Abp Gołębiewski o Zespole Duszpasterskiej Troski
22 marca 2005 | 16:10 | mp //mr Ⓒ Ⓟ
W sporze Episkopatu z Radiem Maryja chodzi o koncepcję Kościoła i o sposób pełnienia przezeń misji we współczesnym świecie – wyjaśnia abp Marian Gołębiewski, członek Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja.
Arcybiskup mówi o trzyletnich pracach Zespołu powołanego przez Konferencję Episkopatu Polski.
*KAI: Księże Arcybiskupie, mija 3. rocznica od powołania Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Sam fakt powołania takiego Zespołu jest rzeczą raczej niespotykaną. Jakie problemy związane z toruńską rozgłośnią legły u podstaw tej decyzji Księży Biskupów?*
Abp Gołębiewski: Nie powiedziałbym, że fakt powołania Zespołu był rzeczą niespotykaną. Jest to trzeci już z kolei zespół powołany w sprawie Radia Maryja przez Konferencję Episkopatu Polski. Poprzednie – istniejące w latach 90. – próbowały uregulować kwestie związane z radiem, jednak się nie powiodło.
*KAI: Jakie są konkretnie kompetencje Zespołu?*
– Wynikają one z nazwy, która brzmi: Zespół Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Nasz zakres działania dotyczy aspektów duszpasterskich, jakie związane są z działalnością toruńskiej rozgłośni.
*KAI: Jeśli jest to Zespół, którego zadaniem jest troska o duszpasterski wymiar Radia Maryja, to znaczy, że istnieją problemy związane z kształtem duszpasterstwa uprawianego na antenie tego Radia. Jakie konkretnie są to problemy?*
– Z naszej strony jest to nieustanny apel, by Radio Maryja pełniło wychowawczą misję w stosunku do swych słuchaczy. Chodzi też o to, aby treści duszpasterskie, które ono przekazuje, były zgodne z nauczaniem Kościoła i z tym co proponuje Konferencja Episkopatu, w formie programu duszpasterskiego.
*KAI: W czym konkretnie się to wyraża?*
– Aby odpowiedzieć, trzeba postawić szereg pytań. Mówiąc najogólniej, Episkopat utożsamia się z działalnością ewangelizacyjną Radia Maryja, ale pragnie aby szła ona w określonym kierunku.
Sięgając najgłębiej – w istniejącym sporze z Radiem Maryja chodzi o koncepcję Kościoła i o sposób pełnienia przezeń misji we współczesnym świecie.
Jaka winna to być koncepcja? Czy ta pogłębiona poprzez refleksję Soboru Watykańskiego II, czy też hołdujemy innej koncepcji, która jest przebrzmiała?
Krótko mówiąc chodzi tu o wybór, czy będzie to Kościół soborowy, ekumeniczny i otwarty? Czy będzie to Kościół, który otwiera się na ewangelizację świata i wszystkich do niej zaprasza? Czy jest to Kościół dialogu?
Czy więc mamy taką koncepcję Kościoła, czy raczej propagujemy koncepcję Kościoła jako „oblężonej twierdzy” opartej o elementy teologii Soboru Trydenckiego? Pamiętajmy, że tamta teologia wyrosła w kontekście konfrontacji z reformacją. Tu leży odpowiedź na pytanie o problemy duszpasterskie związane z Radiem Maryja.
Inna sprawa, to obecność i sposób przedstawiania treści o charakterze politycznym na antenie tego radia, od czego Episkopat wyraźnie się dystansuje.
*KAI: Episkopat patrzy z dystansem na sposób zaangażowania politycznego Radia Maryja. Z jakiego powodu?*
– Kościół w żadnym wypadku nie może się wiązać z określonymi, na dodatek skrajnymi opcjami politycznymi. A to obserwujemy na antenie Radia Maryja. Przypomnijmy, że Kościół swoją misję ewangelizacyjną pełni dla wszystkich i wobec wszystkich. Stąd jego zbyt jednostronny związek z partykularnymi grupami politycznymi może być zagrożeniem dla tej misji. Mamy przecież ewangelizować wszystkich, nawet ludzi z SLD. Zgodnie z takim założeniem – płynącym z misyjnej struktury Kościoła – musimy być otwarci na wszystkich.
W zdefiniowaniu, jaka powinna być linia redakcji katolickiej wobec rzeczywistości społeczno-politycznej pomóc mogą nam niedawno ogłoszone przez Konferencję Episkopatu „Normy dotyczące występowania osób duchownych w mediach”.
Jest tam wyraźnie powiedziane, że występujący w mediach (duchowni a także katolicy świeccy) winni się odznaczać: wiernością nauce Ewangelii, rzetelną wiedzą, roztropnością i odpowiedzialnością za wypowiadane słowo.
