Bp Piotrowski: Betlejem z narodzinami Chrystusa to historia paradoksów

Betlejem z narodzinami Jezusa Chrystusa to historia paradoksów – jedni podążają tam ochotnie, inni zatrzymują się w połowie drogi, a dziś są i tacy jak Herod, pełni niewiary i żądzy władzy, aby za cenę łez i krzyku matek wytępić pokolenie wierzących w Jezusa Chrystusa – mówił bp Jan Piotrowski podczas Pasterki w kieleckiej bazylice.

W homilii biskup zachęcał do miłości i pokoju, które gwarantuje Chrystus. Przekazał także pozdrowienia nadesłane z bazyliki Narodzenia Pana Jezusa w Betlejem od ks. dr. Dariusza Jarosa, kapłana diecezji kieleckiej, posługującego w Ziemi Świętej.

– Im bliżej jesteśmy Jezusa, naszego Pana i Odkupiciela, tym więcej w naszych sercach jest miłości i pokoju, gotowości do przebaczenia i pojednania, prawdy i wolności, a także ewangelicznego światła i zdrowego rozsądku – zauważył.

– Od chwili, kiedy człowiek podstępnie uwiedziony przez szatana oddalił się od drzewa życia, Ziemia z pięknem biblijnego raju, jaką Bóg podarował człowiekowi z dnia na dzień, staje się coraz bardziej cmentarzem niż miejscem ludzkiego szczęścia, pokoju i nadziei – mówił biskup kielecki, odwołując się szczególnie do ostatnich wydarzeń na świecie. – Doświadczenia ostatnich lat: wojna za naszą wschodnią granicą, terroryzm, wojna w Ziemi Świętej – to wszystko sprawia, że człowiek ma prawo, aby poczuć się wielkim niebezpieczeństwie – stwierdził. W takich sytuacjach nadzieję daje tylko Bóg, który „jest odwieczną miłością, nigdy nie traci cierpliwości. Zawsze wierny swej miłości do człowieka nie pozbawia go nadziei”.

Nawiązał do wydarzeń w Betlejem, gdy dla Maryi nadszedł czas rozwiązania i zapytywał, czy wolno nam osądzać mieszkańców Betlejem? Mówił o pasterzach, którzy pierwsi stali się „uczestnikami niebywałej radości”.

Zachęcał aby w czas Bożego Narodzenia postawić sobie pytania o wartości, którymi się kierujemy, o to, po czyjej stronie jesteśmy: niegościnnych ludzi z Betlejem czy skromnych pasterzy?

– Co jest milsze mojemu sercu? Prawda o życiu, które zawsze jest darem Bożym, czy raczej wolę spacerować po cywilizacyjnych cmentarzach duchowej śmierci, pogardy dla życia i ludzkiej natury, obłudy i braku odwagi, aby się nie narazić nikomu? – zapytywał biskup kielecki.

Zachęcał do wybierania dróg wskazanych przez Jezusa. – Kto jest blisko Jezusa, ten zawsze wybiera drogę prawdy, miłości, nadziei, życia oraz autentycznej wolności. Potrafi zafascynować się cudem nowego życia, drugim człowiekiem, rodziną, wiarą przeżywaną we wspólnocie Kościoła i pragnieniem serca, dalekim od rządz światowych – mówił bp Jan Piotrowski.