Dziennik nowojorski podważa twierdzenia Donalda Trumpa o „prześladowaniu katolików”
31 grudnia 2023 | 12:22 | o. jj | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ
Ubiegający się o ponowny wybór na prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2024 Donald Trump w grudniu kilkakrotnie powtarzał tezę o prześladowaniu katolików przez administrację Joe Bidena, który przecież sam jest katolikiem. Dziennik „New Yor Times” (NYT) w numerze z 29 bm. przyjrzał się bliżej tym zarzutom i je zakwestionował.
Chodzi o wypowiedzi byłego prezydenta, wygłoszone na wiecach wyborczych w Waterloo i w Coralville w stanie Iowa a także na założonej przezeń w 2022 platformie społecznościowej Truth Social. Prawdopodobnie, aby przypodobać się wyborcom chrześcijańskim, Trump powiedział m.in.: „Nie wiem, dlaczego celem ataku stali się właśnie katolicy. Oni (administracja Bidena) zaczyna ich atakować brutalnie i złośliwie. (…). Wierzący Amerykanie są prześladowani na taką skalę, jakiej jeszcze nie widział ten kraj w całej swojej historii”.
Dziennikarz gazety nowojorskiej Angelo Fichera, opierając się na opiniach profesora prawa z uniwersytetu Michigan, prokuratora generalnego i dyrektora FBI, uznał te stwierdzenia za „wprowadzające w błąd”, za „wyrwane z kontekstu”, a nawet za „kłamstwo”.
Cytowany przez dziennik prof. Frank Ravitch, wykładowca prawa i religii na uniwersytecie stanowym Michigan, przypomniał, iż „Stany Zjednoczone mają za sobą długą historię dyskryminowania katolików, od samego początku [swego istnienia] aż do lat siedemdziesiątych XX w.”. Dodał jednak, że obecnie ich sytuacja jest lepsza niż kiedykolwiek wcześniej. „Dlatego sądzę, że tezy pana Trumpa wynikają z jego całkowitego zaślepienia w odniesieniu do historii antykatolicyzmu w USA” – stwierdził naukowiec.
Patrząc na całą sprawę z innego puntu widzenia Matthew Soerens, wiceprzewodniczący chrześcijańskiej organizacji humanitarnej „World Relief”, wskazał na fakt, że „w 2022 ten kraj [USA] przyjął rekordową liczbę 31 tys. chrześcijan uciekających przed prześladowaniami. Jest to dwa razy więcej niż np. w roku podatkowymi 2016. (…) Administracja J. Bidena rozpoczęła «politykę przyjmowania» tych, którzy są prześladowani za wiarę”.
Deklaracja doktrynalna Dykasterii Nauki Wiary otwiera możliwość błogosławienia par „nieregularnych”
W swym programie Truth Social w bieżącym miesiącu D. Trump wytoczył kolejny argument, że „administracja Bidena wysyła oddziały antyterrorystyczne (SWAT), aby aresztować obrońców życia”. Zdaniem dziennika jest to wprowadzanie ludzi w błąd, gdyż przede wszystkim SWAT nigdy nie był wysyłany do tego rodzaju działań. Według informacji z Departamentu Sprawiedliwości od stycznia 2021 aresztowano 55 osób, którym wytoczono 24 procesy związane z tą tematyką, ale „dotyczyły one nie ruchu obrony życia, lecz specyficznych przestępstw, np. blokowania wejść do klinik aborcyjnych. (…) W każdym takim wypadku aresztowań dokonywali nie funkcjonariusze SWAT, ale agenci FBI” – zaznaczył autor artykułu.
W tym kontekście dyrektor Federalnego Biura Śledczego Christopher A. Wray skomentował przypadek zatrzymania katolickiego działacza z Pensylwanii Marka Houcka. Zaatakował on fizycznie wolontariusza organizacji proaborcyjnej, ale było to spowodowane „obraźliwymi wypowiedziami pod adresem jego 12-letniego syna. Houck został uniewinniony na początku tego roku” – oświadczył dyrektor FBI.
Donald Trump stwierdził ponadto, że urząd ten „został przyłapany na «namierzaniu» pobożnych katolików, podejrzewanych o terroryzm. W tym celu Agencja wysyła też swoich szpiegów tak, jak to robiono kiedyś w ZSRR”.
Zdaniem „NYT” wypowiedź ta jest wyrwana z kontekstu i opiera się na słynnej notatce biura FBI w Richmondzie w stanie Virginia ze stycznia br, Jest tam mowa o „potencjalnym ekstremizmie radykalnej, tradycyjnej ideologii katolickiej”. Republikanie przez cały mijający rok krytykowali w Kongresie ową „notatkę” i w efekcie usunięto ją z akt FBI. Ale dlaczego w ogóle ona powstała? Wspomniany prof. Ravitch sądzi, że „agenci pomylili pojęcie «katolicyzmu» z działalnością małej, nic nie znaczącej grupy nacjonalistów katolickich i ewangelikalnych”.
Na absurd takiego twierdzenia wskazał także prokurator generalny Merrick B. Garland podczas przesłuchania w Kongresie we wrześniu br. Uznał on je za „przerażające” i zauważył, iż „nie do pomyślenia jest, aby podejrzewać Amerykanów o spiskowanie w oparciu o ich wiarę. Tak było właśnie w hitlerowskich Niemczech, z których uciekła moja rodzina w obawie przed antysemickimi prześladowaniami”.
A dyrektor FBI, odnosząc się do tej ostatniej wypowiedzi Trumpa, oświadczył w tym tygodniu, że „jakiekolwiek posądzanie nas [FBI] o «namierzanie» katolików [ze względu na ich wiarę] jest po prostu kłamstwem”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.