Drukuj Powrót do artykułu

Pełnomocnik diecezji tarnowskiej: nie sugerujemy, że poszkodowani przez byłego księdza „są sami sobie winni”

27 listopada 2024 | 20:08 | dg, maj | Tarnów Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Grzegorz Bukala/REPORTER

Pokrzywdzonych przez byłego księdza Mariana W. absolutnie nie można obarczyć winą za jego zaburzone preferencje seksualne ani bezprawne działania. Teza, jakoby diecezja tarnowska sugerowała, że pokrzywdzeni „są sami sobie winni” to manipulacja medialna – pisze pełnomocnik diecezji tarnowskiej w przesłanym KAI stanowisku. Mec. Krzysztof Nocek zwraca uwagę, że istotną treścią odpowiedzi na pozew ze strony diecezji tarnowskiej było zakwestionowanie przeniesienia odpowiedzialności cywilnoprawnej na diecezję za ekscesy i przestępcze zachowania byłego księdza.

Publikujemy treść listu przesłanego KAI:

W związku z pozbawionymi rzetelności i obiektywizmu oraz zmanipulowanymi informacjami medialnymi, jakoby Diecezja Tarnowska sugerowała, iż pokrzywdzeni przez byłego księdza Mariana W. „są sami sobie winni” (https://wiadomosci.onet.pl/kraj/szokujaca-odpowiedz-kurii-na-pozew-molestowanych-przez-ksiedza-sugeruje-ze-sami-sa/s1ktqtd) należy podkreślić, iż stwierdzenie to nie polega na prawdzie, stanowi przykład pozbawionych kontekstu, oderwanych od rdzenia stanowiska Diecezji Tarnowskiej stwierdzeń, mających na celu zdyskredytować mojego Mandanta, w sytuacji gdy wystosowano kilkudziesięciostronicową obszerną odpowiedź na pozew, z której w żadnym wypadku nie wynika teza postawiona przez autora artykułu w Onet czy komunikowana w Faktach TVN w dniu 26 listopada 2024 r.

Fundamentalnym bowiem stwierdzeniem, które zostało umieszczone w stanowisku pełnomocnika Diecezji Tarnowskiej w „zdobytym” przez Onet i TVN piśmie procesowym  jest, iż „absolutnie nie można obarczyć powodów w żadnym stopniu winą za zaburzenia preferencji seksualnych księdza Mariana W., ani też za podejmowanie przez niego bezprawnych działań”. To właśnie winien być kluczowy komunikat ujawniony w tytule i nagłówku tych doniesień.

Podkreślenia bowiem wymaga, iż pełnomocnik strony pozwanej wystosował odpowiedź na pozew, w której zakwestionowana została nade wszystko prima facie możliwość przeniesienia odpowiedzialności cywilno-prawnej na Diecezję za ekscesy i przestępcze zachowania byłego już księdza Mariana W. Roszczenia powodów są kontestowane zarówno co do zasady, jak również wysokości.

W pierwszej kolejności bowiem podkreślić należy, iż Diecezja Tarnowska kwestionuje odpowiedzialność cywilnoprawną za tzw. winę w nadzorze, albowiem dopełniła wszelkiej staranności i niezwłocznie po powzięciu informacji o sprawie podjęła proces kanoniczny, który skutkował suspendowaniem i wydaleniem byłego już księdza a nadto sama w osobie księdza kanclerza Kurii złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury, ponieważ pomimo stosownych pouczeń nie zostało ono przedłożone przez samych pokrzywdzonych. Tym samym Diecezja Tarnowska pośrednio doprowadziła do dalszych czynności przed sądem, które skutkowały skazaniem sprawcy.

Istotą procesu i sporu nie jest zatem kwestionowanie sprawstwa byłego księdza, co zostało potwierdzone wyrokiem karnym, który jako prejudykat karny wiąże sąd cywilny w zakresie sprawstwa skazanego i nie podlega ponownemu rozpoznaniu. Rdzeniem postępowania jest natomiast fakt, że Diecezja Tarnowska nie uznaje swojej odpowiedzialności cywilnoprawnej, albowiem to sam sprawca odpowiada również cywilnie, co powoduje, iż stosowne roszczenia finansowe winny być kierowane do osoby skazanej prawomocnym wyrokiem. Pomimo tego to od Diecezji żąda się kwoty 50 razy wyższej aniżeli od sprawcy.

Niemniej jednak Diecezja Tarnowska ma świadomość wyłomu orzeczniczego, który skutkował w przeszłości zasądzeniem zadośćuczynień od Kościoła Katolickiego. Należy uznać tę sytuację jako prawną dyskryminację Kościoła Katolickiego, który w gruncie rzeczy jest jedyną instytucją, której próbuje się przypisać odpowiedzialność za przestępstwa pospolite podległych im osób. Obrazowo można to przedstawić poprzez porównanie sytuacji dwóch przestępców: księdza katechety i nauczyciela wf, którzy dokonują czynów przestępczych, pracując w tej samej szkole, są skazywani karnie a następnie roszczenia cywilne kieruje się wyłącznie do Kościoła Katolickiego w sytuacji skazania księdza a nie do dyrekcji szkoły czy Skarbu Państwa w sytuacji skazania nauczyciela wf, albowiem w tym drugim przypadku wyklucza się odpowiedzialność cywilną pracodawcy. W opinii Diecezji Tarnowskiej powyższe stanowi naruszenie norm i zasad konstytucyjnych. Niemniej jednak powoływane w sprawie orzeczenie Sądu Najwyższego, które miało uznać odpowiedzialność Kościoła Katolickiego w pewnych przypadkach nie jest zasadą prawną, a zatem nie może być stosowane wprost albowiem w przypadku Diecezji Tarnowskiej dochowano wszelkiej staranności w ujawnieniu prawdy materialnej, suspendowano i wydalono ks. Mariana W. a nadto nawet złożono stosowne zawiadomienie karne, co nie miało miejsca w jednostkowym stanie faktycznym, na podstawie którego orzekał Sąd Najwyższy.

