Bp Jan Tyrawa w Narodzenie NMP: dzisiejsze święto każe nam pytać o macierzyństwo
09 września 2020 | 08:53 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ
„Dzisiejsze święto każe nam pytać o macierzyństwo” – mówił w katedrze bydgoskiej bp Jan Tyrawa. Ordynariusz przewodniczył w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny dorocznemu odpustowi ku czci patronki diecezji – Matki Bożej Pięknej Miłości.
– Już od Marksa i Engelsa macierzyństwo uważane jest za coś opresyjnego. Za coś, co jest formą ucisku kobiety przez mężczyznę. I dlatego, przynajmniej w niektórych kręgach tzw. intelektualistów czy racjonalistów, twierdzi się, że kobieta musi się dzisiaj wyzwolić z tego ucisku – mówił bp Tyrawa, dodając, że to także okazja do pytania o rodzinę. O to pierwsze środowisko, w którym człowiek się humanizuje. Uczy się języka, kultury, rozumienia siebie. Uczy się sensu bycia. – Dzisiaj trzeba również postawić pytanie o coś jeszcze bardziej fundamentalnego, co związane jest z narodzeniem. Trzeba pytać o życie. Czym ono jest – podkreślił.
By spróbować odpowiedzieć na to pytanie – według biskupa ordynariusza – trzeba uświadomić sobie, że życie człowieka na tym świecie, w tym historycznym wymiarze, toczy się w dwóch kręgach. Pierwszy krąg to cała rzeczywistość materialna. – Jakie miejsce w niej zajmuje człowiek? Nie ulega żadnej wątpliwości, że miejsce naczelne. Jednak pod warunkiem, że stara się tę otaczającą rzeczywistość zrozumieć. Stara się poznać te prawa, które nią rządzą. I okazuje się, że człowiek musi zdobyć się na ogromną pokorę – mówił.
Jak dodał bp Jan Tyrawa, kolejnym kręgiem, w którym toczy się życie każdego z nas, jest drugi człowiek, a „idąc głębiej – życie”. – Właśnie poprzez drugiego człowiek najpełniej spotyka się z życiem. I tutaj sprawa ma się radykalnie odwrotnie. Po pierwsze, nauka do dzisiejszego dnia nie wyjaśniła genezy życia, skąd się wzięło i czym jest. Po drugie, z życiem jest tak, że człowieka można unicestwić, zakopać w lesie i tak zostanie na zawsze. Dlatego że życie się o niego nie upomni. Stąd nad życiem i w kontekście życia można stanowić pozytywne prawa wymyślone przez człowieka. Prawa, które są wbrew życiu. Prawa, poprzez które człowiek chce regulować tym, co się nazywa aborcją czy eutanazją – powiedział.
Ordynariusz diecezji bydgoskiej zauważył również, że życie w swojej tajemnicy stawia pytanie o nasze sumienie. Bo tylko ono może upomnieć się o „tego człowieka, którego zakopano w lesie”. Ale pod jednym warunkiem, że ten drugi człowiek uzna w sobie różnicę między dobrem a złem. – Co to znaczy „uzna”? – pytał bp Tyrawa. – To znaczy przyjmie z góry – stwierdził, dodając, że dzisiaj pytanie o sumienie nie jest pytaniem o dobro i zło, prawdę i fałsz. – Dzisiaj sumienie ma wymiar co najmniej terapeutyczny, to znaczy ma służyć uspokojeniu, usprawiedliwieniu naszej perwersji, egoizmowi, hedonizmowi, konsumpcji. Sumienie mi dziś nic nie wyrzuca. Ono nie pyta o dobro i zło, które przychodzi z góry – przestrzegał biskup.
Według celebransa, w ostateczności o owego człowieka sprawiedliwego, którego zakopano w lesie, może się upomnieć jedynie Bóg.
W katedrze modlili się kapłani, osoby konsekrowane, przedstawiciele władz różnych szczebli, służb mundurowych oraz wierni, reprezentujący ruchy i stowarzyszenia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.