Abp Śmigiel w b. KL Sachsenhausen: Jesteśmy tu, aby się pojednać a nie nosić w sobie nienawiści
29 listopada 2024 | 08:08 | tom | Sachsenhausen Ⓒ Ⓟ
“Przyjechaliśmy tutaj aby przebaczyć, pojednać się, nie nosić w sobie nienawiści, z głęboką świadomością, że zło można zwyciężyć tylko i wyłącznie przez dobro. Dzisiaj wspominamy profesorów, ale też dlatego, że pamiętamy i pamięć chcemy przekazać następnym pokoleniom. Jesteśmy tu nie po to, aby rozpamiętywać krzywdy, ale po to, by lepiej żyć, by nie dopuścić do tego, by któreś z pokoleń znów musiało doświadczać podobnych historii” – mówił abp Wiesław Śmigiel, metropolita szczecińsko-kamieński podczas Mszy św. w byłym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen.
Abp Śmigiel przewodniczył Eucharystii dla uczestników wyjazdu zorganizowanego przez krakowski oddział IPN, którego celem było uczczenie pamięci ofiar “Sonderaktion Krakau”, złożenie hołdu profesorom krakowskich uczelni (Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczej i Akademii Handlowej), aresztowanym 6 listopada 1939 r. przez niemieckiego okupanta, a następnie więzionym w niemieckich obozach koncentracyjnych, przede wszystkim w KL Sachsenhausen. Wśród uczestników byli m. in. członkowie Stowarzyszenia Ne Cedat Academia oraz wykładowcy i studenci krakowskich uczelni
Na wstępie homilii abp Śmigiel podzielił się osobistą refleksją: “Dzisiaj, kiedy szliśmy tutaj, tak sobie pomyślałem, że dzisiaj ten obóz wygląda w sposób pięknie zorganizowany. Można odnieść wrażenie, że ktoś kto tutaj trafił na początku II wojny światowej, trafił w środowisko przyjazne. Nic bardziej mylnego. Nie ma dzisiaj żołnierzy, nie ma psów, nie ma karabinów maszynowych, nie ma regulaminów, które trzeba przestrzegać. Nie ma katorżniczej pracy, od rana do nocy i to takiej pracy, która właściwie wielu ludzi doprowadziła do śmierci. Pracowano od rana do nocy. Dzisiaj jesteśmy tutaj i nawet dziś to otoczenie może nas przerażać. Myślę, że to jest wspaniała lekcja historii, ale musimy zdawać sobie sprawę, że kiedyś, kiedy ci ludzie trafiali tutaj jako więźniowie, trafiali do piekła. Choć mówiono, że to obóz koncentracyjny a tak naprawdę prawie każdy taki obóz był obozem zagłady. Nawet jeśli to był obóz pracy, to to też był obozem zagłady”.
Arcybiskup nawiązał do fragmentu Ewangelii mówiącego o zapowiedzi zburzenia Jerozolimy, co w ustach Pana Jezusa jest obrazem końca ludzkich dziejów. Zwrócił uwagę, że Jezus przedstawia dwa krańcowo różne reakcje na znaki zapowiadające zakończenie ludzkich dziejów. “Jedni ludzie będą drżeć ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających Ziemi. Chodzi tu o ludzi, którzy cały sens swojego życia umieszczają wyłącznie w życiu doczesnym. Strachem napełnia ich to, że oto wali się wszystko, na czym budowali swoje życie. Ale swoich uczniów Pan Jezus wzywa, żeby te wydarzenia przyjęli, bez lęku i z ufnością w Bożą opatrzność. Pan Jezus powiedział, a gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się Wasze odkupienie” – mówił abp Śmigiel i podkreślił: “Koniec ludzkich dziejów będzie przecież ostatecznym objawieniem Bożej dobroci względem nas oraz zwycięstwem prawdy nad kłamstwem, dobra nad złem. Wierzymy w to bardzo mocno”.
Zwrócił uwagę, że II wojna światowa w naszej historii była takim momentem kiedy wydawało się, że to naprawdę koniec jakiejś historii, koniec cywilizacji. “ Trudno nie spojrzeć na wydarzenia II wojny światowej w perspektywie Apokalipsy. Jeśli pomyślimy o tym, co działo się w obozach koncentracyjnych na frontach, jak człowiek potrafił traktować drugiego człowieka to dzisiaj absolutnie nie mieści się to w jakichkolwiek kryteriach oceniających ludzkie działanie” – stwierdził.
Nawiązał do swoich spotkań z kapelanami wojskowymi pełniącymi służbę na misjach pokojowych, którzy zawsze podkreślali, że gdy śmierć zagląda żołnierzom w oczy to wzrasta ich pobożność, wielu odzyskuje wiarę. “Wydaje się, że trudno było zachować nadzieję w obozach zagłady, a jednak to tutaj ludzie odważnie wyznawali wiarę, mało tego, odkrywali w sobie wszystko co najlepsze, potrafili w świecie nienawiści i zła tworzyć przestrzeń dobra, skrawek lepszego życia i nadziei, że dobro jest silniejsze niż zło i kiedyś zwycięży” – mówił abp Śmigiel.
