Drukuj Powrót do artykułu

Bułgaria: skromne obchody setnej rocznicy największego zamachu terrorystycznego w dziejach kraju

13 kwietnia 2025 | 08:33 | Dveri.bg, kg , wz | Sofia Ⓒ Ⓟ

Stosunkowo skromnie i z licznymi przemilczeniami obchodzono w Sofii setną rocznicę krwawego zamachu terrorystycznego, dokonanego przez bojówkarzy komunistycznych 16 kwietnia 1925 r. w stołecznej katedrze prawosławnej „Sweta Nedela”. Zginęło wówczas ponad 150 osób, a rany odniosło przeszło 500 osób, z których część zmarła później. Celem sprawców była elita polityczna i wojskowa kraju, a okazją do dokonania zbrodni był kościelno-państwowy pogrzeb jednego z generałów, poległego kilka dni wcześniej w wyniku innego zamachu, przeprowadzonego również przez komunistów.

Uroczystej panichidzie (nabożeństwu żałobnemu) przewodniczył bp Izaak – drugi wikariusz (biskup pomocniczy) metropolii sofijskiej, któremu towarzyszyli kapłani soboru katedralnego „Sweta Nedela” i duchowieństwo stołeczne. Oczekiwano, że głównym celebransem będzie patriarcha bułgarski Daniel, ale – według nieoficjalnych wiadomości – miał on problemy zdrowotne. Poza tym zabrakło innych osobistości oficjalnych zarówno państwowych, jak i kościelnych.

Zwracając się do zebranych bp Izaak przypomniał, że sto lat temu w tej samej świątyni doszło do tragedii, w której  „zmarło ponad 130 generałów, pułkowników i oficerów, ale też dziesięć kobiet i ośmioro dzieci”. Następnie odczytał przesłanie głowy Bułgarskiego Kościoła Prawosławnego (BKP), stwierdzające, iż na wspomnienie tamtego „złowrogiego zamachu, dokonanego dokładnie przed stu laty w tym świętym domu Bożym (…), również dziś drętwieją nasze serca oraz porażają nasze sumienie okrucieństwo, (…) zimna krew i bezbożna zuchwałość, z jaką go popełniono”. Patriarcha zaznaczył, iż „grzech można wybaczyć pod warunkiem szczerej i głębokiej pokuty, ale o zbrodni trzeba pamiętać, aby jej nie powtórzyć”.

Po nabożeństwie w auli wydziału teologicznego Uniwersytetu Sofijskiego odbył się Dzień Pamięci, poświęcony tragicznej rocznicy, z licznym udziałem wykładowców, studentów i zaproszonych gości. Wysłuchano trzech referatów omawiających wydarzenia sprzed stu laty, ale też zawierających wskazówki na przyszłość, aby nie dopuścić do powtórzenia ich.

Bułgarski portal prawosławny Dveri.bg, informując o panichidzie i rocznicy, zwrócił uwagę, że w orędziu patriarchy nie wspomniano ani o przyczynach tamtej tragedii, ani że jej sprawcami byli komuniści, którzy swe natchnienie czerpali z ideologii bolszewickiej. Za winnego śmierci niewinnych ofiar zwierzchnik BKP uznał wyłącznie „grzech, który zakorzenił się w Bożym obrazie i który tkwi w człowieku już od czasów naszych prarodziców”.

W prawosławny Wielki Czwartek 16 kwietnia 1925 członkowie tzw. Organizacji Wojskowej (OW), czyli zbrojnego skrzydła Bułgarskiej Partii Komunistycznej, dokonali zamachu w sofijskim soborze katedralnym „Sweta Nedela”. Celem akcji byli najwyżsi dostojnicy państwowi i wojskowi z carem Borysem III na czele, którzy mieli wziąć udział w pogrzebie kościelnym gen. Konstantina Georgiewa, zabitego w wyniku innego zamachu dwa dni wcześniej. BPK była wówczas nielegalna i mocno osłabiona w wyniku represji państwowych i jej kierownictwo uznało, że taki spektakularny akt terroru pokaże siłę i zdecydowanie partii. Początkowo zachęcała ją do tego Międzynarodówka Komunistyczna (Komintern) z siedzibą w Moskwie, która jednak później cofnęła swe poparcie do całej akcji.

Bezpośrednimi wykonawcami zamachu byli bojówkarze OW Petyr Abadżijew i Asen Pawłow, którzy we współpracy z kościelnym Petyrem Zadgorskim wnieśli rano do cerkwi 25 kg materiałów wybuchowych i umieścili je na jednej z kolumn nośnych. Gdy do świątyni wniesiono trumnę ze zwłokami generała i liczni goście zajęli miejsca i rozpoczęło się nabożeństwo, zamachowcy zdetonowali substancję wybuchową, powodując zawalenie się wielkiej kopuły nad obiektem. Zginęły od razu 134 osoby, w tym 12 generałów, 15 pułkowników, 7 podpułkowników, 3 majorów, 9 kapitanów, liczni politycy i mnóstwo zwykłych ludzi, w tym kobiety i dzieci. Do tej liczby trzeba dodać co najmniej sto dalszych ofiar śmiertelnych spośród ponad 500 rannych. Car i członkowie rządu ocaleli, gdyż w tym czasie przebywali w innych miejscach. Była to największa tego rodzaju tragedia w dziejach Bułgarii.

Bezpośrednio po zamachu władze ogłosiły w kraju stan wyjątkowy, który trwał do 24 października 1925. Bardzo szybko też schwytano większość sprawców, zarówno bezpośrednich, jak i współpracujących z nimi. Na kary śmierci skazano łącznie 8 osób, w tym 5 zaocznie, z których jednak na trzech wykonano później wyroki. Zarówno działająca w podziemiu partia komunistyczna, jak i Komintern i Związek Sowiecki oficjalnie odcięły się od zamachu, a według BPK cała akcja była przedwczesna, nieprzemyślana i zgubna dla ruchu antyfaszystowskiego, który partia próbowała rozwijać w kraju.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.