Gdy tytuł staje się narzędziem krzywdy – nazaretanki ponownie reagują na artykuł o ich szkole
07 kwietnia 2025 | 13:22 | ar | Warszawa Ⓒ Ⓟ

– Z przykrością, po raz kolejny, obserwujemy, że pogoń za kliknięciami przesłania to, co powinno być fundamentem dziennikarstwa: prawdę, rzetelność i odpowiedzialność za słowo – podkreśla s. Lidia Waszkowiak, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Nazaretanek w Warszawie. W weekend w mediach społecznościowych pojawił się przedruk artykułu na temat placówki, który już kilka miesięcy temu spotkał się z falą krytyki ze strony czytelników, środowisk edukacyjnych i rodziców.
– Mimo setek komentarzy broniących naszej szkoły, mimo negatywnego odbioru tekstu, redakcja zdecydowała się na ponowną jego publikację. Najwyraźniej dlatego, że dla autorów nie liczy się już rzetelność przekazu, lecz to, że artykuł będzie miał więcej odsłon. Zdaniem ekspertów, nawet negatywne komentarze budują zasięgi – a więc i zysk. Zarabianie na krzywdzie zaczyna dziś być normą – zaznaczyła s. Waszkowiak.
Podkreśliła, że w styczniu artykuł spotkał się ze stanowczą odpowiedzią, dotyczącą zarówno faktów, jak i samych autorów, licząc na uczciwą debatę.
– Nasza odpowiedź spotkała się z ogromnym odzewem. Otrzymałyśmy wiele słów wsparcia – od nauczycieli, rodziców, absolwentek, osób świeckich i duchownych, z Polski i z zagranicy. Autorzy i redakcja nie odnieśli się do tej odpowiedzi. To pokazało, że głos prawdy ma sens – nawet w czasach, gdy łatwiej przyciągnąć uwagę krzywdzącym nagłówkiem niż rzetelną treścią – wyjaśniła dyrektor.
– Dziś ten sam tekst wraca – bez sprostowania, bez aktualizacji, bez choćby wzmianki o naszej wcześniejszej reakcji. Pojawia się wyłącznie po to, by ponownie wywołać sensację. Nie z troski o młodzież. Nie w duchu odpowiedzialności społecznej. Ale z powodów czysto marketingowych – dodała.
Siostra podkreśliła, że szkoła prowadzona przez Zgromadzenie Sióstr Nazaretanek jest miejscem otwartym na pytania, na wątpliwości, na rozmowę. Każdego dnia toczy się tu zwyczajne życie szkolne: lekcje, kartkówki, rozmowy z uczennicami, spotkania z rodzicami, wspólne świętowanie sukcesów, mierzenie się z trudnościami.
– Ta codzienność nie jest „klikalna” – ale właśnie w niej tkwi prawdziwa wartość. Uczą się tu młode osoby, które poznają nie tylko przedmioty szkolne, lecz także wartość szacunku, odpowiedzialności i odwagi myślenia. Nie komentujemy życia prywatnego naszych uczennic. Nie dzielimy ich ze względu na zawód czy status społeczny rodziców. Nie budujemy prestiżu na znanych nazwiskach. Wierzymy, że każdemu należy się równe traktowanie – i tej zasady trzymamy się niezmiennie. Nie piszemy tych słów w swojej obronie. Piszemy je w obronie prawdy. Prawda może nie być efektowna – ale zawsze jest istotna – zaznaczyła s. Waszkowiak.
Zaapelowała o rozwagę – by przed kliknięciem, udostępnieniem materiałów przeczytanych w sieci, weryfikować ich prawdziwość.
– Zanim wyrobicie sobie opinię na podstawie jakiegoś artykułu, sprawdźcie, czy to prawda. Czy są dowody, które potwierdzą zawarte w tytułach tezy, bo każda szkoła to przede wszystkim ludzie. I każdemu należy się sprawiedliwe spojrzenie. Każdemu należy się prawda – podkreśliła dyrektor Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Nazaretanek w Warszawie.
Apel s. Lidii Waszkowiak jest reakcją na publikację z listopada 2024 roku. Artykuł w „Newsweeku” zarzuca Prywatnemu Liceum Ogólnokształcącemu Sióstr Nazaretanek w Warszawie przemoc psychiczną i emocjonalną, której źródłem miały być zarówno siostry zakonne, jak i uczennice. Autor opisuje szkołę jako miejsce izolacji, gdzie uczennice czuły się jak w oblężonej twierdzy. Wspomnienia absolwentek wskazują na trudne relacje, surowe zasady oraz brak otwartości na dialog. Siostry Nazaretanki odrzucają te zarzuty, twierdząc, że są one bezpodstawne i krzywdzące.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.