Archiwiści kościelni chcą stowarzyszenia
18 czerwca 2002 | 19:35 | im //mr Ⓒ Ⓟ
Archiwiści kościelni postanowili zorganizować swoje środowisko i powołać stowarzyszenie. Tak doszło do I Ogólnopolskiego Spotkania Archiwistów Kościelnych w Warszawie.
Manuskrypt Nowego Testamentu z 800 roku, bulla Innocentego II z 1136 roku, dekrety erekcyjne świątyń i księgi metrykalne – to tylko niektóre skarby znajdujace się w archiwach kościelnych. Skrywają one kilkaset kilometrów dokumentów z okresu od XII po XXI wiek. Bezcennymi zbiorami opiekują się archiwiści diecezjalni i zakonni na terenie całej Polski. Dużą trudnością w ich pracy jest jednak to, że dotychczas wymiana informacji i doświadczeń między archiwami odbywała się w nikłym stopniu.
Nie sposób powiedzieć ile jest archiwów kościelnych w Polsce. Swoje zbiory mają właściwie wszystkie diecezje, uczelnie i parafie. Magazyny kryją bezcenne dokumenty, księgi i dane osobowe z niemal całej historii Polski – od XII po XXI wiek. – Wszystkie dokumenty są dla nas ważne – powiedziała KAI Julia Dziwoki z Archiwum Archidiecezjalnego w Katowicach. – Ich wartość ocenia się na podstawie znaczenia jako źródła a nie według chronologii. Najcenniejszymi archiwaliami mogą być niekiedy dokumenty sprzed dwóch lat – dodała.
Najstarszymi i największymi zbiorami mogą poszczycić się archiwa cystersów, dominikanów i benedyktynów, a także archiwa diecezjalne w Gnieźnie, Krakowie i Wrocławiu. – U nas znajduje się najstarszy manuskrypt spośród przechowywanych w Polsce – podkreślił ks. Marian Aleksandrowicz dyrektor Archiwum Archidiecezji Gnieźnieńskiej. – Jest to Nowy Testament przepisany w 800 roku przez benedyktyńskiego mnicha. Mamy też dwa najstarsze dokumenty: bulla Innocentego II z 1136 roku i dokument kard. Humbalda napisany w 1146 roku w Gnieźnie. – Wielkość archiwów mierzy się w metrach bieżących ustawionych na półkach dokumentów. W sumie w Gnieźnie mamy od 5 do 6 kilometrów zbiorów – powiedział ks. Aleksandrowicz. – Ale w całej Polsce może być kilkaset kilometrów – dodał.
Archiwa kościelne udostępniane są m.in. studentom, badaczom, historykom, socjologom i architektom. Muszą oni jednak napisać podanie do dyrektora archiwum i przedłożyć rekomendację z uczelni lub instytucji, dla której prowadzą badania. – Każdy historyk wie, że nie można opisać dziejów danego miasta czy regionu pomijając archiwa kościelne – powiedziała z uśmiechem Julia Dziwoki. Znaleźć tam można dokumenty erekcyjne świątyń, kroniki wydarzeń, metryki osobowe, a także informacje o przedstawicielach innych wyznań zamieszkujących daną parafię czy diecezję.
Ostatnio coraz częściej do archiwów zgłaszają się osoby prywatne, które chcą zrekonstruować swoje drzewo genealogiczne. – Udało nam się odtworzyć historię pewnej rodziny aż po XVII wiek – pochwaliła się Halina Dudała, dyrektor Archiwum Archidiecezji Katowickiej. Taki sukces to radość nie tylko dla poszukującego, ale i ogromna satysfakcja dla archiwisty. Ta swoista moda na szukanie rodzinnych korzeni – płatna, tak jak usługi państwowych archiwów – ratuje skromne budżety archiwów kościelnych. Konserwacja dokumentów i ksiąg jest niezwykle kosztowna – sięga do ok. 4 tys. zł za jeden wolumin. A w diecezjach jest wiele bieżących wydatków – troska o ochronę dokumentów nie zawsze rozumiana jest jako najpilniejsza potrzeba. Nie każde archiwum kościelne może poszczycić się klimatyzowanymi magazynami. Tylko nieliczne mają czytelnie, w których udostępnia się archiwalia. Natomiast w wielu już diecezjach wprowadzono komputerową inwentaryzację zbiorów. Zdarza się też, że część dokumentów i ksiąg zeskanowano i udostępniane są w formie elektronicznej. To bardzo ważny krok w kierunku ochrony archiwaliów, które niszczą się przy wielokrotnym czytaniu.
Wielu archiwistów to historycy, często nawet z tytułem doktora. Na pierwsze ogólnopolskie spotkanie, 18 czerwca, do Warszawy przyjechało 56 dyrektorów archiwów diecezjalnych, zakonnych i opiekunów zbiorów uczelni katolickich. Razem wystosowali prośbę do Episkopatu Polski o zgodę na utworzenie Stowarzyszenia Archiwistów Kościelnych. – Podobne stowarzyszenia istnieją we Włoszech i w Niemczech – powiedziała KAI dr Halina Dudała. Stowarzyszenie ma na celu kształcenie archiwistów, a także wymianę informacji i doświadczeń między diecezjami. Będzie też reprezentować archiwistów kościelnych w rozmowach z władzami państwowymi i kościelnymi.
Inicjatorkami spotkania były dr Julia Dziwoki i dr Halina Dudała z Airchidiecezjalnego Archiwum Katowickiego oraz bp Piotr Libera, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski, który był obecny podczas obrad.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.