Kardynał nominat Chomali: sztuka potężną siłą ewangelizacji
06 grudnia 2024 | 12:00 | mela/Avvenire | Watykan Ⓒ Ⓟ
Jednym z hierarchów, których 7 grudnia papież Franciszek włączy do Kolegium Kardynalskiego jest arcybiskup Santiago del Chile. 67-letni Fernando Chomalí Garib otrzymał przydomek „biskupa-poety”. Jak mówi, „stawianie czoła życiu bez notatnika i długopisu jest bardzo niebezpieczne”, ponieważ słowo „kiedy przybywa, nie prosi o pozwolenie”, „nie rezygnuje, dopóki nie zostanie wyryte na papierze”.
Avvenire: Czym dla Księdza Arcybiskupa jest sztuka?
Zawsze była częścią mojego życia. Uczyłem się jej od mojego ojca, który miał wielkie talenty artystyczne i był zapalonym kolekcjonerem sztuki. Piękno, proporcje, kolor i harmonia to wartości, które pielęgnuję w sercu i które dawały mi radość i były motywem modlitwy. Sztuka jest uprzywilejowanym sposobem wyrazu. Uważam ją za bardzo potężny sposób ewangelizacji, ponieważ każdy człowiek jest otwarty na piękno, a ono prowadzi go do Boga.
Papież Franciszek napisał niedawno list na temat roli literatury w edukacji. Co w nim przemawia najbardziej?
Byłem nim głęboko poruszony. Papież jest przekonany, że ludzki rozum jest ścisły, etyczny i estetyczny i jest zapalonym czytelnikiem powieści i poezji. Ma niezwykłą wrażliwość na ten temat, o czym mogłem się przekonać podczas rozmów z nim. Dlatego często pokazuję jego teksty różnym artystom, z którymi prowadzę braterski dialog, zwłaszcza z niewierzącymi.
Czy Franciszek czytał wiersze Ekscelencji?
Dałem mu tomik, wyjaśniając, że napisałem te wiersze w bardzo smutnym czasie. A on odpowiedział mi napisaną własnoręcznie wiadomością, w której stwierdził, że przeczytał poezje z ciekawością i dużym zainteresowaniem podczas kilku dni „rzymskich wakacji”. Na koniec podziękował mi za publikację. „Po ich przeczytaniu mogę zapewnić, że uczynią wiele dobrego, a ponadto są piękne” – dodał. To był gest wielkiej delikatności.
A jak powstał film dokumentalny?
Kiedy zostałem biskupem Concepción w 2011 roku, grupa kobiet, których członkowie rodzin zaginęli podczas reżimu wojskowego, zapytała mnie, czy mogą spotykać się w środy, o godz. 15.30, w pokoju arcybiskupstwa. Oczywiście zgodziłem się. Stopniowo poznawałem je i ich historie, które poruszyły mnie swoją autentycznością. Ludzki ból nigdy nie przestaje mnie poruszać. Porusza mnie cierpienie kobiet i mężczyzn. I jestem poruszony, widząc Kościół u ich boku, pragnący ukoić ich ból, szukający prawdy i sprawiedliwości. Dlatego, gdy zbliżała się 50. rocznica zamachu stanu, zaproponowałem im nakręcenie filmu dokumentalnego, który opowiedziałby ich historię. Tak narodziła się produkcja „Środa 15.30”, którą zaprezentowaliśmy w wielu krajach, od Australii po Hiszpanię, od Rzymu przez praktycznie całe Chile. Ten dokument za każdym razem wywołuje wiele emocji: pod koniec projekcji publiczność pozostaje w ciszy przez kilka minut.
Jak Ksiądz Arcybiskup dowiedział się o nominacji na kardynała?
O 7.32 rano zadzwonił do mnie hiszpański dziennikarz Jesúsa Bastante, który właśnie wysłuchał niedzielnego Anioła Pańskiego i chciał mi życzyć powodzenia.
Czym jest ta purpura?
