Kard. Nycz do członków „Więzi”: otwartość nie może być naiwnością
19 lutego 2018 | 19:38 | Warszawa / lk Ⓒ Ⓟ
Otwartość i ortodoksja – tak. Ale jak to w praktyce osiągnąć, żeby otwartość nie była naiwnością, próbą ugody z tym światem za wszelką cenę, a ortodoksja była przekazywana w sposób zrozumiały i otwierający się na dzisiejszego człowieka i świat? – mówił kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. z okazji 60-lecia kwartalnika „Więź”, odprawionej w kościele św. Marcina na warszawskim Starym Mieście.
Eucharystię z metropolitą warszawskim koncelebrowali m.in. bp Bronisław Dembowski, długoletni rektor kościoła św. Marcina oraz ks. Andrzej Luter, asystent kościelny „Więzi”.
„Przychodzimy tutaj na Eucharystię, która jest dziękczynieniem Panu Bogu za 60 lat pisma i środowiska oraz aby modlić się i dziękować za żyjących członków tego środowiska i za tych, którzy byli jego założycielami, a dziś już ich między nami nie ma” – mówił w homilii kard. Nycz.
Metropolita krótko nawiązał do początków „Więzi”, która powstała na fali tzw. odwilży po Październiku 1956 roku. Przypomniał, że z tym czasem wiązano duże nadzieje, ale okazał się on krótkotrwały.
Jednak zdaniem kard. Nycza, czas ten został bardzo mądrze wykorzystany przez grupę młodej katolickiej inteligencji dla stworzenia środowiska i pisma rozumianego jako „narzędzie działania ewangelizującego i budowania mostów między Kościołem a światem, których ówczesny świat potrzebował”.
Następnie w nawiązaniu do dzisiejszych czytań mszalnych, kard. Nycz przestrzegał, by „idąc drogą wiązania wiary z codziennym życiem i postępowaniem, nie próbując retuszować Ewangelii, nie próbować jej osłabiać”.
– Dlatego, że albo nie dorastamy i próbujemy ją sobie uprościć, albo nam się wydaje, że świat poszedł tak daleko i tak dalece się zmienił, że te słowa brzmią wręcz nieprawdopodobnie, a brzmią bardzo prawdopodobnie, także dzisiaj, gdy sobie z tą konkretną miłością wobec ludzi nie radzimy – mówił kardynał.
Przypomniał też, że u swych początków „Więź” postawiła sobie cel budowania więzi międzyludzkich oraz mostów między wiarą i życiem – „życiem każdego z nas i życiem społecznym, w którym Kościół szuka swojego miejsca i chce zanieść Ewangelię wszędzie tam, gdzie się decydują właśnie sprawy miłości człowieka”.
Innym celem – wskazywał hierarcha – było i jest w środowisku „Więzi” także pogłębianie intelektualne wiary – tak, aby Ewangelia głoszona przez Kościół była „racjonalną odpowiedzią na egzystencjalne, głębokie, ważne pytania, które sobie dziś stawia człowiek”.
To podbudowywanie wiary polskiego katolicyzmu otwartą i odważną refleksją intelektualną – tłumaczył kard. Nycz – realizowało się poprzez bycie z jednej strony „środowiskiem otwartym, mądrze otwartym, a z drugiej strony – ortodoksyjnym, skąd się bierze to złączenie: ortodoksja otwarta”.
Także dziś – wskazał kard. Nycz odnosząc się do słów papieża Benedykta XVI – Kościołowi głoszącemu Ewangelię musi towarzyszyć „pogłębiona racjonalność”. Kościół musi dawać współczesnemu człowiekowi i światu racjonalne odpowiedzi na jego egzystencjalne pytania, a musi to czynić w odwołaniu do całej złożoności człowieka. Jest to także wyzwanie dla samej „Więzi” na następne 60 lat istnienia.
„Ale muszą być spełnione także warunki po stronie świata, do którego idziemy z Ewangelią” – mówił metropolita. Chodzi m.in. o „nieuznawanie za racjonalne tylko tego, co jest sprawdzalne naukowo, empirycznie”. – Dopiero wtedy może nastąpić spotkanie owocujące przyjęciem Chrystusa, owocujące wiarą – mówił kardynał.
– Otwartość i ortodoksja – tak. Pytanie brzmi nie czy tak ma być, ale jak to w praktyce osiągnąć, żeby otwartość nie była naiwnością, próbą pertraktowania i ugody z tym światem za wszelką cenę? A z drugiej strony, żeby ortodoksja była przekazywana w sposób zrozumiały i otwierający się na dzisiejszego człowieka i świat – powiedział hierarcha.
„Więź” jest katolickim czasopismem społeczno-kulturalnym wydawanym w Warszawie od 1958 roku. Zostało założone przez świeckich działaczy katolickich na fali odwilży po Październiku 1956 r. Pierwszym redaktorem naczelnym pisma został Tadeusz Mazowiecki. „Więź” od początku była pismem katolickim, a publicystyka religijna zajmowała na jej łamach wiele miejsca. Pragnęła przyczynić się do intelektualnego ożywienia polskiego katolicyzmu, otwarcia go na współczesną kulturę i nową zachodnią myśl teologiczną. Była zafascynowana Janem XXIII oraz ideami Soboru Watykańskiego II i pragnęła te idee przenosić do Polski.
Historię „Więzi” ugruntowały dwa znaczące momenty. Pierwszym był Marzec 1968 r., gdy pismo zajęło wyraźną postawę wobec trwającej kampanii antysemickiej, a następnie otworzyło swoje łamy dla twórców kultury pozbawionych możliwości druku w prasie państwowej. Po raz drugi przed taką próbą „Więź” stanęła po Czerwcu 1976 r., w okresie antyrobotniczych represji i tworzenia się opozycji demokratycznej. Mazowiecki apelował wtedy do władz o cofnięcie represji, wejście na drogę reform, a w maju 1977 r. został rzecznikiem głodujących w kościele św. Marcina.
W stanie wojennym, od grudnia 1981 do marca 1982, czasopismo było zawieszone. Wcześniej, sierpniu 1980 z pisma odszedł (choć pozostawał z nim w kontakcie) Tadeusz Mazowiecki. W ostatnich latach PRL, w warunkach ostrej cenzury, pismem kierował Wojciech Wieczorek, a w 1989 redaktorem naczelnym został Stefan Frankiewicz. Po jego mianowaniu na ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej (1995), kierowanie „Więzią” przejął Cezary Gawryś, a od roku 2001 Zbigniew Nosowski.
Pod ich kierownictwem pismo podtrzymało i umocniło swą pozycję wśród polskich czasopism kulturalnych. Podejmowano także nowe formy działania, np. produkcję programów telewizyjnych pod firmą Filmoteki „Więzi”. W tym samym czasie rozwinęło się i usamodzielniło wydawnictwo książkowe Biblioteka „Więzi” pod kierownictwem Pawła Kądzieli. Najnowszą inicjatywą środowiska jest chrześcijański think-tank: Laboratorium „Więzi” – Instytut Analiz Społecznych i Dialogu. W latach 1958–2012 „Więź” była miesięcznikiem. W 2013 r. pismo stało się kwartalnikiem.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.