Kapelan prezydenta: potrzebujemy ludzi pokroju św. Wojciecha i kard. Wyszyńskiego
24 kwietnia 2021 | 13:53 | ks. mf, bp, niedziela.pl | Częstochowa Ⓒ Ⓟ
– Zamiast mówić przydałby się nam dzisiaj kard. Wyszyński, przydałby się nam św. Wojciech, to trzeba powiedzieć, potrzebujemy ludzi pokroju kard. Wyszyńskiego i św. Wojciecha – mówił w homilii ks. Zbigniew Kras, kapelan prezydenta RP Andrzeja Dudy 23 kwietnia, który w uroczystość św. Wojciecha Biskupa Męczennika, głównego patrona Polski, przewodniczył Mszy św. w parafii św. Wojciecha w Częstochowie.
W homilii ks. Kras przypomniał, że w marcu tego roku minęła 25 rocznica męczeńskiej śmierci siedmiu trapistów w Algierii, nazywanych „ludźmi Boga”, zamordowanych przez islamskich fundamentalistów. – Tysiąc lat wcześniej, w 997 r. zamordowano biskupa Wojciecha – podkreślił ks. Kras.
Przypomniał, że ten czeski biskup i misjonarz dwa lata po śmierci został ogłoszony świętym przez papieża Sylwestra i dodał: „Była to pierwsza kanonizacja dokonana przez papieża, wcześniej ogłaszali to biskupi. Wojciech stał się nie tylko pierwszym polskim świętym męczennikiem, ale także pierwszym polskim patronem organizującej się ojczyzny”.
Kapelan prezydenta RP podkreślił, że „droga życia św. Wojciecha jako kapłana, biskupa, benedyktyńskiego mnicha i misjonarza była drogą wyboru i świadomości”. – Przeszedł ze zbawczym orędziem Jezusa Chrystusa Czechy, Niemcy, Węgry, Italię, Polskę aż do Prus, pamiętając o jednoznacznym poleceniu Jezusa: „Będziecie Moimi świadkami aż po krańce świata”. – mówił ks. Kras.
– Św. Wojciech przeszedł europejską ziemię, by mówić o zmartwychwstałym Chrystusie, by sprawować Eucharystię, by dawać świadectwo miłości miłosiernej. Świadomy niebezpieczeństwa nie zrezygnował ze swojej misji – kontynuował ks. Kras i zwrócił uwagę, że przed nami 2033 r., w którym będziemy świętować jubileusz odkupienia. – Będzie to okazja, by odczytać na nowo sens męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa – wskazał kapłan.
Kaznodzieja nawiązał do Ewangelii, w której Jezus tłumaczy logikę misterium odkupienia ludzkości, opierając się na prostym prawie przyrody: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity”. W tym kontekście wyjaśnił, że to prawo przyrody zrealizowało się w życiu Boga Człowieka, Apostołów i św. Wojciecha. – To prawo powinno, a właściwie musi, realizować się w naszym życiu, jeżeli chcemy, by było owocne. Nie ma innej drogi do zbawienia naszej duszy i do zbawienia dusz naszych sióstr i braci – podkreślił.
– Uczeń Chrystusa, chrześcijanin, człowiek zdążający do świętości to ten, który nie boi się cierpienia, umierania i śmierci, który swoje życie składa w ofierze Bogu i ludziom, umiera, być żyć – mówił ks. Kras
– Czy zgadzacie się z tą logiką, która nie pochodzi z tego świata, która tak jak krzyż może być dla wielu niezrozumiała i może być dla wielu głupstwem? – pytał ks. Kras.
– W obecnym czasie dziwimy się, że niektórzy odchodzą z Kościoła, bo niestety oni nie przyjmują tej logiki, tej filozofii życia. Dzisiejszy człowiek często drży przed śmiercią, a równocześnie wybiera cywilizację śmierci. Dzisiejszy człowiek woli nie myśleć o życiu wiecznym. Będzie nawet zaprzeczać jego istnieniu, by nie stawiać sobie trudnych pytań, skąd jestem, kim jestem i dokąd zmierzam? – odpowiedział kapelan prezydenta RP.
– Dzisiejszy człowiek woli żyć chwilą zaspokajając jedynie swoje zmysłowe zachcianki, a równocześnie tak bardzo jest rozczarowany życiem na tym świecie. Dzisiejszy człowiek często żyje w rozdwojeniu, odrzuca Kościół i szuka Kościoła. Odrzuca autorytety i szuka autorytetów, odrzuca prawdę i szuka prawdy, a nawet odważa się odrzucać Boga, a równocześnie tak często szuka i pragnie Boga w swoim życiu – kontynuował.
Kapłan zaznaczył, że „dzisiejszy człowiek często jest wewnętrznie rozdarty, bo niekiedy niczego albo tak niewiele nauczyła go historia ludzkości, a szczególnie dwa tysiące lat historii zbawienia”.
