Abp Jędraszewski o obrońcach Krzyża Nowohuckiego: ich cierpienie jest dla nas zobowiązaniem
13 kwietnia 2025 | 12:44 | Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej | Kraków Ⓒ Ⓟ

Wydarzenia, które wspominamy dzisiaj, są dla nas wspaniałą lekcją historii, a jednocześnie wspaniałą nauką dla nas, jacy mamy dziś być. Ich cierpienie, prześladowanie i ból to wielkie zobowiązanie dla nas na przyszłość, by w Chrystusowym krzyżu widzieć dla siebie i całego świata prawdziwe zbawienie – mówił abp Marek Jędraszewski podczas obchodów 65. rocznicy obrony Krzyża Nowohuckiego w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie-os. Teatralnym.
Uroczystość przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie-os. Teatralnym rozpoczęło otwarcie plenerowej „Krzyż – symbol wiary i wolności. 65. rocznica obrony krzyża w Nowej Hucie”, przygotowanej przez krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.
Głos zabrały uczestniczki i naoczni świadkowie wydarzeń z kwietnia 1960 r., które podzieliły się swoimi wspomnieniami. Halina Sławczyńska, która jako jedna z pierwszych ruszyła, aby bronić Nowohucki Krzyż, podkreśliła, że na stałe wpisał się on w historię jej rodziny i opowiedziała o dramatycznych wydarzeniach, które nastąpiły potem: o postrzeleniu jej ojca i aresztowaniu, podczas którego jej matka dostała zawału serca. – Dziękuję Panie Jezu, że pomagałeś mi, moim bliskim i wszystkim pokrzywdzonym obrońcom krzyża w dźwiganiu ciężaru, jaki spadł na nasze ramiona, że pomogłeś nam pozostać i zwyciężyć, a owocem naszego zwycięstwa jest ten oto kościół, w którym każdego dnia czcimy i uwielbiamy Twe Najświętsze Serce – powiedziała. O kulisach powstawania wystawy w tym historycznym miejscu oraz o historycznej perspektywie wydarzeń sprzed 65 lat opowiedział natomiast dr hab. Filip Musiał, dyrektor krakowskiego oddziału IPN.
Kontynuacją była Msza św. w kościele parafialnym, której przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Sprawowana była ona w intencji ofiar komunizmy, a w jej czasie. przedstawiciele Obrońców Krzyża Nowohuckiego wprowadzili do świątyni, o której powstanie walczyli, relikwie bł. ks. Michała Rapacza.
Proboszcz ks. Andrzej Scąber, witając uczestników Eucharystii, przypomniał, że od wieków władcy Polski związali swój los ze znakiem krzyża. – Znajdujemy się w miejscu, które wpisało się głęboko w historię nie tylko naszego miasta, ale i całej Ojczyzny. Gromadzimy się, by nie tylko przypomnieć obronę Nowohuckiego Krzyża 65 lat temu, ale także, by upomnieć się o miejsce krzyża w naszej rzeczywistości – podkreślił.
Na początku homilii metropolita przywołał swoje osobiste doświadczenia, związane z heroiczną postawą mieszkanek poznańskiego Piątkowa, stąd pochodzi. Tam także kobiety stanęły w obronie krzyża, który ówczesne władze chciały usunąć z placu budowy kościoła. Dzisiaj na tym miejscu znajduje się jedna z największych świątyń w mieście.
Nawiązując do słów dyrektora krakowskiego IPN, dr. hab. Filipa Musiała, abp Marek Jędraszewski wskazał na ogólny wymiar zmagań o miejsce Chrystusa i Jego krzyża w ludzkiej świadomości. W tym kontekście przywołał fragment Ewangelii, w której Jezus wskrzesił swego przyjaciela Łazarza. Ten cud, który powinien stać się powodem do radości, dla uczonych w Piśmie był przekleństwem, ponieważ nie chcieli Mesjasza w osobie Chrystusa. Kajfasz wobec Sanhedrynu w sposób cyniczny powiedział, że lepiej gdy jeden człowiek zginie za cały naród. Od tej pory – jak przypomniał arcybiskup – zaczęto szukać Chrystusa, by pojmać Go i skazać na śmierć. – Ta historia walki z Chrystusem, bo zagraża porządkowi tego świata, wciąż się powtarza – przyznał metropolita i przypomniał historię prześladowania chrześcijan, którzy nie chcieli uznać cesarza za Boga oraz oddawać hołdu pogańskim bogom. Przywołał także wielkie systemy totalitarne wieku XX, które chciały zawładnąć ludzkimi duszami i za głównego przeciwnika uznawały Kościół katolicki.
Wskazał na realia życia Polaków po II wojnie światowej, gdy panowała bieda, a wszelka pomoc humanitarna, organizowana przez Kościół, wywoływała sprzeciw w środowiskach komunistycznych. Na czele ogólnopolskiej Caritas stał kard. Adam Sapieha – otoczony ogromnym szacunkiem ówczesny metropolita krakowski. Nie ośmielono się go zaatakować bezpośrednio, ale doprowadzono do tego, że w 1948 r. Caritas prawie przestało działać. Abp Marek Jędraszewski zauważył, że po śmierci kard. Sapiehy doszło także do procesu księży krakowskiej kurii, a potem aresztowano kard. Stefana Wyszyńskiego i bp. Antoniego Baraniaka.
