Drukuj Powrót do artykułu

Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego w Katowicach

29 kwietnia 2020 | 23:35 | Katowice | asp Ⓒ Ⓟ

O tym, że każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, ma życie wieczne – przypomniał cytując Ewangelię metropolita katowicki w katedrze Chrystusa Króla. W Katowicach świętowano Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. Uroczystość wpisuje się w przygotowania do beatyfikacji Sługi Bożego ks. Jana Machy.

Abp Wiktor Skworc przypomniał w homilii, że do obozu w latach 1940-45 trafiło ponad 2.700 duchownych z całej Europy. Największą grupę stanowili duchowni z okupowanej Polski, bo było ich ok. 1800. Połowa z nich nie przeżyła obozu. Jednym z tych, którzy przeżyli był bp Ignacy Jeż.

W słowie skierowanym do wiernych metropolita katowicki wspominał też wydarzenia z Warszawy z 2002 roku. Trwało wtedy zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski. Biskup diecezji koszalińskiej Ignacy Jeż
(późniejszy kardynał nominat), wniósł petycję, aby dzień 29 kwietnia, datę wyzwolenia obozu w Dachau, ustanowić Dniem Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. Jak podkreślał abp Skworc – wniosek został przyjęty.

W 2010 roku, kiedy trwał ogłoszony przez papieża Benedykta XVI-go Rok Kapłański, polscy biskupi świętowali m.in. na Jasnej Górze pielgrzymując do Czarnej Madonny. – Nasuwało się pytanie – jakie votum – poza darem ofiarnej, codziennej posługi duszpasterskiej zaniesie duchowieństwo polskie przed tron Jasnogórskiej Królowej Polski. Odżywa pamięć o wszystkich duchownych ofiarach dwóch totalitarnych systemów – hitlerowskiego i sowieckiego; o 108 beatyfikowanych i o większości, niebeatyfikowanej przez Kościół, ale i niezapomnianej – wspominał metropolita.

Wtedy zrodziła się inicjatywa Księgi upamiętniającej wszystkie osoby duchowne, które w latach II wojny światowej oddały życie za Kościół i Ojczyznę. Wówczas przełożeni i klerycy tarnowskiego seminarium przygotowali Księgę Pamięci, która zawiera prawie trzy tysiące (2947) nazwisk księży, misjonarzy, a także alumnów i braci zakonnych, którzy zginęli w obozach koncentracyjnych, łagrach sowieckich, na zesłaniu na Wschodzie, czy podczas pełnienia posługi misyjnej. – Wszystkie imiona i nazwiska pisane są ręcznie, atramentem na białych kartach papieru przez alumnów; poszczególne strony różnią się charakterem pisma, wskazując pośrednio na indywidualne i różnorodne losy duchownych – męczenników II wojny światowej – wskazywał hierarcha.

I tak powstała „Księga upamiętniająca kapłanów którzy zginęli z rąk hitlerowców w czasie II wojny światowej oraz tych którzy zostali skazani na śmierć przez reżim komunistyczny tak w czasie wojny jak i również po jej zakończeniu a także misjonarzy męczenników, alumnów i braci zakonnych”. 1 maja 2010 r. została ona złożona w darze na Jasnej Górze podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kapłanów.

Jak przypomina metropolita katowicki, drugim darem dołączonym do Votum Kapłanów Polskich była urna z ziemią z miejsc naznaczonych męczeństwem polskiego duchowieństwa. – Widnieją na niej następujące miejscowości: Auschwitz-Birkenau, Dachau, Katyń, Moskwa, Nikolsk, Nyrolsk, Sachsenhausen i Sztum – wyliczał.

W księdze tej na stronie 72, pod numerem 1473 odnajdziemy nazwisko i imię: ks. Jan Macha, diecezja katowicka, zmarły w 1942 r. – Nie został beatyfikowany w 1999 r. razem z katowickimi męczennikami ks. Emilem Szramkiem i ks. Józefem Czempielem. Nie był też zapomniany. Niejako – w swoim czasie upomniał się o siebie, bo każdy Święty ma swój czas! – mówił arcybiskup wskazując, że beatyfikacja ks. Machy planowana jest na 17 października tego roku.

W homilii hierarcha odniósł się do tego, jak wyglądała droga Sługi Bożego do męczeństwa, czyli śmierci pod gilotyną w katowickim więzieniu w pierwszych godzinach 3 grudnia 1942 r. – Po wybuchu II wojny światowej – dostrzegł na Górnym Śląsku jej cywilne ofiary – rodziny, młodzież i dzieci pozbawione ojców, a co za tym idzie i środków do życia; dostrzegł strach paraliżujący sąsiadów, a nawet krewnych i zaczął organizować pomoc charytatywną – podkreślał dodając, że wokół młodego księdza zebrała się młodzież, harcerze, studenci, którzy „rozsiewali dobro” i „przynosili światło nadziei.”

Metropolita przypomniał, że we wrześniu 1941 roku misja ks. Machy została brutalnie przerwana. Został aresztowany, umieszczony w więzieniu, w końcu skazany na karę śmierci. 138 dni czekał na wykonanie wyroku. – W tej sytuacji błogosławił Boga, próbował odkryć, jaki jest Boży plan i modlił się – podkreślał metropolita katowicki.

Abp Skworc na koniec homilii zacytował ostatnie zdanie z dzisiejszej Ewangelii: „To jest wolą Ojca mego, aby każdy kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” ( J,6, 40) zaznaczając, że jest to idealny komentarz do życia ks. Jana Machy.

Ks. Jan Macha, kapłan diecezji katowickiej, zginął 3 grudnia 1942 roku. Jego ciało spalono w krematorium obozu w Auschwitz.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.