Drukuj Powrót do artykułu

Franciszek przewodniczył czuwaniu modlitewnemu z młodymi

09 kwietnia 2017 | 10:47 | Rzym / abd, RV, tom (KAI Rzym) / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. YouTube

Sobotnie czuwanie rozpoczęło wraz z młodymi przygotowania do dwóch ważnych kościelnych wydarzeń: synodu biskupów o młodzieży i powołaniach oraz Światowego Spotkania Młodych w Panamie – mówił o tym Franciszek podczas wieczornego czuwania modlitewnego w rzymskiej bazylice Santa Maria Maggiore. Papież przyznał, że nie wie, czy on sam weźmie udział w tym spotkaniu. Ale na pewno będzie tam papież. Spotkanie to zakończyło także czterodniowe obrady, w których uczestniczyli krajowi koordynatorzy Światowych Dni Młodzieży z całego świata i przedstawiciele międzynarodowych ruchów i wspólnot.

Zwracając się do uczestników tego czuwania papież zrezygnował z przygotowanego na tę okazję rozważania. W spontanicznych słowach zapewnił, że młodzi będą się znajdować w centrum obrad przyszłego synodu biskupów i dlatego muszą też uczestniczyć w przedsynodalnym procesie przygotowań. Podkreślił, że jest to synod dla wszystkich młodych. Nie tylko tych, którzy są katolikami, należą do ruchów i stowarzyszeń, ale również i dla tych, których wiara jest słaba, są agnostykami, a nawet ateistami. Każdy z nich ma coś do powiedzenia Kościołowi. „Każdy młody powinien powiedzieć to swojemu rówieśnikowi, możecie to powiedzieć swoim księżom i siostrom zakonnym” – zachęcił.

Mówiąc o niedzielnym przekazaniu symboli Światowych Dni Młodzieży, Franciszek przypomniał kilka uwag, które skierował do uczestników krakowskiego spotkania. A mianowicie, że bardzo smutno jest widzieć młodych, którzy zachowują się jak emeryci oraz przesiadują swe życie na kanapie.

Franciszek odniósł się następnie do odczytanego podczas tego czuwania fragmentu Ewangelii o wyprawie Maryi do swej kuzynki Elżbiety. Idzie w pośpiechu, aby pomóc kobiecie spodziewającej się dziecka. Papież zauważył, że świat potrzebuje młodych, którzy jak Maryja są w drodze. Świat się zmieni tylko wtedy, gdy młodzi będą w drodze – podkreślił. Dziś niestety, często jest inaczej. Młodzi nie mają pracy, nie mają perspektyw. Muszą emigrować. Są odrzutkami. Tego nie możemy tolerować – powiedział Franciszek i zapewnił, że synod na pewno się tym zajmie.

Papież przyznał, że droga do Panamy i na synod jest trudna i ryzykowna. Ale młodzi – jak zaznaczył – muszą ryzykować. „Jesteście powołani do kształtowania przyszłości. Przyszłość jest w waszych rękach. Kościół potrzebuje wiosny ” – powiedział Franciszek i zachęcił: „Nie lękajcie się, idźcie naprzód z odwagą. Cieszcie się małymi rzeczami i pięknem każdego dnia”.

Franciszek podkreślił, że młodzi mają dzisiaj do spełnienia ważną misję budowania mostów między młodymi i starszymi ludźmi. „Rozmawiajcie ze starszymi, co może się wydawać nudne, ale tak nie jest. To jest misja, którą wam powierzam: słuchajcie starszych. Bądźcie odważni!” – zaapelował.

Papieskie rozważenie zostało poprzedzone dwoma świadectwami. 30-letnia franciszkanka opowiadała o swym powolnym rozeznawaniu powołania. Żywą wiarę odkryła w wieku 13 lat dzięki koleżance, która pewnego dnia zaprowadziła ją do swej parafialnej wspólnoty młodzieżowej. Już wtedy odczuwała głębokie pragnienie, by rozwijać osobistą relację z Chrystusem. Dzięki regularnym kontaktom z pewną siostrą zakonną doskonaliła się w życiu duchowym. Pierwotnie jednak zamiast życia konsekrowanego wybrała aktorstwo i szkołę teatralną. Do zakonu trafiła dopiero po studiach.