– I postępuje czasami tak jak człowiek z epoki Jezusa, raz gdy mu wygodniej potrzebuje Jezusa, kładzie przed nim szaty, ubrania, jak w Niedzielę Palmową, a drugim razem, gdy mu jest Jezus niewygodny i gdy mu przeszkadza w realizacji swoich doraźnych korzyści gotowy jest Go usunąć ze swojego życia – dodał ks. Kras.
Duchowny zauważył, że tak wielu ludzi starszych dzisiaj powtarza, brakuje nam w Polsce kard. Stefana Wyszyńskiego. – A my musimy sobie powiedzieć, niestety ksiądz prymas umarł, odszedł z tego świata, ale zostały owoce jego wspaniałego życia, które możemy i powinniśmy wykorzystywać dla dobra naszego, dobra Ojczyzny i Kościoła – podkreślił i dodał: „Zamiast mówić przydałby się nam dzisiaj kard. Wyszyński, przydałby się nam św. Wojciech, to trzeba powiedzieć, potrzebujemy ludzi pokroju kard. Wyszyńskiego i św. Wojciecha. Chrystus dzisiaj oczekuje tego samego, czego oczekiwał od Apostołów, od św. Wojciecha, od trapistów w Algierii, tego samego oczekuje od nas”.
– Jesteśmy wezwani, by żyć jak uczniowie Chrystusa i odważnie dzielić się swoją wiarą. Dzisiaj Chrystus do nas mówi: „Idźcie na cały świat”, ale pamiętajmy, że ten świat jest tutaj, blisko, w tej parafii, i jest daleko. Jesteśmy wezwani, by bronić małżeństwa i rodziny. Dzisiaj tak bardzo siły zła chcą zniszczyć fundamenty rodziny i ośmieszyć wierność i nierozerwalność małżeństwa – zaapelował do wiernych ks. Kras i przypomniał: „Słowo nasze będzie miało siłę, jeżeli będzie to słowo świadków”.
– Jesteśmy wezwani, by wzajemnie się upominać: w rodzinie, w pracy i w Kościele. Kapłan ma prawo i powinność, a nawet obowiązek upominać jeśli trzeba powierzonych jego duszpasterskiej pieczy wiernych świeckich, ale i wierni mają obowiązek, jeśli widzą lub wiedzą, że kapłan postępuje źle upomnieć go. Ileż to grzechów dzieje się, stało się przez obojętność albo przez to, że nie realizowaliśmy ewangelicznego obowiązku upomnienia – kontynuował.
Kapelan prezydenta RP podkreślił, że „jesteśmy wezwani także do postu i pokuty. Jesteśmy wezwani, by bronić nie tyle budynku kościoła, co Kościoła, który jest Ciałem Chrystusa. Pamiętajmy, że jesteśmy cząstką Kościoła, rodziną kościelną”. – Uwielbiając Boga, oddając cześć św. Wojciechowi, jesteśmy dziś wezwani i zobowiązani, by kontynuować to dzieło, które on rozpoczął, a nie zakończył. Bądźcie duchowymi następcami św. Wojciecha, walczcie jak on, pamiętając o prawie umierania i obowiązku wydania dobrych owoców życia – wołał ks. Kras.
– Droga św. Wojciecha była drogą do świętości, a świętość jest naszym zadaniem, tym bardziej spod imienia parafii św. Wojciecha – zakończył ks. Kras.
Uroczystość odpustową poprzedziła modlitwa różańcowa trwająca od 19 kwietna.
Parafia pw. św. Wojciecha w częstochowskiej dzielnicy Tysiąclecie została erygowana 20 stycznia 1969 r. przez bp Stefana Barełę. Pierwszym administratorem parafii został mianowany ks. Józef Słomian, w latach następnych budowniczy kościoła i plebani. Po wielu staraniach bp Bareły, Kurii diecezjalnej i ks. Józefa Słomiana, w które włączył się także na ostatnim etapie abp Luigi Poggi, nuncjusz apostolski do specjalnych poruczeń, 6 października 1976 r. władze komunistyczne wyraziły zgodę na budowę kościoła. Budowę kościoła rozpoczął ks. Józef Słomian w roku 1978. 20 października 1985 r. odbyła się uroczystość poświęcenia (konsekracji) kościoła przez bp Stanisława Nowaka, abp Luigiego Poggiego i bp Franciszka Musiela.
23 kwietnia 1997 r. (rok tysiąclecia męczeńskiej śmierci św. Wojciecha) w czasie uroczystej procesji, której przewodniczyli abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski i abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński, przyniesiono do kościoła i umieszczono w bocznym ołtarzu relikwie św. Wojciecha.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.