tacy, około tysiąc osób (znacznie więcej niż w manifestacji LGBT), którzy pod katedrą modlili się na różańcu i brali udział w pikniku rodzinnym. Gorliwa modlitwa, pozytywne świadectwo, budowanie wspólnoty – to metoda, która nie przynosi natychmiastowych owoców. Ale tylko cierpliwa wierność może zatrzymać falę zniszczenia. Bo to nieprawda, że cel uświęca środki. To środki są najmocniejszym dowodem, że cel jest święty i szlachetny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Dziennikarka Katolickiej Agencji Informacyjnej