Drugie świadectwo złożył młody chłopak, który w 2002 r. jako ośmiolatek przeżył trzęsienie ziemi w San Giuliano di Puglia. W feralnej chwili znajdował się w szkole. Pod gruzami zginęła jego nauczycielka i 27 kolegów. On ocalał, ale od tej chwili musi się poruszać na wózku inwalidzkim. 10 lat później wykryto u niego niewydolność nerek. Żyje dzięki nerce darowanej mu przez ojca. Wobec młodych, którzy wraz z nim i Papieżem zgromadzili się na wieczornym czuwaniu wyznał, że wszystkie te tragedie, nauczyły go odkrywać piękno małych rzeczy. Każdego dnia uczą mnie przezwyciężać chwile zniechęcenia i dziękować Bogu za to, co mam – mówił 23-letni Pompeo.

W czuwaniu modlitewnym przed niedzielnym 32. ŚDM, które odbyło się w bazylice Santa Maria Maggiore wzięło udział ok. 2 tys. młodzieży z Rzymu, Regionu Lazio, a także liczna delegacja polskiej młodzieży. Był archiprezbiter bazyliki Matki Bożej Większej kard. Stanisław Ryłko, wieloletni przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, której rolę przejęła utworzona w ubiegłym roku Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia. To jej przewodniczący, kard. Kevin Farrell powitał papieża.

Przed spotkaniem z papieżem, młodzi z Regionu Lazio wspólnie z ks. Michele Falabrettim, odpowiedzialnym za duszpasterstwo młodzieży w Konferencji Episkopatu Włoch, poprowadzili wspólną modlitwę, przeplataną lekturą papieskiego listu do młodych napisanego z okazji synodu o młodzieży i świadectwami młodych ludzi, którzy zmuszeni byli do opuszczenia swojego kraju. Pierwszym świadectwem podzielił się Alberto, zdecydował się na wyjazd do Londynu, autorem drugiego był Dawood, młody Afgańczyk, który, zmuszony do ucieczki z ojczyzny, znalazł azyl we Włoszech.

Spotkanie poprowadził ks. Falabretti, który od wielu lat towarzyszy młodzieży włoskiej w trakcie przygotowań i wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży.

Słowa papieża skierowane do młodych

Drodzy młodzi,

dziękuję, że tu jesteście! Dzisiejszy wieczór jest podwójnym początkiem: początkiem drogi w kierunku synodu, który ma długą nazwę „Młodzi, wiara i rozeznawanie powołania”, ale o którym mówimy: „synod młodzieży” – to łatwiej zrozumieć! Jest także i drugi początek: drogi w stronę Panamy. Jest wśród nas obecny arcybiskup Panamy [Ojciec Święty wskazuje go i zwraca się do niego], Pozdrawiam cię bardzo serdecznie!

Wysłuchaliśmy Ewangelii, modliliśmy się, śpiewaliśmy, przynieśliśmy kwiaty Maryi, Matce i przynieśliśmy krzyż, który przybył z Krakowa, a jutro zostanie powierzony młodzieży z Panamy. Z Krakowa, do Panamy. A pośrodku: synod. Synod, z którego żaden młody człowiek nie powinien czuć się wykluczony!

„Ale… przygotowujemy synod dla młodych katolików… dla młodych, którzy przynależą do stowarzyszeń katolickich, tak będzie lepiej…” Nie! Ten synod jest synodem wszystkich młodych! To młodzi są protagonistami. „Ale także młodzi, którzy czują się agnostykami?” Tak! „Także młodzi letniej wiary?” Tak! „Także młodzi, którzy są oddaleni od Kościoła?” Tak! „Także – nie wiem, czy jest tu ktoś taki, możliwe, że jest – młodzi, którzy uważają się za niewierzących?” Tak! To jest synod młodych i wszyscy chcemy słuchać siebie nawzajem. Każdy młody człowiek ma coś do powiedzenia innym, ma coś do powiedzenia dorosłym, ma coś do powiedzenia księżom, siostrom zakonnym, biskupom i papieżowi. Wszyscy musimy was wysłuchać!

