Adwent – Boże Narodzenie. Ciągle żyjemy w oczekiwaniu
11 grudnia 2017 | 14:58 | Warszawa / ks. Ignacy Soler / bd Ⓒ Ⓟ
Jedną z pierwszych polskich piosenek, którą usłyszałem tuż po przyjechaniu do Polski w 1994 r., była piosenka Marka Grechuty „Dni, których nie znamy”. Znany refren powtarza wiele razy słowa: ‘Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, ważnych jest kilka tych chwil, tych, na które czekamy’, a muzyka kontynuuje prawie w nieskończoność swoją melodię już bez słów, ale przekaz zostaje u przypadkowego słuchacza: na co ja czekam, jakie dni są dla mnie ważne?
Czy chcemy, czy nie chcemy, Chrystus jest centrum życia wszechświata, życia każdego człowieka. Czas się wypełnił, czyli czas, przestrzeń, historia ludzka, kultura, natura, zwierzęta, gwiazdy, wszystko ma sens, jeżeli Chrystus staje się centrum wszystkiego. Jeżeli nie, świat wariuje, idzie na manowce, człowiek traci poczucie sensu. Czy chcemy, czy nie chcemy, czy wyznajemy to, czy nie wyznajemy, czy mamy tego świadomość, czy jej nie mamy, tego nie zmieni fakt, polegający na tym, że Chrystus jest centrum życia ludzkiego.
Religia chrześcijańska to żywe spotkanie z Chrystusem. Kiedy Jezus Chrystus staje się centrum życia chrześcijanina, to wypycha go, by wyjść z siebie samego, by nie być w centrum uwagi, by zbliżać się do innych w ten sposób, żeby również dla innych Chrystus był centrum ich życia. Wiara chrześcijańska to wiara w miłość Boga Ojca do każdego z nas, który ciągle przychodzi. Maranatha: Chrystus przyszedł, Chrystus przychodzi, Chrystus będzie. Alfa i Omega. Początek i Koniec.
Wiara chrześcijańska jest wiedzą o miłości Chrystusa dla nas. Chrystus jest świadkiem wiarygodnym, wiernym. On daje dziś świadectwo o miłości Boga Ojca do każdego człowieka, niezależnie od kultury, religii, rasy czy narodu. Konkretna miłość Boga Ojca da się zobaczyć i dotknąć poprzez Narodzenie w Betlejem aż do Kalwarii: śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, prawdziwego Boga i człowieka.
Chciałbym zwrócić uwagę na trzy wymiary naszego oczekiwania. Po pierwsze – Chrystus żyje, po drugie – Chrystus działa, po trzecie – Pan Jezus żyje i działa w swoim Kościele.
Zmartwychwstanie Chrystusa zajmuje centralne miejsce w wychowaniu wiary. Zapytałem kilka dni temu dzieci przegotowujące się do I komunii: – co to znaczy, że Chrystus zmartwychwstał? I otrzymałem od siedmioletniego dziecka zdecydowaną odpowiedź: – oznacza to, że Pan Jezus żyje! Tak jest, Chrystus zmartwychwstały jest centrum życia każdego chrześcijanina, każdego człowieka. Czyli tylko poprzez jedność z Chrystusem i z jego całą tajemnicą możemy poznać człowieka i świat, jak naucza Sobór Watykański II w konstytucji „Gaudium et Spes” – Chrystus objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi. Człowiek stworzony do piękna i do nieba dotyka już tej tajemnicy Chrystusa Żywego. Każdego dnia możemy oczekiwać, że spotkamy się z Nim.
