Kard. Marx życzy nowemu prezydentowi Niemiec odwagi i zdecydowania
13 lutego 2017 | 14:58 | Berlin / kg (KAI/ilsismografo) / bd Ⓒ Ⓟ
Przewodniczący Niemieckiej Konferencji Biskupiej kard. Reinhard Marx przesłał 12 lutego gratulacje i życzenia nowemu prezydentowi Niemiec Frankowi-Walterowi Steinmeierowi, nawiązując do jego wieloletniego doświadczenia politycznego.
Steinmeier był m.in. ponad 8 lat ministrem spraw zagranicznych swego kraju. Purpurat życzył mu, w imieniu całego episkopatu, „odwagi i zdecydowania” w sprawowaniu tego urzędu” oraz „woli i idei”, które okazał jako szef dyplomacji.
Wyrażając zadowolenie z tego wyboru arcybiskup Monachium i Fryzyngi zapewnił, że dla Kościoła katolickiego nowy szef państwa jest od dawna otwartym i cennym partnerem do rozmowy. „Można być pewnym, że Kościół katolicki w Niemczech będzie popierał Pańską pracę z radością i zaangażowaniem. Uważamy za ważne przyczynianie się do tego, aby kraj nasz był mocną i widzialną siłą społeczną” – napisał kardynał.
Przewodniczący episkopatu wyraził ponadto uznanie dla zaangażowania publicznego nowego prezydenta jako chrześcijanina, jak również dla jego wielkiej wrażliwości, z jaką umiał przyciągnąć ogólną uwagę na problemy społeczeństwa. Przypomniał również, że Steinmeier angażował się na rzecz państwa socjalnego i demokracji, czemu dawał wielokrotnie wyraz, i które nie są dlań relikwiami z XX wieku. „Dla niego wolność i odpowiedzialność to nie tylko słowa, ale też obowiązki jako podstawa działalności politycznej” – dodał kard. Marx.
61-letni socjaldemokrata Frank-Walter Steinmeier został 12 lutego 12. prezydentem Republiki Federalnej Niemiec. Wyboru dokonało Zgromadzenie Federalne i to już w pierwszym głosowaniu: spośród 1253 elektorów jego kandydaturę poparło 931, przy czym były to głosy nie tylko jego partii, ale także szerokiej koalicji rządowej, w której skład wchodzą też Zieloni i liberałowie. Nowy szef państwa zastąpi na tym stanowisku Joachima Gaucka.
W niemieckim systemie prawnym urząd prezydenta jest przede wszystkim honorowy i reprezentacyjny, nie łącząc się z rzeczywistą władzą. Prawo wyboru głowy państwa mieli deputowani do Zgromadzenia Federalnego – 620 osób i tylu samo delegatów z grup parlamentarnych parlamentów krajów związkowych. W przypadku tych drugich byli to nie tylko politycy, ale także przedstawiciele różnych środowisk życia społecznego, od sportu po kulturę.
W pierwszym przemówieniu do tych, którzy go wybrali nowy prezydent wyraził uznanie, że Niemcy stały się symbolem nadziei w świecie. „Czyż nie jest zadziwiające, że kraj nasz, ta trudna ojczyzna, stał się dla wielu na świecie kotwicą nadziei? Także po zjednoczeniu było trochę resentymentów przeciw cudzoziemców, ale zostały one przezwyciężone. Jestem pewien, że osiągniemy to również dzisiaj” – zapewnił polityk.
Steinmeier był przez wiele lat „szarą eminencją” w rządzie kanclerza Gerharda Schrödera (1998-2005). W 2005 – w pierwszym rządzie Angeli Merkel – został po raz pierwszy ministrem spraw zagranicznych, po czym w 2009 kandydował na urząd kanclerza z ramienia swej partii SPD, przegrywając z ówczesną i obecną szefową rządu. Do 2013 stał na czele opozycji parlamentarnej, a w 2013 ponownie objął tekę szefa dyplomacji swego kraju. Według dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” znany jest ze zdolności mediacyjnych, jest człowiekiem jedności, nie podziałów. Zdaniem znawców tematyki niemieckiej dla nowego szefa państwa interesy Niemiec i Unii Europejskiej całkowicie pokrywają się.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.