Bp Nitkiewicz: tęcza Bożego Miłosierdzia wlewa w serce nadzieję
19 kwietnia 2020 | 13:54 | apis | Sandomierz Ⓒ Ⓟ
Tęcza Bożego Miłosierdzia wlewa w serce nadzieję – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz w Niedzielę Miłosierdzia Bożego podczas Mszy św. sprawowanej w sandomierskiej bazylice katedralnej, w intencji wszystkich, którzy niosą pomoc chorym i potrzebujących pomocy w czasie epidemii koronawirusa.
W homilii hierarcha zwrócił uwagę na porównanie, z którym się spotkał, że Miłosierdzie Boże podobne jest do tęczy, która swoimi kolorami przepasuje niebo pełne jeszcze granatowych chmur.
– W niej widać już blask słonecznych promieni. Jakże wspaniała jest tęcza Bożego Miłosierdzia, jakże niezwykła. Ona wszystko zmienia, wlewa w serce nadzieję. Taką tęczą jest bezgraniczne poświęcenie lekarzy, pielęgniarek i całej Służby Zdrowia. Jest nią pomoc duchowa i charytatywna niesiona przez księży, pracowników Caritasu, wolontariuszów oraz przez różne instytucje – mówił kaznodzieja.
Taką tęczą niosącą nadzieję – zdaniem ordynariusza – jest również zapowiedź stopniowego zmniejszania rygorów sanitarnych związanych z epidemią, zaczynając od większej możliwości uczestniczenia we Mszy św. odprawianej w kościele.
– Chociaż transmisje nabożeństw stanowią niewątpliwą pomoc, nic nie jest w stanie zastąpić rzeczywistego przyjęcia Komunii św. i spotkania ze wspólnotą Kościoła, jakie dokonują się w Eucharystii oraz w innych sakramentach. To jak dłoń włożona przez Tomasza apostoła do boku Pana Jezusa czy spożywanie razem z Nim posiłku przy jednym stole – mówił biskup.
Ordynariusz przypomniał, że udzielona dyspensa od obowiązku uczestniczenia w niedzielnej i świątecznej Mszy św. pozostaje, w mocy do odwołania.
– Zresztą już Prawo Rzymskie stanowiło, że nikt nie ma obowiązku wykonywania rzeczy, których nie jest w stanie zrobić. Obecna sytuacja wymaga od nas niewątpliwie wielkiej rozwagi, a zarazem wyrzeczeń. Trzeba jednak pamiętać, że tylko w Chrystusie znajduje się pełnia życia. Obok głodu fizycznego, odczuwamy pragnienie Boga i jedynie Pan Jezus jest w stanie je zaspokoić – podkreślał kaznodzieja.
Hierarcha wskazywał, że Boże Miłosierdzie, które nie jest uzależnione od ilości czy rodzaju popełnionych grzechów, oczekuje, że człowiek otworzy się na Chrystusa wychodzącego mu naprzeciw ze zbawczą inicjatywą.
– Można naturalnie odrzucić Boże Miłosierdzie, wmawiać sobie: jestem w porządku, nie potrzebuję żadnego przebaczenia. Chrystus będzie jednak dalej pukał do naszego serca, pokazywał swoje przebite ręce, nogi i bok, mówiąc: otwórz mi, chcę Cię uratować, zobacz jak bardzo cię kocham. Musimy więc poczuć się tymi wszystkimi, którzy doprowadzili do śmierci Pana Jezusa – wskazywał biskup.
Na zakończenie Eucharystii biskup sandomierski złożył życzenia duchowieństwu i wiernym Kościołów wschodnich, którzy dzisiaj świętują Wielkanoc.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.