Drukuj Powrót do artykułu

Historycy KUL: ks. Popiełuszko w kazaniach mówił proste rzeczy – przemawiały one do ludzi

19 października 2024 | 13:32 | KUL | Lublin Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Tomasz Koryszko/KUL

Fenomen ks. Jerzego Popiełuszki trwa do dziś. Ze zła jakim była jego śmierć wykiełkowało dobro, które dodało Polakom odwagi, aby obalić komunizm. Ten skromny ksiądz przyciągał ludzi, bo mówił proste rzeczy, nie głosił kazań politycznych, ale kazania oparte na Ewangelii – uważają historycy z KUL, dr hab. Ewa Rzeczkowska i s. dr Monika Kupczewska.

Mimo upływu 40 lat od śmierci ks. Jerzego Popiełuszki – kapelana Solidarności – nadal wiele znaków zapytania i tajemnic otacza okoliczności tej tragedii. – Wiemy, że 19 października 1984 roku został uprowadzony przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa prawdopodobnie w okolicy Górska, w drodze powrotnej z Bydgoszczy, gdzie sprawował ostatnią w swoim życiu Eucharystię. Niepodważana jest natomiast data 30 października, gdy oficjalne ogłoszono, że zmaltretowane ciało księdza Jerzego Popiełuszki zostało znalezione w pobliżu tamy we Włocławku – mówi siostra dr Monika Kupczewska, pracownik Ośrodka Badań nad Geografią Historyczną Kościoła w Polsce KUL.

Dlaczego słabego zdrowia ksiądz – który w swoich kazaniach powoływał się na naukę Kościoła, Prymasa Wyszyńskiego czy Jana Pawła II – okazał się tak niebezpieczny dla komunistów, że musiał zginąć? – Był kapłanem o otwartej osobowości, a jednocześnie zwyczajnym i to właśnie przyciągało do niego tłumy. Dawał, budził w ludziach poczucie wolności, czego system komunistyczny nie tolerował. Podczas kazań ks. Jerzy mówił, żeby nikt nie dał sobie jej zabrać, że każdy ma do niej prawo. Nie antagonizował, zachęcał, by zło dobrem zwyciężać nawiązując do słów z Listu św. Pawła do Rzymian – dodaje s. dr. Kupczewska.

Dr hab. Ewa Rzeczkowska z Instytutu Historii KUL mówi: – Ten skromny ksiądz przyciągał ludzi, bo mówił proste rzeczy, nie głosił kazań politycznych, ale kazania oparte na Ewangelii. Myślę, że ksiądz Jerzy przyczynił się do upadku komunizmu w tym sensie, że zaszczepił w ludziach ten gen wolności, o której bardzo często mówił w kazaniach – uważa.

Skromny ksiądz dał poczucie wolności

17 stycznia 1982 roku, gdy ks. Jerzy został poproszony o sprawowanie mszy św. za internowanych w Hucie Warszawa. Nie wygłosił kazania, powiedział tylko: „ponieważ przez wprowadzenie stanu wojennego odebrano nam wolność słowa, dlatego wsłuchując się w głos własnego sumienia, serca i sumienia, pomyślmy o tych siostrach i braciach, których pozbawiono wolności”. Niewiele słów, które miały ogromną siłę o oddziaływania w tym mrocznym czasie stanu wojennego.

Dlatego w raportach Służby Bezpieczeństwa znajdujemy adnotacje o tym, że należy sprawić, aby zamilknął. Bo ksiądz Jerzy był dla komunistów takim zagrożeniem, jak papież Jan Paweł II, który przybywając do Polski dodawał  swoim rodakom dużej odwagi.

– Ważne też było, że ludzie mogli się policzyć, zobaczyć jak wielu zabiega o wolność. I to poczucie dużej wspólnoty było kolejnym zagrożeniem dla ówczesnych władz – mówi s. Monika Kupczewska. – Fenomen ks. Jerzego Popiełuszko trwa do dziś, a jego śmierć nie poszła na marne. Myślę, że właśnie ksiądz Jerzy Popiełuszko obok Jana Pawła II przyczynił się do obalenia komunizmu, do obudzenia tego wielkiego fenomenu wolności w Polakach – potwierdza siostra dr. Kupczewska. Zdaniem dr hab. Ewy Rzeczkowskiej, ze zła, którym była tragiczna śmierć księdza Jerzego Popiełuszki, wyniknęło dobro.

Lublin modlił się za ks. Popiełuszkę

Wydarzenia z jesieni 1984 roku były bardzo mocno przeżywane przez mieszkańców Lublina. To właśnie w Lublinie, w kościele Ojców Jezuitów pod wezwaniem Piotra Apostoła przy ulicy Królewskiej zostały zapoczątkowane – trwające do dziś msze za Ojczyznę. Pierwsza została odprawiona 24 października o godz. 18.00 przez ojca Przemysława Nagórskiego. Jej intencją było szczęśliwe odnalezienie księdza Jerzego.

– Jeszcze wtedy nie były znane jego losy, ale informacja o zaginięciu dosłownie obiegła Lublin, a ludzie przekazywali sobie wiadomości nawet na przystankach autobusowych – przypomina dr hab. Ewa Rzeczkowska. Pierwsza – i kolejne – msza św. gromadziły tłumy lublinian. Rozpoczęła codzienne i całonocne czuwania i modlitwy o odnalezienie i ocalenie księdza Jerzego. 26 października mszę zamówili studenci KUL.

30 października w Dzienniku Telewizyjnym podana została informacja o odnalezieniu ciała ks. Popiełuszki. – Wtedy już te msze w Lublinie przybrały inny charakter, zaczęto modlić się o beatyfikację księdza Jerzego. Po każdej mszy była wyłożona lista, taki wniosek do prymasa o beatyfikację. W jednej ze mszy św. uczestniczył także ojciec księdza Jerzego Popiełuszki – dodaje dr hab. Ewa Rzeczkowska. Msze św. odbywały się przez kolejne lata, do czasu beatyfikacji księdza Jerzego w 2010 roku. Do dziś, każdego 19 dnia miesiąca w kościele ojców Jezuitów, odprawiane są Msze św. w intencji Ojczyzny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.