Mając świadomość prowadzonej przez niektóre środowiska i media krucjaty przeciwko Kościołowi i wątpliwości w zakresie możliwości stosowania powołanego orzeczenia SN do przedmiotowej sprawy oraz jego bezzasadnego promieniowania w judykaturze sądów powszechnych pełnomocnik strony pozwanej z ostrożności procesowej kwestionuje roszczenie również co do wysokości, albowiem kwota 1,5 miliona złotych na osobę pokrzywdzoną znacznie przewyższa zadośćuczynienia zasądzane za śmierć nawet nastoletnich osób (vide: zasądzone w ostatnim dniach zadośćuczynienie za śmierć nastolatki w escape room – 200.000 zł).

Również należy podkreślić, iż miarkowanie wysokości zadośćuczynienia odbywa się poprzez zwrócenie na uwagi na naruszenie reguł ostrożności przez powodów. W odpowiedzi na pozew jak trafnie cytował Onet zawarto fundamentalne stwierdzenie, że „absolutnie nie można obarczyć powodów w żadnym stopniu winą za zaburzenia preferencji seksualnych księdza Mariana W., ani też za podejmowanie przez niego bezprawnych działań”, co jest zasadniczym stanowiskiem Diecezji Tarnowskiej.

Można jednak powyższe odnieść do sytuacji, iż w stosunku do osoby skazanej za spowodowanie wypadku drogowego roszczenia cywilne są redukowane także z perspektywy faktu, że ofiara nie miała zapiętych pasów, choć pokrzywdzony nie jest w żadnym wypadku winien w sensie karnym popełnienia czynu.

Pełnomocnik nie może odnosić się szczegółowo do zarzutów i ich podstaw, które zostały wywiedzione w odpowiedzi na pozew, tym bardziej, iż strona powodowa złożyła wniosek o rozpoznanie sprawy przy tzw. drzwiach zamkniętych z uwagi na ryzyko ujawnienia informacji sensytywnych.  Powodowie mogli obawiać się wtórnej wiktymizacji, pomimo to ujawnia się w sposób wybiórczy, nierzetelny i niezgodny ze stanem faktycznym stanowisko Diecezji posługując się metodą wyrwaną z kontekstu. Każda strona pozwana w polskim wymiarze sprawiedliwości  ma uprawnienie do podważania i kwestionowania zgłaszanych w stosunku do niej roszczeń. Obowiązkiem pełnomocnika jest podnoszenie wszelkich faktów, nawet tych niewygodnych i trudnych dla strony przeciwnej – przy zachowaniu umiaru i oględności.

Ostatecznie to niezawisły Sąd rozstrzygnie o roszczeniach strony powodowej.

Podkreślenia wymaga, że Diecezja Tarnowska z najwyższą troską i uwagą odnosi się do cierpień osób, które doświadczyły krzywdy i przedstawiają swoje bolesne doświadczenia. Jako wspólnota diecezji przychodzi z pomocą osobom pokrzywdzonym przez niektórych duchownych. Każda osoba pokrzywdzona, jeśli tylko zechce, może skorzystać z takiej pomocy, a także otrzymać środki na pokrycie kosztów terapii, która może trwać przez szereg lat. Każda osoba pokrzywdzona, która zgłasza się do kurii w Tarnowie, otrzymuje propozycję konkretnej pomocy. Natomiast Diecezja Tarnowska, która utrzymuje się głównie z datków wiernych, nie ma żadnych specjalnie zgromadzonych środków na wypłatę zwłaszcza tak wysokich zadośćuczynień.

Niemniej jednak sprzeciw Diecezji Tarnowskiej budzi nie polegające na prawdzie sugerowanie, iż obwinia ona pokrzywdzonych, co jest nie tylko oderwane z kontekstu obszernej kilkudziesięciostronicowej odpowiedzi ale w stoi w opozycji do prawdy materialnej i stanowiska Kurii Diecezjalnej jak i jej pełnomocnika. Należy podkreślić, że sprawę zawisłą przed Sądem Okręgowym w Tarnowie próbuje się rozstrzygać publicznie w mediach liberalnych czy nawet antykościelnych na podstawie kłamliwych nagłówków na portalach internetowych czy niektórych stacjach telewizyjnych, nie oddając w żadnym stopniu realnych intencji i stanowiska strony pozwanej, miast siły argumentów tworząc argument siły w postaci pręgierza medialnego i wywierając tym samym presję na niezawisły Sąd.

Pomimo to należy ufać, że kwestia odpowiedzialności zostanie sprawiedliwie rozstrzygnięta przez Sąd, który jest właściwą instytucją i posiada pełny materiał do oceny wszystkich okoliczności sprawy.

Adw. Krzysztof Nocek
Pełnomocnik Diecezji Tarnowskiej

***

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu grupa pokrzywdzonych przez ks. Mariana W. (który mógł dopuszczać się przestępstw niemal w każdej parafii, w której pracował, i skazany został na 12 lat pozbawienia wolności) pozwała diecezję tarnowską na kwotę 12 mln zł. Diecezja tarnowska odpowiedziała na pozew. Według informacji podanych przez Onet, w odpowiedzi tej kuria kwestionuje roszczenia, sugerując m.in. że pokrzywdzeni akceptowali przestępcze zachowania byłego księdza.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.