Bp Chudzio: Trzeba żyć tak, jak Maryja

Objawienie lipcowe ze swoim apelem o kult Niepokalanego Serca wzywało, byśmy prowadzili życie chrześcijańskie według wzoru jaki dała nam Maryja. Trzeba tak żyć, jak ona żyła. Prawda ta jest największą potrzebą dzisiejszych czasów – powiedział bp Krzysztof Chudzio podczas nabożeństwa fatimskiego w Sanktuarium św. Michała Archanioła i bł. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym.

Biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej stwierdził, że radość, która płynie z przyjęcia Ewangelii, „potrzebuje nowych, otwartych serc”. – To serca, które Pan Jezus znajduje wśród tych, którzy chcą iść za Nim. Jeśli autentycznie chcę podążać za Jego natchnieniami, potrzebuję świeżości serca, otwartości na Jego natchnieniu, porzucenia tego, co jest moim przyzwyczajeniem, często być może nawet dalekim od nauki Chrystusa – mówił.

Kaznodzieja zaznaczył, że nowe życie, które przynosi Jezus nie jest tylko „naprawianiem starego człowieka, ale jest całkowicie nowym sposobem życia i działania”. – Nie da się pomieszać światła i ciemności, życia i śmierci, miłości i egoizmu – powiedział.

Aby stać się nowym człowiekiem, jak wskazywał hierarcha, konieczne jest „wyniszczenie tego, co wiąże nas ze starym życiem: grzechu”. – Konieczne jest zatem, na wzór Maryi, podporządkowanie naszej woli, woli Bożej. Konieczna jest przemiana serc, bo ta walka tak naprawdę toczy się w najgłębszych pokładach naszego człowieczeństwa – stwierdził.

Akceptowanie przykazań Bożych, przyjmowanie Najświętszego Sakramentu z należną czcią i w intencji wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi, codzienna modlitwa, odmawianie różańca – to skuteczna obrona przed bezbożną propagandą i przed jej zgubnymi skutkami – zaznaczył kaznodzieja.

Nabożeństwa fatimskie w Sanktuarium św. Michała Archanioła i bł. Bronisława Markiewicza w Miejscu Piastowym odprawiane są w pierwsze soboty miesiąca od maja do października od 1979 r. Ich intencją jest wynagradzanie Panu Bogu przez wstawiennictwo Matki Najświętszej za grzechy, jakich dopuszczają się ludzie.