Przypomnijmy sobie Kraków, także krzyż nam o nim przypomina. Powiedziałem wówczas dwie rzeczy, może ktoś z was pamięta: że źle jest widzieć młodego człowieka, który przechodzi na emeryturę w wieku 20 lat. I źle jest także widzieć młodego człowieka, który spędza życie na kanapie. Nieprawdaż? Ani młodzi „na emeryturze”, ani młodzi „na kanapie”. Potrzebujemy młodych w drodze, w trasie, młodych, którzy idą naprzód, jeden obok drugiego, ale patrząc ku przyszłości!

Wysłuchaliśmy Ewangelii (Łk 1,39-45), mówiącej o tym, że Maryja otrzymuje dar, otrzymuje to wielkie powołanie, by przynieść nam dar Boga. Ewangelia mówi, że otrzymawszy wiadomość, że jej starsza kuzynka spodziewa się dziecka i potrzebuje pomocy, rusza do niej „z pośpiechem”. Z pośpiechem! Dzisiejszy świat potrzebuje młodych, którzy wyruszają „z pośpiechem”, którzy się tym pośpiechem nie męczą. Młodych, którzy czują się powołani, którzy czują, że życie powierza im pewną misję. I tak, jak mówiła o tym wielokrotnie Maria Lisa [młoda siostra zakonna] w swoim świadectwie, potrzeba młodych, którzy są w drodze. Ona opowiedziała nam o swoim doświadczeniu: a było to doświadczenie drogi.

Potrzebujemy młodych w drodze. Świat może się przemieniać tylko wówczas, jeśli młodzi są w drodze. Ale dramatem tego świata jest to, że młodzi ludzie często są odrzuceni – i to jest dramat współczesnej młodzieży! Nie mają pracy, nie mają ideałów za którymi by podążali, brakuje im wykształcenia, brakuje integracji… Tylu młodych musi uciekać, emigrować do obcych krajów… Dziś młodzi, mówię to z bólem, często są odrzucani. A tego nie możemy tolerować! Musimy przygotować ten synod, aby powiedzieć: „My, młodzi, jesteśmy tutaj!” I udajemy się do Panamy, aby powiedzieć „My, młodzi, jesteśmy tu, w drodze. Nie chcemy być odrzucani! Mamy wartość, którą chcemy dać innym”.

Podczas gdy mówił Pompeo [który wygłosił drugie świadectwo] pomyślałem: on dwukrotnie znajdował się na krawędzi sytuacji, w której został odrzucony: mając 8 i 18 lat. A jednak: udało mu się. Udało mu się. Udało mu się powstać. Bo życie, kiedy patrzymy na horyzont – mówiła też o tym Maria Lisa – zawsze nas zaskakuje, zawsze. Oni oboje to powiedzieli.

Jesteśmy w drodze ku synodowi i ku Panamie. To ryzykowna droga, ale jeśli młody człowiek nie ryzykuje, to znaczy, że się zestarzał. Musimy podejmować ryzyko.

Maria Lisa powiedziała, że po sakramencie bierzmowania oddaliła się od Kościoła. Wiecie dobrze, że we Włoszech sakrament bierzmowania nazywa się „sakramentem pożegnania”! Po bierzmowaniu nie wraca się do kościoła. Dlaczego? Dlatego, że wielu młodych nie wie, co powinni zrobić… Ona [Maria Lisa] nigdy się nie zatrzymała, cały czas podążała naprzód: czasem ciemnymi drogami, drogami pozbawionymi światła, bez ideałów, albo z ideałami, których dobrze nie rozumiała, ale ostatecznie jej także się udało. Wy, młodzi, musicie podejmować w życiu ryzyko. Już dziś musicie przygotowywać przyszłość. Przyszłość jest w waszych rękach.

Podczas synodu, cały Kościół chce słuchać młodych: co myślą, co czują, czego pragną, co krytykują i czego żałują. Wszystkiego. Kościół potrzebuje jeszcze więcej wiosny. A wiosna jest porą młodych.