Słowo to ma budować, wychowywać i integrować a nie burzyć wspólnotę. Kapłani wypowiadający się w mediach winni też wykazywać się troską o umiłowanie prawdy.
*KAI: A jeśli chodzi o zaangażowanie polityczne?*
– Katolicy oczywiście mają do tego prawo, ale w jaki sposób winni to czynić, mówi specjalny dokument Kongregacji Nauki Wiary z 2003 r.: „Nota doktrynalna dotycząca pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym”. Podkreśla się tam, że podstawą politycznego zaangażowania katolików musi być wierność nauczaniu społecznemu Kościoła oraz przestrzeganie ortodoksji w kwestiach wiary i moralności.
Żadna więc redakcja katolicka nie może się utożsamiać z jedną grupą polityczną, gdyż w ten sposób tworzyć będziemy niepotrzebne napięcia. Jednych ludzi będziemy lansować, a innych usuwać na margines. Nie istnieje przecież żadna partia katolicka, wierni mogą angażować się w różnych partiach, pod warunkiem, że ich program i działalność nie będzie pozostawać w sprzeczności z doktryną i zasadami moralnymi głoszonymi przez Kościół.
*KAI: Od miesiąca trwa ogólnopolska dyskusja nt. Radia Maryja, zainicjowana przez b. prezydenta Lecha Wałęsę. Wałęsa oskarża radio m. in. o tworzenie atmosfery nienawiści, co jest sprzeczne z duchem Ewangelii. Jak Ksiądz Arcybiskup odnosi się do tych zarzutów?*
– Tego szumu w mediach jest zdecydowanie za dużo. Bardzo pozytywnie odebrałem fakt, że Pan Prezydent dokonał aktu przebaczenia wobec Radia Maryja, za to co mu uczynili. Z drugiej strony prowincjał redemptorystów o. Zdzisław Klafka w swym oświadczeniu przyznaje się do błędów popełnianych przez Radio. Wypowiedzi te idą we właściwym kierunku i rokują nadzieję na zmiany w przyszłości. Powtarzam, ze strony Radia niezbędne są korekty programu w tych sferach, o których mówimy.
*KAI: Jakie są efekty trzyletniej pracy Zespołu?*
– Jakiś czas temu mieliśmy wrażenie, że jesteśmy u kresu, gdyż wypracowaliśmy umowę Konferencji Episkopatu z Radiem Maryja. Jednak nie została ona zaakceptowana na forum Episkopatu. Orzeczono, że Konferencja Episkopatu nie jest partnerem dla Radia Maryja. Konferencja Episkopatu jest bowiem instytucją nadrzędną, a podpisać umowę winien inny podmiot reprezentujący Konferencję, np. jej Sekretariat bądź Rada ds. mediów. Taki stan mamy na dziś.
*KAI: Istnieje więc szansa, że umowa będzie podpisana. Co konkretnie będzie stanowić?*
– Podpisywać ją będzie jakiś organ Konferencji, a nie sama Konferencja Episkopatu. Trudno powiedzieć kiedy, gdyż muszą zapaść odnośne decyzje. Ojcowie redemptoryści z kolei muszą przedstawić statut Radia. Statut ten winien uzyskać akceptację biskupów, czyli Konferencji Episkopatu Polski.
*KAI: W niedawno ogłoszonych „Normach dotyczących występowania duchownych w mediach” pada stwierdzenie, że Konferencja Episkopatu sprawuje nadzór nad katolickimi rozgłośniami radiowymi i telewizyjnymi. W sensie prawnym bierze więc odpowiedzialność za kształt programowy tych stacji. Jak ta odpowiedzialność będzie realizowana w stosunku do Radia Maryja?*
– Na podstawie wspomnianej umowy osoby wyznaczone przez Konferencję Episkopatu musiałyby wejść do Rady Programowej Radia Maryja. W ten sposób Episkopat mógłby mieć zagwarantowany wpływ na jego program.
*KAI: Kiedy rzecz zostanie sfinalizowana?*
– Nie wiem, gdyż nie jest to łatwy problem. Wiemy jaka jest słuchalność Radia Maryja i jak reagują jego słuchacze. Dla nich najwyższym autorytetem jest Ojciec Dyrektor. Niezależnie od tego, jako Kościół musimy wychowywać nasz naród i społeczeństwo. Episkopat nie może być w tych sprawach obojętny i dlatego powołał Zespół, o którym rozmawiamy.
Nie możemy pozwolić na takie zachowania ze strony niektórych środowisk wobec Lecha Wałęsy, jakie ostatnio widzieliśmy. Zachowanie to mnie przeraziło!
We Wrocławiu znam wiele osób należących do tzw. Rodziny Radia Maryja. Ludzie ci modlą się, są zaangażowaniu na rzecz radia, ale odróżniają się od brutalnego marginesu politycznego.
Rozmawiał Marcin Przeciszewski
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.