Jest to akt zaufania Ojca Świętego do chilijskiego Kościoła i do mnie osobiście. Daje mi to możliwość większego decydowania o życiu Kościoła, któremu z radością oddałem swoje życie i oddałbym je ponownie, ponieważ w nim znalazłem jedyną odpowiedź zdolną uciszyć niepokój mojego serca. Dobrze jest wiedzieć, że dzielę tę kościelną posługę z biskupami z całego świata. Kolegium Kardynalskie reprezentuje powszechność Kościoła zgromadzonego wokół swojego pasterza, papieża Franciszka. Jest to również znak komunii, którą mam nadzieję wzbogacić moim latynoamerykańskim spojrzeniem.
Kościół w Chile przeżył okres wielkiego kryzysu po skandalu związanym z nadużyciami. Pamiętamy spotkanie biskupów z papieżem Franciszkiem w 2018 r. i ich wspólną rezygnację. Jak od tego czasu zmieniła się sytuacja?
Nadużycia zadały straszliwe cierpienie przede wszystkim ofiarom, ale także społeczeństwu, wierze i zaufaniu. Konferencja episkopatu, poszczególne diecezje i różne wspólnoty wprowadziły szereg środków, aby zapewnić, że taki skandal się więcej nie powtórzy. Poczyniliśmy wielkie postępy. Mamy jasne i przejrzyste procedury.
Kryzys w Kościele wyprzedził nieco kryzys społeczny, który wybuchł podczas protestów w 2019 roku. Jaka jest obecna sytuacja w kraju?
Chile nadal doświadcza bardzo złożonego kryzysu gospodarczego, społecznego i politycznego. Chodzi o brak projektu dla kraju, który mógłby zmobilizować całe społeczeństwo. Nie ma nawet etyki osobistej, która uznawałaby dobro wspólne za nadrzędne wobec własnego. Nie ma też silnego poczucia wspólnoty. Naród bardzo rozwinął się gospodarczo, ale zbyt wielu obywateli pozostawił w tyle. Wywołało to silny gniew. Żyjemy w czasach słabnącej demokracji. To jest dramatyczne, bo bez demokracji nie ma wolności ani gwarancji praw człowieka.
Zapytam o marzenie dla Chile i o to, w jaki sposób Kościół mógłby przyczynić się do jego realizacji?
Marzę o bardziej sprawiedliwym i braterskim kraju, w którym nie ma tak wielu nierówności społecznych, gdzie ludzie mogą patrzeć sobie w oczy i gdzie każdy może swobodnie realizować swoje charyzmaty, zdolności i dary otrzymane od Boga. O kraju zdolnym do prawdziwej solidarności i czerpania satysfakcji z dobrze wykonanej pracy, myślącym bardziej o innych niż o własnych małych interesach. I z pewnością marzę o kraju, który jest chrześcijański i katolicki nie w słowach, ale w czynach. O ojczyźnie, w której ludzie uznają życie duchowe za fundament materialnej egzystencji, a Jezusa za centrum historii. Tylko w ten sposób możemy naprawdę zbudować bardziej sprawiedliwe i braterskie społeczeństwo.
Ekscelencja jest Chilijczykiem o palestyńskich korzeniach: czy nadal wierzy w możliwość pokoju w Ziemi Świętej?
Wszyscy moi dziadkowie i babcie przybyli do Chile z Palestyny w 1907 roku. Chociaż moi rodzice i ja urodziliśmy się w tej części świata, czujemy się bardzo przywiązani do naszego pochodzenia. Pochodzę z katolickiej rodziny, która starała się wcielać wartości Ewangelii w codzienne życie. Dobrze jest wiedzieć, że w Palestynie jest wielu księży noszących moje nazwisko. Biskup pomocniczy Jerozolimy, William Shomali, jest jednym z nich. Pokój w Ziemi Świętej jest możliwy, jeśli strony zgodzą się postawić w centrum godność osoby i świętość życia. I jeśli wszyscy uznają prawo naszych ludzi do życia w wolnych krajach, bez przemocy, z bezpiecznymi granicami. Boli mnie, że wielokrotne apele papieża o pokój nie są brane pod uwagę, podobnie jak rezolucje ONZ. Chciałbym powiedzieć Palestyńczykom i Izraelczykom, aby nie ulegali pokusie przemocy, ponieważ prowokuje to jedynie jeszcze więcej przemocy. Nadszedł czas, aby powiedzieć „nigdy więcej” wojnie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.