Donald Tusk: namawiam liderów koalicji rządzącej do jednoznacznej liberalizacji prawa aborcyjnego
09 kwietnia 2024 | 18:54 | lk | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Namawiam liderów koalicji rządzącej, aby na serio zastanowili się nad jednoznaczną liberalizacją prawa aborcyjnego i oddaniu kobietom decyzji o ich zdrowiu, ich bezpieczeństwie, ich macierzyństwie. I żeby nie polityk czy polityk w sukience – tu mam na myśli księdza – o tym decydował – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów. Odniósł się także do propozycji Trzeciej Drogi, aby przeprowadzić referendum w tej sprawie. Jak stwierdził, takie rozwiązanie o niczym w polskim systemie prawnym nie rozstrzyga, jest tylko sondażem opinii. W czwartek w Sejmie zaplanowana jest debata nad czterema projektami ustaw zmieniających obowiązujące przepisy aborcyjne.
Premier odniósł się najpierw do dzisiejszych słów marszałka Sejmu i lidera Polski 2050 Szymona Hołowni, według którego proponowane przez Trzecią Drogę referendum w sprawie aborcji jest najlepszym rozwiązaniem tej kwestii.
„Co do referendum – każdy ma prawo do swojego poglądu. Ja nie chcę rozstrzygać czy referendum jest niemoralne czy moralne w tej kwestii. W wielu państwach takie referenda się odbywały” – powiedział Donald Tusk.
Jak jednak stwierdził, w najbardziej zainteresowanych środowiskach kobiecych „widać gołym okiem” niechęć do takiego rozwiązania, ale – dodał – sam nie chce oceniać czy jest to rozwiązanie etyczne. – Problem polega na tym, że referendum w polskim systemie prawnym o niczym nie rozstrzyga – przekonywał.
Jak dodał, nawet przy przekroczeniu 50% frekwencji obywateli, którzy wezmą w nim udział, referendum nie stanowi w Polsce prawa. – Możemy w referendum zatwierdzić konstytucję i zdecydować o takich sprawach jak przystąpienie do Unii Europejskiej. Wtedy referendum jest wiążące i politykom już nic do tego, jest decyzja narodu i koniec. Natomiast referendum w sprawie opinii jak ma wyglądać przyszła ustawa jest sondażem. Później i tak Sejm musi to przegłosować, a prezydent – podpisać, więc w tym sensie uważam, że to jest trochę mydlenie ludziom oczu – że referendum cokolwiek rozwiązuje. Daje może komfort politykom. Niektórym łatwiej jest powiedzieć „niech to ludzie zdecydują, a ja nie będę musiał zajmować jakiegoś wiążącego stanowiska”. Problem, że referendum nie jest tu formą rozstrzygającą o czymkolwiek i ja pozostaję sceptyczny do tego pomysłu – stwierdził Donald Tusk.
Jak powiedział, namawia liderów całej koalicji rządzącej, „aby na serio zastanowili się nad jednoznaczną liberalizacją prawa aborcyjnego i oddaniu kobietom decyzji o ich zdrowiu, ich bezpieczeństwie, ich macierzyństwie”.
„Tak szczerze powiedziawszy, aborcja nie jest niczym dobrym i w mojej ocenie nigdy niczym dobrym nie będzie. Trzeba bardzo ostrożnie z tym postępować. I chciałbym, aby to dotarło do wszystkich w koalicji 15 października: mówimy tu o prawie kobiety do decydowania o własnym zdrowiu, o macierzyństwie, o swoim poczuciu bezpieczeństwa. I żeby nie polityk czy polityk w sukience – tu mam na myśli księdza – o tym decydował” – powiedział Donald Tusk.
Dodał, że opowiada się za przegłosowaniem, aby wszystkie cztery złożone w Sejmie projekty dotyczące aborcji zostały skierowane do dalszych prac w sejmowej komisji. Jego zdaniem, lider Polski 2050 ma to samo na myśli, z kolei prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz nie może zagwarantować jednomyślności, a w klubie Lewicy jeszcze dziś ma się w tej sprawie odbyć rozmowa.
Debata nad projektami ma się odbyć w czwartek 11 kwietnia. Na sali plenarnej odbędzie się pierwsze czytanie czterech projektów.
Trzecia Droga proponuje przywrócić stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Aborcja była dopuszczalna w przypadkach, gdy: ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; wreszcie gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Lewica złożyła dwa projekty w sprawie liberalizacji przepisów aborcyjnych. Jeden dotyczy zalegalizowania przeprowadzenia aborcji do 12. tygodnia ciąży bez podania przyczyny, drugi – dekryminalizacji aborcji.
Koalicja Obywatelska proponuje ustawę o tzw. świadomym rodzicielstwie, a w nim, że „Każda osoba w ciąży na prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania”. Po tym okresie dokonanie aborcji byłoby możliwe, jeśli ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety; jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu oraz jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.
W przypadku przesłanki dotyczącej prawdopodobieństwa ciężkich i nieodwracalnych wad, aborcja byłaby dopuszczalna do 24. tygodnia trwania ciąży. Natomiast „w przypadku, gdy wykryta choroba lub wada uniemożliwia płodowi samodzielne życie i nie ma możliwości jej wyleczenia, przerwanie ciąży jest dopuszczalne bez ograniczeń”.
Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.