Egzarcha Charkowa: w Wielkanoc bardziej odczuwamy ciężar wojny
05 maja 2024 | 15:08 | mela | Charków Ⓒ Ⓟ
Do Charkowa wciąż napływają uchodźcy z przyfrontowych terenów, które nieustannie są ostrzeliwane przez Rosjan. – Ludzie potrzebują pomocy humanitarnej, ale też obecności kapłanów – greckokatolicki egzarcha (biskup) tego miasta mówił o tym ukraińskiej dziennikarce Radia Watykańskiego. Przy okazji trzeciej już Wielkanocy przeżywanej wśród ostrzałów i alarmów bp Wasyl Tuczapeć podkreślił, że wszyscy coraz bardziej odczuwają ciężar wojny.
Wielkanoc pod ostrzałem brakuje pomocy humanitarnej
Svitlana Dukhovych relacjonuje, że w ostatnich tygodniach rosyjski agresor zintensyfikował ostrzały na całej Ukrainie. Ataki wymierzone są głównie w budynki infrastruktury krytycznej. W Charkowie pojawiły się m.in. problemy z elektrycznością. Rakiety spadły w pobliżu szpitala. Budynek nie został wprawdzie uszkodzony, ale zintensyfikowanie działań wojennych sprawia, że klimat w całym regionie jest bardzo napięty.
Najbardziej cierpią mieszkańcy terenów znajdujących się najbliżej granicy z Rosją, dlatego też wielu przenosi się do Charkowa. – Do punktu, gdzie wydajemy pomoc humanitarną przyszedł ostatnio mężczyzna prosząc o ubrania, pościel, buty i jedzenie. Pokazał mi zdjęcie swego domu, po którym została jedynie sterta cegieł – opowiadał bp Tuczapeć. Podkreślił, że w miarę jak coraz mniej mówi się o wojnie na Ukrainie znacząco rośnie zapotrzebowanie na pomoc, której dociera coraz mniej. – Nieustannie wspiera nas papież Franciszek przez swego jałmużnika kard. Konrada Krajewskiego, za co jesteśmy bardzo wdzięczni – wyznał egzarcha.
Światło przebija mroki wojny
Bp Tuczapeć wskazał, że nawet w tym trudnym czasie światło Chrystusa przebija mroki wojny. Przypomniał, że w Charkowie, podobnie jak w innych regionach Ukrainy (poza zachodnimi), przekazywanie wiary zostało przerwane w czasach reżimu sowieckiego, który wszelkimi środkami rugował Chrystusa z zagrabionej ukraińskiej ziemi. – Po odzyskaniu niepodległości powrót do wiary następował powoli, nadal nie ma wielu praktykujących, ale obecna sytuacja pokazuje nam, jak ważna jest dla ludzi obecność kapłanów – mówił ukraiński duchowny. Wyznał, że w czasie świąt Zmartwychwstania Pańskiego wiele osób przychodzi do kościoła przynajmniej po to, by pobłogosławić „pachę”, czyli chleb przygotowywany na Ukrainie na Wielkanoc.
– Ważne jest, aby Kościół kontynuował swoją misję, kontynuował gesty człowieczeństwa, ponieważ to zbliża ludzi do Kościoła – powiedział. Dodał: „bardzo ważne jest to, że w tej sytuacji wojny, cierpienia i bólu mamy święta Zmartwychwstania Chrystusa, które dają nam nadzieję, dają nam światło, które przebija tę ciemność. Chrystus cierpiał, ale zmartwychwstał i także nam daje radość zmartwychwstania”.
Egzarcha zaapelował też do wiernych doświadczających radości spotkania z żywym i zmartwychwstałym Chrystusem, by dzielili się tą radością i otrzymanym miłosierdziem z tymi, którzy potrzebują wsparcia i pomocy w trudnym czasie wojny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.