Jordania chce promować turystykę religijną

Jordania chce promować turystykę religijną dzięki wizycie papieża. Franciszek będzie przebywał w tym kraju w dniach 24-25 maja.

Sektor turystyczny, stanowiący 12 proc. dochodu narodowego Jordanii, poniósł duże straty w związku z niestabilną sytuacją na Bliskim Wschodzie. Obecnie chce bardziej wykorzystać turystykę religijną. Obok starożytnego miasta Petra, ruin rzymskich w Dżrasz oraz wybrzeża morza Martwego, na terytorium kraju znajduje się bowiem wiele miejsc związanych z wydarzeniami opisanymi w Biblii. Są to np. góra Nebo, z której Mojżesz oglądał Ziemię Obiecaną, czy miejsce chrztu Jezusa w Jordanie. W Madabie z kolei można oglądać plan Jerozolimy i Ziemi Świętej z VI w. uznawany za najstarszą geograficzną mozaikę świata.

W 2013 r. Jordanię odwiedziło 5,4 mln, zostawiając w kraju 3 mld dolarów. Rok wcześniej turystów było 6 mln, zaś dochodu – 3,2 mld dolarów. – Ten spadek jest wynikiem problemów politycznych i związanych z bezpieczeństwem w sąsiednich państwach, takich jak Syria, Egipt czy Liban – tłumaczy Abdul Razak Arabiat, kierujący jordańskim Urzędem Turystyki.

– Chcemy skupić się na turystyce religijnej i uczynić z niej priorytet. Problemy polityczne i gospodarcze mogą mieć na nią mniejszy wpływ – dodaje Arabiat. Jego zdaniem dobrą okazją do promocji turystyki religijnej będzie wizyta papieża. – Spodziewamy się chrześcijańskich pielgrzymów z całego świata – zaznacza.

Jordania chce także przyciągnąć pielgrzymów muzułmańskich, który mogą tam zobaczyć groby towarzyszy Mahometa i dzieła sztuki islamskiej. – Przygotowujemy programy mające zachęcić turystów z takich krajów jak Indonezja czy Malezja do przyjazdu do Jordanii po odbyciu pielgrzymki do Mekki [w sąsiedniej Arabii Saudyjskiej – KAI] – wyjaśnia Arabiat.