Abp Budzik: Na synodzie chcemy zmobilizować ludzi świeckich
01 października 2021 | 14:00 | Marcin Przeciszewski | Lublin Ⓒ Ⓟ
– Kościół powinien być domem, w którym tworzymy głębokie relacje a zarazem znakiem, przykładem i szkołą komunii dla innych – tak jak to było w Kościele pierwotnym – wyjaśnia abp Stanisław Budzik mówiąc o rozpoczętym właśnie III Synodzie Archidiecezji Lubelskiej. Metropolita lubelski podkreśla konieczność większego włączenia ludzi świeckich do odpowiedzialności za Kościół. Wyjaśnia również w jaki sposób na terenie Lubelszczyzny będzie realizowany Synod Kościoła powszechnego o synodalności.
KAI: W sobotę 25 września uroczyście rozpoczął się III Synod Archidiecezji Lubelskiej pod hasłem: „Kościół – dom i szkoła komunii”. Jaka wizja Kościoła za tym stoi, na czym polega duchowość komunii?
Abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski: Hasło to nawiązuje do słów Jana Pawła II, zapisanych na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa w Liście apostolskim „Novo millennio ineunte”, kiedy zachęcał nas, abyśmy czynili Kościół „domem i szkołą komunii”. Ale już wcześniej, w dokumentach Soboru Watykańskiego II, w Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen gentium”, Kościół został nazwany „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego”.
Apel św. Jana Pawła II rozumiemy w ten sposób, że naszym pierwszym zadaniem jest budować komunię wewnątrz Kościoła, ponieważ jesteśmy świadomi nadprzyrodzonych więzów, jakie nas łączą w Chrystusie. Kościół powinien być więc domem, w którym tworzymy głębokie relacje a zarazem znakiem, przykładem i szkołą dla innych – tak ja to było w Kościele pierwotnym, kiedy poganie mówili z podziwem o chrześcijanach: „Patrzcie, jak oni się miłują”.
Dla Jana Pawła II duchowość komunii oznaczała przede wszystkim spojrzenie utkwione w tajemnicy Trójcy Świętej, w którą my wszyscy jako ochrzczeni jesteśmy włączeni, i której blask należy dostrzegać także w obliczach sióstr i braci żyjących wokół nas. To także zdolność dostrzegania w drugim człowieku przede wszystkim tego, co w nim jest pozytywne, co należy przyjąć i cenić jako dar Boży. To wreszcie umiejętność czynienia miejsca bliźniemu, wzajemnego noszenia ciężarów, odrzucania pokus egoizmu, które nieustannie nam zagrażają.
Współbrzmi to z tym, co papież Franciszek mówi w swej ostatniej encyklice „Fratelii tutti”, gdzie postawę braterstwa i wspólnoty ukazuje jako perspektywę dla całego świata. Podkreśla, że wszyscy ludzie stworzeni przez Boga są naszymi braćmi i siostrami oraz, że Kościół swoje doświadczenie wspólnoty – duchowość komunii – pragnie nieść całemu światu. Chodzi tu o wspólnotę, która wyrasta nie tylko z płytkiej sympatii, wspólnych interesów czy podobnych poglądów, ale jest czymś znacznie głębszym, wynikającym z faktu, że wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga, stworzeni na Jego obraz i podobieństwo.
Szczególnym znakiem i fundamentem jedności jest Eucharystia: „sacramentum unitatis et caritatis” (sakrament jedności i miłości). Słowo „komunia”, oznaczające głęboką więź wspólnoty, odnosi wierzących do Komunii Świętej, Ciała Chrystusa, które jest naszym pokarmem. Śpiewamy w pieśni: „Jak ten chleb, co złączył złote ziarna, tak niech miłość złączy nas ofiarna”. To co nas łączy jest znacznie silniejsze niż to, co dzieli. Choć dzieli nas wiele: status społeczny, poglądy polityczne, wykształcenie, różne zamiłowania i przyzwyczajenia, to jednak o wiele więcej nas łączy i to właśnie winniśmy odkrywać, podkreślać i w ten sposób budować komunię w Kościele.
