Ekspert ds. ekumenizmu: skorzystajmy z synodalnych doświadczeń Kościołów wschodnich
09 czerwca 2022 | 04:00 | ts (KAI) | Salzburg Ⓒ Ⓟ
Synodalność – dziedzictwo pierwotnego Kościoła – Kościoły tradycji wschodniej zachowały w większym stopniu niż Kościół katolicki, który w obecnym procesie synodalnym powinien więcej czerpać z ich doświadczeń. Podkreślił to w czerwcowym numerze wydawanego w niemieckim Fryburgu miesięcznika „Herder Korrespondenz” austriacki teolog prof. Dietmar Winkler. Jest on patrologem i historykiem Kościoła, konsultorem w Papieskiej Radzie Popierania Jedności Chrześcijan i przewodniczącym salzburskiej sekcji wiedeńskiej fundacji ekumenicznej „Pro Oriente”.
W obszernym artykule zwrócił on uwagę, że Kościoły ormiański, koptyjski, syryjskie, etiopski i indyjskie, a także bizantyjskie Kościoły prawosławne mają różne doświadczenia uczestnictwa i struktury synodalne. Decyzje kościelne są tam podejmowane na różnych szczeblach z udziałem nie tylko duchownych, ale też świeckich mężczyzn i kobiet.
Na przykład w wyborach patriarchy-papieża Kościoła koptyjskiego w listopadzie 2012 w kairskiej katedrze św. Marka zebrało się około 2500 uprawnionych do głosowania, z których ponad połowę stanowili świeccy, w tym prawie 5 proc. to kobiety. Wcześniej listę kandydatów przygotowały Święty Synod, synod mnichów, diecezje i przedstawiciele świeckich. Los z nazwiskiem jednego z trzech ostatecznych kandydatów do godności papieża Koptów wyciągnęło dziecko w czasie zgromadzenia ogólnego w katedrze.
„W ten sposób świadomie daje się też miejsce na działanie Ducha Świętego; nie jest możliwe narzucenie kandydata oparte na czystej polityce kościelnej” – podkreślił autor artykułu. Przypomniał, że na podobnych zasadach przebiegają wybory zwierzchników Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego i Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego. Innym przykładem jest Stowarzyszenie Malankarskie – najwyższe gremium Kościoła Syromalankarskiego w Indiach. Wśród 2,5 tys. jego członków większość stanowią świeccy, gdyż obok całego Synodu Biskupów każdą parafię reprezentują kapłan i dwie osoby świeckie.
Wszystkie te formy synodalności są mało znanymi strukturami w Kościołach zachodnich. Zostaną one przeanalizowane i przedstawione szerszej publiczności podczas dwóch sympozjów w Rzymie w listopadzie 2022 r., zorganizowanych przez „Pro Oriente” we współpracy z Instytutem Ekumenicznym Papieskiego Uniwersytetu „Angelicum”. Jedno sympozjum zajmie się Kościołami prawosławnymi tradycji bizantyjskiej, drugie – Kościołami wschodnimi (niechalcedońskimi), które rozwinęły się w dużej mierze poza grecko-rzymskim obszarem kulturowym.
Synody we wczesnym Kościele
Prof. Winkler przedstawił również struktury synodalne we wczesnym Kościele i ich dalszy rozwój. W okresie szerzenia się chrześcijaństwa synod ukształtował się jako spotkanie służące rozwiązywaniu wspólnych problemów i zadań: „Kiedy pojawiały się kwestie zagrażające jedności Kościoła i wymagające wspólnej odpowiedzi, ludzie zbierali się, aby rozwiązywać je na szczeblu lokalnym i regionalnym” – zauważył teolog.