– Na tym tle możemy zrozumieć, dlaczego Nowa Huta miała być miastem bez Boga. Miała być miastem bez Boga, bo w myśl rozumienia marksistowskiego miało być to miasto wolnych ludzi. Nie zainfekowanych jakąkolwiek wiarą. Wyzwolonych od Boga – wyjaśnił abp Jędraszewski i podkreślił, że z tego wynikała okrutna i bezwzględna walka, o której zebrani usłyszeli od uczestniczek tych wydarzeń. – Chylimy wszyscy z wielką pokorą i wdzięcznością czoła dla ich bohaterstwa, dla ich odwagi, dla ich zrozumienia – wbrew propagandzie marksistowskiej – że człowiek najbardziej jest wolny wtedy, gdy dotyka się krzyża. Bo w krzyżu jest zwycięstwo. W krzyżu, który jest znakiem zwycięskiej miłości Boga nad złem, nad grzechem, nad nienawiścią, nad szatanem – podkreślił arcybiskup.
Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który rozpoczynając swój pontyfikat mówił o Chrystusie, który jest kluczem do zrozumienia każdego człowieka. Papież zwracając się do „wielkich tego świata” wołał, by otworzyć się na Chrystusa dla dobra człowieka. Tę myśl, jak przypomniał metropolita krakowski, Ojciec Święty rozszerzył podczas homilii na Placu Zwycięstwa, wskazując że cały naród polski nie może zrozumieć siebie bez Jezusa.
Arcybiskup zauważył również, że w latach 70. i 80. na Zachodzie trwały dyskusje czy może nadejść koniec komunistycznego świata. Niewielu w to wierzyło, a tymczasem nadszedł rok 1989 i „Solidarność”. Podkreślił także wielką rolę św. Jana Pawła II, który sam nigdy nie mówił o swoich zasługach na tym polu, ale wskazywał na błąd antropologiczny, leżący u jego komunizmu. – Podstawowy błąd socjalizmu ma charakter antropologiczny. Rozpatruje on bowiem pojedynczego człowieka jako zwykły element i cząstkę organizmu społecznego – mówił arcybiskup, powołując się na jedną z encyklik Papieża Polaka. W myśl komunizmu człowiek jest małym, pozbawionym wolności elementem bezdusznej machiny. Skutkiem tego jest deformacja prawa, które określa zakres wolności człowieka i sprzeciw wobec własności prywatnej. Jak wyjaśnił metropolita krakowski, papież uważał, że rządy totalitarne praktycznie eliminują człowieka jako osobę, pozbawiając go praw osoby, autentycznej wolności i możliwości samorealizacji.
Abp Jędraszewski zwrócił też uwagę, że nauka społeczna Kościoła wzywała o wolność, ochronę podstawowych praw człowieka i podejmowała zmaganie o prawdę. – Wiemy, że wraca nowe pokolenie ludzi ciągle uważających Kościół i chrześcijaństwo za swoich głównych przeciwników. To stąd wynika z jednej strony próba ograniczania nauczania o Panu Bogu, a z drugiej strony te próby deprawacji dzieci i młodzieży w bardzo podstawowym okresie ich życia. I to jeszcze w imię ich zdrowia. To się dzieje dzisiaj – wskazywał arcybiskup. – Mówię o tym, kreśląc tę wielką perspektywę zmagań o prawdę o człowieku. Perspektywę zmagań, której nie zrozumie się bez centralnego miejsca, jakie w tym wszystkim zajmuje Jezus Chrystus, Jego krzyż i Jego miłość ofiarna, pełna poświęcenia aż do końca – podkreślił metropolita i przypomniał, że już niedługo w liturgii będą przeżywane najpiękniejsze dni, mówiące o tym jak Bóg kocha człowieka i wzywa go do miłości.
W tym kontekście przypomniał, że błogosławieni będą ci, którzy nie stracą nadziei, wytrwają do końca i będą wierni Ewangelii. – Wydarzenia, które wspominamy dzisiaj, są dla nas wspaniałą lekcją historii, a jednocześnie wspaniałą nauką dla nas, jacy mamy dziś być. Ich cierpienie, prześladowanie i ból to wielkie zobowiązanie dla nas na przyszłość, by w Chrystusowym krzyżu widzieć dla siebie i całego świata prawdziwe zbawienie – powiedział.
Na zakończenie Eucharystii ks. Andrzej Scąber przywołał słowa św. Jana Pawła II: „Brońcie krzyża. Nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym, czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności, że krzyż wrócił do urzędów, szkół publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie. Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości”. – Ksiądz Arcybiskup jako jeden z niewielu polskich biskupów wpisuje się w duszpasterstwo i program świętego papieża. Niedawno otrzymał Ksiądz Arcybiskup nagrodę Sługi Bożego Henryka Pobożnego – dodał i przypomniał słowa laudacji, wygłoszonej przy okazji wręczenia nagrody metropolicie krakowskiemu. Proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie-os. Teatralnym podziękował w ten sposób arcybiskupowi za obecność a wszystkim zaangażowanym w organizację obchodów oraz wystawy za pomoc w przygotowaniach. Do podziękowań dołączyli się także parafianie.
15 czerwca 1952 r. zapadła decyzja o utworzeniu w Nowej Hucie pierwszej parafii. 17 marca 1957 r. na miejscu, w którym miała powstać świątynia postawiono i poświęcono krzyż. W kwietniu 1960 r. komunistyczne władze cofnęły jednak zgodę na budowę i postanowiły usunąć krzyż. 27 kwietnia 1960 r. w jego obronie wystąpiły tysiące mieszkańców Nowej Huty. Krzyż Nowohucki jest symbolem Roku Świętego 2025 w Archidiecezji Krakowskiej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.