KAI: Jaką rolę ma odegrać lubelski synod, co ma zmienić w dotychczasowym życiu Kościoła na Lubelszczyźnie?
– Tradycyjnym celem synodów – wpisanych głęboko w historię i tradycję Kościoła – było uporządkowanie prawodawstwa kościelnego w odniesieniu do prawa kanonicznego i zastosowanie tego prawa w ramach Kościoła lokalnego. Pierwszy synod diecezji lubelskiej, który odbył się 93 lata temu, trwał zaledwie 3 dni. Uczestniczyli w nim duchowni, którzy na kilku intensywnych sesjach przedyskutowali i zatwierdzili wcześniej przygotowane schematy. Podobnie przebiegały synody w innych Kościołach lokalnych.
Zupełnie inaczej funkcjonują synody po Soborze Watykańskim II. W Polsce pierwszym takim przykładem i wzorem był duszpasterski synod archidiecezji krakowskiej (1972–1979), zorganizowany przez kardynała Karola Wojtyłę. Po raz pierwszy zostały utworzone tam synodalne zespoły studyjnie, których było w sumie ponad 500. Działało w nich około 9 tys. osób z różnych środowisk, które spotykały się regularnie, dyskutując na temat dokumentów Soboru Watykańskiego II i ich praktycznej aplikacji w ramach Kościoła w Polsce. Karol Wojtyła, będąc bardzo otwartym na ludzi świeckich, chciał ich w ten sposób włączyć w życie Kościoła i uświadomić im ich odpowiedzialność za skuteczność jego misji.
Etymologicznie słowo „synod” pochodzi od greckiego „syn-hodos” oznaczającego wspólną drogę. Dlatego zależy nam, aby III Synod Archidiecezji Lubelskiej był właśnie taką „wspólną drogą” wszystkich, którzy tworzą nasz Kościół lokalny.
A na tej wspólnej drodze wciąż aktualne, a nawet coraz pilniejsze, jest soborowe przypomnienie o misji wiernych świeckich i o ich odpowiedzialności za Kościół. Powszechne kapłaństwo wiernych oznacza, że wszyscy ochrzczeni są powołani do udziału w potrójnej misji Chrystusa: prorockiej, kapłańskiej i królewskiej, przez głoszenie Słowa, uczestnictwo w sakramentach i podejmowanie odpowiedzialności w Kościele. „Syn-hodos”, wspólna droga synodalna, na którą teraz wchodzimy, jest wyśmienitą okazją, aby jak najwięcej ludzi zainteresować tym, co dzieje się w Kościele i zachęcić ich do uczestnictwa.
KAI: Jaka metodologia towarzyszy pracom synodu archidiecezji lubelskiej, jaka jest jego struktura organizacyjna i jakie etapy jego prac zostały zaplanowane?
– W całej archidiecezji działają parafialne zespoły synodalne, a przedstawiciele zespołów parafialnych tworzą zespół dekanalny.
KAI: I jest tam zgromadzony aktywny laikat?
– Ogromną większość tych zespołów stanowią ludzie świeccy, najczęściej już aktywni w życiu parafialnym, z więc przedstawiciele rady duszpasterskiej, katecheci, świeccy szafarze Komunii Świętej, pracownicy parafii, liderzy ruchów i stowarzyszeń katolickich działających na terenie parafii, młodzieży oraz inni przedstawiciele wspólnoty. Są także kapłani pracujący w parafii oraz przedstawiciele osób życia konsekrowanego.
Każdy zespół parafialny spotyka się, modli i dyskusje wokół tematów zaproponowanych przez 12 komisji synodalnych. Tematy koncentrują się wokół duszpasterstwa rodzin i młodzieży, powołania świeckich, powołania i duchowości kapłanów, życia konsekrowanego, misji, ewangelizacji, liturgii, świadectwa miłosierdzia, ekumenizmu i dialogu z innymi religiami, a także dialogu z kulturą. Jest też komisja, która zajmuje się materialnym wymiarem działania Kościoła i to też będzie jednym z tematów dyskusji.
Każda z tych komisji wysyła w odpowiednim czasie ankietę do zespołów parafialnych. Staje się ona przedmiotem dyskusji w parafii, podsumowuje ją przedstawiciel tego zespołu i przekazuje do dekanatu. W dekanacie materiał ten jest opracowywany i przekazywany do sekretariatu synodu, do właściwej komisji tematycznej.