Pierwsze synody w II i III wieku odznaczały się dużą niezależnością i swobodą w wyborze tematów, a każdy z nich zajmował się określonym obszarem geograficznym. Prof. Winkler przywołał tu list północnoafrykańskiego biskupa Cypriana z Kartaginy (zm. 258), z którego wynika, „że w jego czasach synod obejmował zarówno duchownych, jak i świeckich i nie miał bynajmniej charakteru wyłącznie doradczego”. Odpowiedzialność była wspólna, dlatego Cyprian pisał: „Nic bez biskupa, nic bez rady prezbiteratu i nic bez zgody ludu”. W ten sposób wyraźnie widać, że „decyzję podejmuje się wspólnie. Synodalność i hierarchia nie są ze sobą sprzeczne, ale wzajemnie się uzupełniają i wspierają” – podkreślił naukowiec austriacki.
Wskazał, że początkowo wyniki synodów miały znaczenie tylko lokalne, ale mogły je także przyjmować inne Kościoły partykularne. Następowało to przez wymianę listów synodalnych, w których informowano o wynikach. Zdaniem profesora z Salzburga wynikało to ze świadomości, że „Kościół lokalny i jego synod zawsze reprezentują cały Kościół, ale nie są całym Kościołem”. Listy synodalne były „ważnym narzędziem jedności Kościoła i wewnętrznej komunikacji” – stwierdził autor.
Zaznaczył, że „synody w pierwszych wiekach były okazją do owocnej wymiany między świeckimi, duchownymi i biskupami”, ale zmieniło się to „za czasów cesarza Konstantyna w IV wieku, kiedy chrześcijaństwo zaczęło stawać się Kościołem państwowym”. Wtedy struktura kościelna została dostosowana do administracji państwowej, a synody regionalne odbywały się jako zgromadzenia prowincji rzymskiej (dioecesis) w odpowiedniej stolicy (metropolis). Biskup metropolii zyskał większe wpływy, a wyłącznymi członkami synodu stali się biskupi. Świeccy i niższe duchowieństwo stawali się odbiorcami władzy biskupów, chociaż bywali też dopuszczani do obrad jako eksperci i doradcy. Synody przekształciły się w synody biskupów, którzy odtąd byli uważani za przedstawicieli swoich diecezji – przypomniał prof. Winkler.
Recepcja synodów
Na przykładzie pierwotnego Kościoła widać również, że „synod staje się ważny nie wtedy, gdy biskupi ogłaszają jego wyniki, ale dopiero wtedy, gdy przyjmie je lud Boży”. Ten proces recepcji stanowił również element synodu i z pewnością towarzyszyły mu kontrowersje i spory między biskupami, świeckimi, mnichami i duchowieństwem. Profesor zwrócił uwagę, że „znaczenie synodu czy soboru nabiera mocy dopiero wtedy, gdy cały lud Boży – duchowieństwo i świeccy – przyjmuje jego wyniki, a nie wtedy, gdy zostanie zwołany w szczególnie okazałym stylu przez cesarzy, biskupów czy papieży”.
Wraz z upadkiem zachodniego Cesarstwa Rzymskiego w V wieku Kościoły Wschodni i Zachodni oddaliły się od siebie. Niemniej jednak synody regionalne zachowały silną tradycję także na łacińskim Zachodzie, ale – inaczej niż w pierwotnym Kościele – przy rosnącym znaczeniu hierarchii kościelnej.
W średniowieczu mamy wiele historycznych przykładów synodów regionalnych i krajowych w państwach Gotów i Franków, w Galii, Hiszpanii, Anglii i innych krajach. Już wcześniej św. Augustyn (†430) rozróżniał sobory powszechne i regionalne. Jan z Raguzy (†1443) wymienił pięć różnych rodzajów synodów partykularnych: diecezjalne, metropolitalne, prowincjalne, krajowe i patriarchalne, które miały duże znaczenie w XIV i XV wieku.
Kościół katolicki odszedł od praktyki synodalnej przede wszystkim w XIX wieku, gdy „coraz bardziej skupiał się na biskupie i podkreślał, że jest on jedynym decydentem”. Drogę ku wspólnocie, kolegialności i uczestnictwu wytyczył Sobór Watykański II. Szlakiem tym podąża obecnie Franciszek „i od początku swego pontyfikatu daje do zrozumienia, że będzie on nacechowany kolegialnością”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.