Drukuj Powrót do artykułu

Czechy nakazały rosyjskiemu księdzu prawosławnemu opuszczenie kraju

12 sierpnia 2024 | 11:07 | Dveri.bg, kg | Praga/Moskwa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. YURIY DYACHYSHYN/AFP/East News

Na początku sierpnia przełożony tzw. „podworja” [rodzaj przedstawicielstwa kościelnego – KAI] Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) w Czechach ks. Nikołaj Liszczeniuk został uznany przez władze tego kraju za „persona non grata” (osobę niepożądaną) i nakazano mu opuszczenie go w ciągu miesiąca. Oskarżono go, że „przy poparciu władz rosyjskich stworzył strukturę wpływów i zagrożenia bezpieczeństwa Czech”.

Duchowny urodził się 9 grudnia 1972 w Buzułuku w obwodzie orenburskim. W 1992 ukończył Moskiewskie Seminarium Duchowne i w 4 lata później Akademię Duchowną w Moskwie. Do wiosny 2001 był pomocnikiem rektora tej uczelni. 4 grudnia 1999 przyjął święcenia kapłańskie, po czym został etatowym duchownym stołecznej cerkwi Wszystkich Świętych na Kuliszkach (dzielnica Moskwy), będącej przedstawicielstwem Patriarchatu Aleksandryjskiego. W 2001 przybył do Czech i tam do 2006 posługiwał w cerkwi św. Jerzego Zwycięzcy przy ambasadzie Rosji w Pradze, a następnie 11 kwietnia 2006 mianowano go proboszczem świeżo utworzonego „podworja” RKP św. Piotra i Pawła w Karlovych Varach oraz przedstawicielem Patriarchatu Moskiewskiego przy Kościele Prawosławnym Ziem Czeskich i Słowacji.

Otrzymał szereg nagród i odznaczeń zarówno kościelnych, jak i państwowych, m.in. w 2020 został… honorowym obywatelem Karlovych Varów. Od sierpnia 2022 jest wiceprzewodniczącym Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego.

Od dawna wiadomo było, że ks. Liszczeniuk jest wysokim reprezentantem Kościoła rosyjskiego w Czechach, który miał czuwać nad całym jego odgałęzieniem w tym kraju. Kościół prawosławny w dawnej Czechosłowacji i obecnie zwłaszcza w Czechach uchodził zawsze za bardzo prorosyjski.

W sierpniu 2023 czeski MSZ cofnął mu zezwolenie na pobyt w tym kraju, ale duchowny odrzucił i zaskarżył tę decyzję, która następnie trafiła do Sądu Konstytucyjnego, tam jednak ostatecznie przegrał sprawę. Okazało się, że duchowny był od dłuższego czasu obserwowany przez czeską służbę bezpieczeństwa ze względu na jego „niepożądaną działalność”. W dokumentach na jego temat stwierdzono, że przy współudziale organów państwowych Federacji Rosyjskiej organizował „strukturę wpływu, mającą za zadanie wspieranie tendencji separatystycznych w krajach Unii Europejskiej”. Z tego powodu, zdaniem władz w Pradze, powstało „uzasadnione przypuszczenie o zagrożeniu bezpieczeństwa kraju”.

W czeskich środkach przekazu pojawiły się doniesienia o powiązaniach ks. Liszczeniuka z biznesmenami rosyjskimi, którzy remontowali cerkiew w Karlovych Varach i o „ciemnych dochodach” RKP od firmy, wynajmującej mieszkania i pomieszczenia niemieszkalne w Czechach. W czerwcu br. tamtejszy Sąd Konstytucyjny wydał ostateczne orzeczenie w jego sprawie, a w miesiąc później odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Senatu Czech poświęcone działalności struktur RKP w tym kraju.

Zdaniem przewodniczącego parlamentarnej komisji polityki zagranicznej Pavla Fišera „byłoby błędem zezwolenie na działanie u nas osób prawnych, związanych z wrogim nam państwem”. Jest to tym istotniejsze, iż „podworje” podlega patriarsze Cyrylowi, który od kwietnia 2023 znajduje się na liście osób objętych w Czechach sankcjami – podkreślił Fišer na konferencji prasowej poświęconej wydaleniu duchownego rosyjskiego.

Nie jest to pierwsza sprawa tego rodzaju. We wrześniu ub.r. deportowano z Bułgarii proboszcza podobnego „podworja” RKP w Sofii archimandrytę Wasiana (Zmiejewa) i dwóch innych członków tej struktury, którzy musieli opuścić kraj w ciągu doby. W lutym br. rząd Estonii nie przedłużył zezwolenia na pobyt w tym kraju zwierzchnikowi miejscowego Kościoła prawosławnego (podlegającego Moskwie), metropolicie tallińskiemu i całej Estonii Eugeniuszowi (Rieszetnikowowi) z powodu jego stanowiska wobec wojny na Ukrainie. Ponadto władze w Tallinie ogłosiły wówczas, iż RKP, który popiera agresję rosyjską, jest groźny dla kraju.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.