Na podstawie tych opinii i głosów, przy uwzględnieniu także wiedzy i doświadczenia członków komisji oraz innych źródeł, każda z komisji przygotowuje roboczy tekst pod obrady plenarne, diagnozujący sytuację w danej sferze oraz proponujący projekty czy rozwiązania na przyszłość. Mamy już dwa takie teksty przygotowane na pierwszą sesję roboczą synodu. Jeden z nich omawia zadania, jakie stoją przed Kościołem w dialogu z kulturą, a drugi jest owocem namysłu i dyskusji nad duchowością i posługą kapłana. Projekty dokumentów, które wypracuje komisja, będą rozesłane do wszystkich członków synodu, którzy zostali zaprzysiężeni w czasie uroczystej liturgii otwarcia synodu 25 września tego roku.
Dodatkowe możliwości daje strona internetowa synodu, gdzie można się zapoznać ze stanem prac synodalnych, otrzymać podstawowe informacje na temat synodu, a także przesłać swoje własne uwagi i propozycje. To ważna możliwość dla tych którzy nie weszli do żadnego z gremiów synodu. Każda taka opinia zostanie wzięta pod uwagę przez konkretną komisję tematyczną. Żadnego głosu nie będziemy bagatelizować. Nie znaczy to jednak, że spełnione zostanie każde pojedyncze życzenie, decydować będą uczestnicy Synodu poprzez głosowanie.
KAI: Choć oficjalne otwarcie synodu nastąpiło 25 września, to jednak jego prace rozpoczęły się znacznie wcześniej.
– Początkowe plany pokrzyżowała nam pandemia, gdyż synod miał być otwarty już rok temu. Jednak pomimo koronawirusa trwała praca przygotowawcza. Stworzone zostały parafialne zespoły synodalne i 12 komisji tematycznych. Prace komisji tematycznych wspierają jeszcze komisje: teologiczna, prawna i logistyczna. Całość koordynuje Komisja Główna synodu.
A skoro komisji tematycznych mamy dwanaście, zatem obrady plenarne toczyć się będą wokół tych 12 tematów. Poświęcone im będzie około sześciu sesji plenarnych, dwie w lub trzy w roku, a podczas każdej z nich opracowywane będą dwa tematy. Na końcu tych prac, drogą głosowania zostanie przyjęty dokument końcowy synodu, obejmujący wszystkie zagadnienia. Pierwsza robocza sesja synodalna jest przewidziana na 13 listopada br.
KAI: 10 października w Rzymie rozpoczyna się Synod Biskupów Kościoła powszechnego poświęcony synodalności. Jak należy rozumieć to pojęcie? Jak synodalność winna być realizowana na poziomie Kościoła lokalnego, konkretnie w archidiecezji lubelskiej?
– Poprzez zwołanie Synodu o synodalności, papież Franciszek chce nas zachęcić do wspólnego działania, do szerokiej współpracy wszystkich ludzi wierzących. Miłym zaskoczeniem był dla nas temat papieskiego synodu: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja”, bardzo bliski naszemu tematowi. Franciszek wychodzi od komunii i dodaje jeszcze dwa elementy. Przypomina, że z komunii ma wypływać uczestnictwo i misja. Podobny jest zamiar naszego synodu, nie chcemy się zamykać w domu kościelnej komunii, ale chcemy być szkołą, czyli iść do świata, na peryferie nie tyle geograficzne, ale egzystencjalne i społeczne.
Synod o synodalności jest nowością wprowadzoną przez papieża Franciszka. Choć jest to XVI zgromadzenie zwyczajne Synodu Biskupów, jest ono realizowane w sposób dotąd niezwyczajny. Z jednego wydarzenia z udziałem biskupów z całego świata i towarzyszących im audytorów, zostało przekształcone w kilkuletni proces, posiadający trzy fazy: diecezjalną, kontynentalną oraz powszechną. Papież tym razem chce dotrzeć do wszystkich ludzi, do wszystkich parafii i wspólnot kościelnych, a nawet do ludzi obojętnych czy niewierzących. Pierwszorzędnym celem tego synodu jest nie tyle opracowanie dokumentów na konkretny temat, ale wprowadzenie do życia Kościoła praktyki wzajemnego dialogu i wsłuchiwania się w głos całego Ludu Bożego.