Chrystus działa poprzez nasze życie. Być chrześcijaninem to być człowiekiem posłanym do głoszenia wspaniałej i radosnej prawdy: teraz i dziś Bóg stwarza i zbawi każdego człowieka poprzez miłość, poprzez Jego delikatną obecność. Nie możemy nie mówić, nie możemy nie głosić Ewangelii w sposób właściwy dla nas, według naszego miejsca w świecie, w rodzinie i w pracy. Od początku chrześcijaństwo miało charakter apostolski i dziś ciągle głosi światu to samo: tylko Jezus z Nazaretu ma słowa życia wiecznego. Mamy Go, jeżeli Go dajemy innych, ponieważ naprawdę mamy to, czym się podzielimy. Nie wolno zachowywać skarbów ewangelicznych zamkniętych w naszym pokoju, ponieważ radość spotkania z Chrystusem z własnej natury komunikuje się. W każdej chwili można głosić Ewangelię, ponieważ czekamy na nowych apostołów, oczekujemy nowego nawrócenia.
Po trzecie Jezus Chrystus żyje i działa, zawsze i wszędzie, przez jego Kościół. W Kościele kontynuuje się działanie zbawcze Chrystusa. Trójca Przenajświętsza uobecnia tajemnicę Chrystusa dzięki Kościołowi. Wszyscy jesteśmy powołani do Kościoła katolickiego czyli powszechnego. Kościół katolicki ma otwarte drzwi dla wszystkich bez różnicy rasy, kultury, języka… ba – religii. Kościół katolicki woła ku świętości, i to wołanie nosi w sobie zachęta do doskonałości ludzkiej. Misja ewangelizacyjna zawsze idzie w parze z misją promowania godności życia ludzkiego. W Kościele słabi, biedni, chorzy i marginalizowani mają pierwszeństwo, ponieważ tak było w życiu naszego Mistrza, kiedy chodził między nami dwa tysiące lat temu. Czekamy na nową wiosnę Kościoła.
Kilka dni temu wpadła w moje ręce, przypadkowo lub raczej opatrznościowo, książka ‘Krzak gorejący’ Sigrid Undset. Norweska pisarka nawróciła się do Kościoła katolickiego w 1924 r. i otrzymała cztery lata później Nagrodę Nobla z literatury. W tej powieści mówi się o nawróceniu Paula, norweskiego bohatera tej książki. Widać w wielu punktach jej charakter autobiograficzny. Może cały świat czeka na moje, osobiste nawrócenie do Chrystusa Eucharystycznego, dopóki mam czas. Podaje teraz mały cytat z tej powieści:
„Jeżeli chcę znaleźć Boga, muszę Go szukać w przyrodzie – głosił Aaser. – Nie da się On zamknąć w ciasnym i niskim kościele wybudowanym ludzkimi rękami.”. W Paulu podobne zdania budziły zawsze wewnętrzny sprzeciw. Poza tym miał niejasne poczucie, że Bóg, który pozwala się zamknąć w granicach czegoś stworzonego, może również dobrze pomieścić się w kościele, jak i we wszechświecie. To, że wolałby raczej większe mieszkanie, było już nazbyt ludzkim rozumowaniem. Dlatego pojęcie Boga utajonego w Eucharystii najbardziej zbliżyło Paula do wiary. Jeżeli Wszechmoc dałaby się dobrowolnie w czymś zamknąć, to jeszcze mniej nieprawdopodobne jest wyjaśnienie Kościoła, że czyni to z miłości. A jeśli Bogu aż tak zależy na każdym człowieku, żeby aż chciał zdobywać jego miłość, to musi się stać czymś nieskończenie małym: Dzieciątkiem, które młode dziewczę może nosić na ręku, albo kawałkiem Chleba, który człowiek może łatwo połknąć.”
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Ks. dr Ignacy Soler, urodzony w Alcañiz, w Hiszpanii (1955). Na Uniwersytecie Complutense w Madrycie ukończył studia matematyczne (1977). Stopień naukowy doktora nauk teologicznych uzyskał w 1983 na Uniwersytecie Navarry w Pamplonie. W 1981 został wyświęcony na kapłana prałatury personalnej Opus Dei. Od 1994 mieszka w Polsce.