Bp Greger na Pasterce: świat potrzebuje dotknięcia Miłością, potrzebuje prawdy o Bożym Narodzeniu

„Prawda Bożego Narodzenia z tą niezwykłą miłością Boga pragnie zagościć w sercach ludzi, przebija się ogromną mocą prowadząc jednych ludzi do drugich” – podkreślił bp Piotr Greger, który przewodniczył Pasterce w konkatedrze w Żywcu. Biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej wskazał na niezniszczalność prawdy Bożego Narodzenia, która przetrwała wieki oraz różne próby zredukowania jej do czysto materialnego wymiaru.

Biskup przywołał opis starożytnej tradycji odprawiania trzech Mszy św. w dzień Bożego Narodzenia: w nocy (Pasterka), o świcie i w dzień. Zauważył, że każda z nich ma własne czytania biblijne, które przedstawiają różne aspekty tajemnicy Wcielenia.

Zdaniem kaznodziei, narodzenie Chrystusa w małej, niepozornej miejscowości Betlejem symbolizuje triumf Miłości, która przynosi człowiekowi sens życia, nadzieję i poczucie przynależności. Boże Narodzenie to zatem czas, w którym człowiek może doświadczyć, że nie jest samotny, bezdomny czy opuszczony, bo Miłość Boża pragnie być blisko każdego z nas.

Zastanawiając się, jak dar zbawienia jest dziś rozumiany przywołał przykłady ze współczesności, które pokazują, jak Boże Narodzenie bywa pozbawiane swojej istoty – od chłopca, który został odesłany do psychologa za narysowanie krzyża, po analizę komercyjnego podejścia do świąt. Biskup zauważył, że coraz częściej Boże Narodzenie traci swoją duchową głębię, stając się „wydmuszką wypełnioną jedynie materializmem i powierzchownym świętowaniem”.

Jednocześnie hierarcha przytoczył świadectwa osób, które żyją miłością inspirowaną przez Boże Narodzenie. Jedno z nich pochodzi od rodziców, którzy adoptowali rodzeństwo i pomagają dzieciom odnaleźć sens życia w Bożej miłości.

Duchowny podkreślił niezniszczalność prawdy Bożego Narodzenia, która przetrwała wieki oraz różne próby zredukowania jej do czysto materialnego wymiaru. Zaznaczył, że nawet w świecie, który skupia się na konsumpcji i komercjalizacji Boże Narodzenie pozostaje świętem miłości, która ma moc odnowienia relacji między ludźmi.

„Bez miłości – choćby wszystko było – to i tak życie jest bez blasku i nie wiadomo, po co się istnieje. Prawda Bożego Narodzenia z tą niezwykłą miłością Boga przebija się przez wszystko. On potrafi i pragnie zagościć w sercach ludzi, przebija się ogromną mocą prowadząc jednych ludzi do drugich. Stają, wyciągają do siebie ręce i serce” – dodał, przywołując słowa Matki Teresy z Kalkuty: „Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie”.

Zwrócił uwagę, że dzisiejszy świat potrzebuje dotknięcia Miłością. „Jak się to wszystko zostawi bez Ewangelii, to wtedy rodzi się wielki znak zapytania. Po to Jezus przyszedł na świat, aby zaczęła się wielka historia troski o człowieka. Świat antyczny nie był tym zainteresowany, a świat pogański w ogóle tego nie dostrzegał. To dzięki Jezusowi ludzie chorzy, w podeszłym wieku, spychani na margines życia, znaleźli przestrzeń dla własnej egzystencji. Tak była pisana Ewangelia i nie może być innych motywów jej przepowiadania. Chodzi o radość, która przepełnia człowieka z tego faktu, że Bóg obdarzył nas swoim Synem, że On utożsamił się z człowiekiem. Bez tego rozpoczyna się jakaś dzicz, która zawsze prowadzi do ludzkiego cierpienia” – przestrzegł.

Wezwał do głębokiego przeżycia tajemnicy Bożego Narodzenia w sercach, aby Bóg mógł działać w codziennym życiu.

„Pozwólmy Jezusowi pisać miłością w naszych sercach. Niech w naszych sercach wciąż dokonuje się i trwa Boże Narodzenie” – wezwał.