Chciałbym zaprosić was do wyruszenia drogą w stronę synodu i Panamy, do podjęcia tej drogi z radością, z waszymi aspiracjami, bez strachu, bez wstydu, do podjęcia jej z odwagą. Potrzeba odwagi i odnajdywania piękna w małych rzeczach; tak, jak powiedział Pompeo: piękna codzienności. Chwytajcie je, nie zmarnujcie go. I dziękujcie za to, kim jesteście: „taki jestem: dziękuję!” Tyle razy w życiu tracimy czas, zadając sobie pytanie: „kim ja jestem?” Możesz pytać kim jesteś i całe życie szukać odpowiedzi. Zapytaj raczej: „dla kogo jestem?” Tak, jak Maryja, która była zdolna do tego, by zadać sobie pytanie: „dla kogo, dla jakiej osoby jestem, w tym momencie? Dla mojej kuzynki”. I wyruszyła. Dla kogo jestem, nie: kim jestem? Ta druga odpowiedź przyjdzie później. To pytanie trzeba sobie zadać, ale przede wszystkim zapytać: dlaczego? Dlaczego się czegoś podejmujesz, czegoś, co dotyczy całego życia, czegoś, co sprawia, że myślisz, że czujesz i że działasz. Czegoś, co dotyczy trzech języków: języka umysłu, języka serca i języka rąk. Podążaj wciąż naprzód!

Jeszcze jedno chciałbym wam powiedzieć: synod, to nie „miejsce na pogawędki”. ŚDM, to nie „miejsce na pogawędki”, ani cyrk, ani piękne święto, o którym: „cześć – zapomniałem”! Nie, to są konkrety! Życie wymaga od nas konkretu! W dzisiejszej płynnej kulturze potrzebujemy konkretu. A konkretem jest wasze powołanie!

I chciałbym zakończyć… miałem napisane przemówienie, ale kiedy was zobaczyłem, wysłuchałem dwóch świadectw, zdecydowałem się powiedzieć wam to wszystko. Przyjdą chwile, w których nic nie będziecie rozumieli. Chwile ciemne, trudne, potem chwile piękne, chwile ciemności i chwile światła… Ale jest coś, co chciałbym podkreślić. Żyjemy w teraźniejszości. W moim wieku, przygotowujemy się do odejścia… Nie? [śmiech] Któż może zagwarantować życie? Nikt. W waszym wieku, macie przed sobą przyszłość.

Dziś życie wymaga od młodych podjęcia misji, Kościół wymaga podjęcia misji i ja chciałbym tę misję wam powierzyć: zawróćcie i porozmawiajcie z dziadkami. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek potrzeba tego mostu, tego dialogu między dziadkami i wnukami, między starszymi i młodymi. Prorok Joel mówi: „starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieli widzenia (Jl 3,1b)”, to znaczy, będą czynili konkrety rzeczy, zgodnie z proroctwem. To jest zadanie, które wam powierzam w imieniu Kościoła: rozmawiajcie ze starszymi. „Ale to nudne… oni mówią zawsze to samo…” Nie. Posłuchaj osoby starszej. Mów, zadawaj pytania. Spraw, by starsi śnili i z tych snów zaczerpnij to, czego potrzebujesz, by ruszyć naprzód, by prorokować i wprowadzać te proroctwa w czyn. To jest dziś wasza misja. To jest misja, o którą dziś prosi was Kościół.

Drodzy młodzi, bądźcie odważni! „Ale Ojcze, zgrzeszyłem, upadam tak często…” Przychodzi mi na myśl pewna piosenka alpinistów: „w sztuce wspinania się, ważne nie jest by nie upadać, ale by nie trwać w upadku”. Naprzód! Upadłeś? Powstań i idź naprzód! Pomyśl o tym, o czym marzył dziadek, o czym śnił starzec, czy staruszka. Spraw, by oni przemówili, zaczerpnij z tego, co powiedzą i buduj most ku przyszłości. To jest zadanie i misja, którą dziś powierza wam Kościół.

Dziękuję bardzo za waszą odwagę i… do Panamy! Nie wiem, czy będę tam ja, ale będzie tam papież. I papież w Panamie zapyta was: „Czy rozmawialiście z dziadkami? Czy rozmawialiście ze starszymi? Czy przekształciliście marzenia dziadków w konkretne wizje?” To jest wasze zadanie. Niech Pan wam błogosławi. Módlcie się za mnie i przygotujmy się wszyscy razem do synodu i Panamy.

Dziękuję.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

08 kwietnia 2017 10:08

60 tys. wiernych przeszło Ekstremalne Drogi Krzyżowe

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.