Podkreślił, że Kościół katolicki niektórych z nich ogłosił błogosławionymi i świętymi i przywołał więźniów różnych obozów koncentracyjnych, którzy zostali wyniesieni na ołtarze: św. Maksymiliana Kolbe i św. Teresę Benedyktę od Krzyża Edytę Stein zamordowanych w obozie Auschwitz i bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, który zginął w obozie w Dachau. Przypomniał, że w obozie w Sachsenhausen przebywał ks. prof. Józef Kaczmarczyk, teolog, biblista, artysta, malarz i dziekan Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Zwrócił uwagę, że w latach 1933-1945 istniało około 1600 obozów koncentracyjnych, które w większości były fabrykami śmierci. Wśród nich największymi były obozy w Chełmnie, w Auschwitz w Oświęcimiu, Treblinka, Sobibór i Majdanek. Każdy z obozów stworzony przez nazistowskich Niemców był obozem śmierci, gdzie umierali ludzie z głodu, obciążenia nadmierną pracą albo w wyniku egzekucji.
“Nie ulega wątpliwości, że druga wojna światowa była upadkiem cywilizacji europejskiej spowodowanym przez reżimy totalitarne kierowane pogardą dla życia i brakiem szacunku dla człowieka” – zaznaczył abp Śmigiel.
Przypomniał i podkreślił, że obok niemieckiego nazizmu i był też reżim sowieckiego komunizmu, który przez lata był ukazywany jako ten, który „wyzwolił” Polaków. Zwrócił uwagę, że wiele nazistowskich obozów było po wojnie zamienianych w obozy sowieckich służb NKWD np. obóz w Działdowie.
Abp Śmigiel wskazał na zadanie mówienia o straszliwej historii obozów zagłady następnym pokoleniom. “Pamiętajmy, że jeżeli my nie będziemy o tym mówić i zamilkniemy to kamienie wołać będą” – zaapelował.
Przestrzegł: “Naród, który nie zna swej historii, skazany jest na powtórne jej przeżycie. Kiedy nie będziemy znali własnej historii, kiedy jej nie przyjmiemy, kiedy jej dobrze nie poznamy, nie przepracujemy to jesteśmy skazani, że ta historia powróci do nas”.
Abp Śmigiel przypomniał, że w 2025 roku będziemy obchodzili 60. rocznicę listu biskupów polskich do biskupów niemieckich z 18 listopada 1965 roku ze słynnymi słowami: “wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. List nazwany później orędziem zapoczątkował pojednanie polsko-niemieckie po II wojnie światowej. “Dlaczego o tym mówię tutaj? Przyjechaliśmy nie po to, żeby pielęgnować nienawiść, bo gdyby tak się miało być czym byśmy się różnili od oprawców. Przyjechaliśmy, żeby dobrze poznać własną historię, być z niej dumnym z historii, mimo że była to porażka i śmierć, ale ci którzy tu zginęli byli naprawdę bohaterami” – stwierdził abp Śmigiel.
Na zakończenie stwierdził: “Przyjechaliśmy tutaj aby przebaczyć, pojednać się, nie nosić w sobie nienawiści, z głęboką świadomością, że zło można zwyciężyć tylko i wyłącznie przez dobro. Jeśli chodzi o teraźniejszość i przyszłość, o wartości, o chrześcijański styl życia, trzeba być odważnym. Dlatego gromadzimy się dziś na Eucharystii, aby podziękować za świadectwo życia, męczeństwo, ofiary życia naszych rodaków. Dzisiaj wspominamy profesorów, ale też dlatego, że pamiętamy i pamięć chcemy przekazać następnym pokoleniom. Jeszcze raz to podkreślam, nie po to, aby rozpamiętywać krzywdy, ale po to, by lepiej żyć, by nie dopuścić do tego, by któreś z pokoleń znów musiało doświadczać podobnych historii. Na koniec powróćmy do słów Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii wobec tej strasznej historii, której dzisiaj dotykamy, jesteśmy niemalże jej świadkami. Przypomnijmy słowa Pana Jezusa: `nabierzcie ducha i podnieście głowy` po to, aby w sercu nosić pamięć, modlitwę za tych, którzy stracili życie, ale też i głębokie przekonanie, że w naszym życiu zawsze dobro będzie zwyciężało zło”.
Celem wizyty było uczczenie pamięci ofiar Sonderaktion Krakau, złożenie hołdu profesorom krakowskich uczelni (Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczej i Akademii Handlowej), aresztowanym 6 listopada 1939 r. przez niemieckiego okupanta, a następnie więzionym w niemieckich obozach koncentracyjnych, przede wszystkim w KL Sachsenhausen.
Uczestnikami wizyty byli członkowie Stowarzyszenia Ne Cedat Academia, m.in. prezes dr Monika Małecka, rodziny aresztowanych przez Niemców w 1939 r. uczonych oraz osób zaangażowanych w tajne nauczanie akademickie, jak również wykładowcy i studenci krakowskich uczelni (Uniwersytetu Jagiellońskiego, AGH, Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II, Uniwersytet Ignatianum.), młodzież szkolna (XXV LO w Krakowie, WOM w Krakowie, ZSOiZ w Ciężkowicach oraz IV LO w Olkuszu) oraz pracownicy krakowskiego oddziału Instytutu.
W Sachsenhausen do wyprawy dołączyła grupa reprezentującą Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. Maksymiliana Marii Kolbego, Duszpasterstwo Akademickie Chrystusowców w Szczecinie i Fundację Collegium Voytylianum.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.