Wydarzenie to ma wzbudzić poczucie wspólnoty wśród wierzących, obudzić świadomość odpowiedzialności za Kościół. Franciszek pragnie, jeszcze bardziej niż dotąd, dopuścić do głosu świeckich. Przypomnieć, że wszyscy wierzący są misjonarzami i wszyscy są odpowiedzialni za ewangelizację.
Franciszek opisuje Kościół synodalny, jako „Kościół słuchający”, w którym każdy może nauczyć się czegoś od drugiego: Lud Boży, kolegium biskupów, papież. Słuchając się nawzajem lepiej usłyszymy głos Ducha Świętego.
Będzie to więc synod słuchania wiernych, będących na mocy chrztu i bierzmowania aktywnym podmiotem misji Kościoła. Wierni świeccy mają być nie obserwatorami czy widzami, ale prawdziwymi uczestnikami, tymi, którzy mają także ważną misję do wypełnienia. Pokazuje to fakt, że na czele pracy synodalnej w fazie diecezjalnej ma stanąć nie jedna osoba, ale dwie, a tym przynajmniej jedna świecka.
Dotąd odpowiedzialność za życie Kościoła – szczególnie u nas w Polsce – spoczywała głównie na duchownych. A papież pragnie to poczucie odpowiedzialności rozszerzyć na wszystkich wiernych i wszystkich zaprosić do uczestnictwa wyrażającego się w przyjęciu odpowiedzialności za Kościół.
KAI: Co w oparciu o ten synod winno zmienić się w Kościele w Polsce?
– W wielu Kościołach lokalnych świata – ze względu na duży kryzys powołań – duchowni nie docierają do wszystkich ludzi, a świeccy już od dawna są bardziej zaangażowani w życie Kościoła. Także przed nami stoi duże wyzwanie, związane ze spadającą liczbą powołań kapłańskich w Polsce. W związku z tym niezbędne będzie większe zaangażowanie ludzi świeckich, ale nie tylko z tego powodu, gdyż to jest po prostu ich chrześcijańskie powołanie.
Kiedy wizytuję parafie i rozmawiam z członkami rady duszpasterskiej, z uczestnikami zespołów synodalnych, z parafialną Caritas czy z grupami młodzieżowymi, dostrzegam rodzącą się „synodalność” czyli świadomość wspólnej drogi, gotowość do dialogu, współpracy, a przede wszystkim do działania. Wydaje się jednak, że wciąż tych aktywnych i zaangażowanych świeckich jest za mało. Ufam, że ów twórczy ferment, pochodzący od papieża Franciszka – i prace naszego archidiecezjalnego synodu – przyniosą konkretne owoce.
KAI: Synod powszechny zakłada etap kilkumiesięcznych konsultacji w ramach każdego Kościoła lokalnego, które mają trwać od 17 października br. do wiosny przyszłego roku. Jak będą one realizowane w archidiecezji lubelskiej i w jaki sposób uzupełnią prace lokalnego synodu?
– Diecezjalny etap prac synodu powszechnego bardzo szczęśliwie wpisuje się w nasz synod. Nie musimy tworzyć nowych środków komunikacji gdyż one już działają w każdej (niemal) parafii i w każdym dekanacie. Istniejące struktury synodu archidiecezjalnego zostaną więc wykorzystane na rzecz diecezjalnej fazy synodu powszechnego. W tym czasie będą one pracować nad tematami, które papież zaproponował. Będzie to trwać od października br. do lutego 2022 r. W diecezji zostanie wypracowana synteza pod kierunkiem koordynatorów przewidzianych w „Vademecum” papieskiego synodu, którymi są u nas ks. Józef Maciąg i pani dr Beata Boguszewska. Syntezy ze wszystkich diecezji zostaną przekazane do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, gdzie zostanie wypracowana synteza krajowa.
KAI: Dziękuję za rozmowę.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.