Drukuj Powrót do artykułu

„La Croix”: Franciszek wyleczył nas z papolatrii

14 marca 2025 | 12:19 | la-croix.com, pb | Paryż Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Vandeville Eric/ABACA/Abaca/East New

„Franciszek wyleczył nas z (małej) choroby, która istniała za pontyfikatów jego dwóch poprzedników: papolatrii” – pisze ks. Pierre Amar w komentarzu opublikowanym w paryskim dzienniku „La Croix” w dwunastą rocznicę wyboru kard. Jorge Mario Bergoglio na papieża. Jednocześnie francuski duchowny zwraca uwagę, że jest zbyt wcześnie na kreślenie bilansu pontyfikatu Franciszka.

Przypomina, że być katolikiem oznacza nie tylko być chrześcijaninem, ale również mieć „ontologiczną więź z papieżem rzymskim”. Jest tak od czasu, kiedy Chrystus powiedział do pewnego Szymona: „Ty jesteś Piotr”. Od tamtej pory nastąpiło po sobie 266 papieży. Byli wśród nich wielcy święci, ale też i tacy, którzy byli „bardziej Szymonami niż Piotrami”. Sam fakt, że byli następcami skromnego rybaka z Tyberiady z jego potrójnym zaparciem się Jezusa w Wielki Czwartek powinien skłaniać nas do powściągliwości i przypominać, że „papieże są nieomylni tylko wtedy, gdy angażują swój autorytet, by uroczyście nauczać wiary i moralności Kościoła”.

Jednak z powodu cezaropapizmu na średniowiecznym Zachodzie wielu katolików uważało papieża za suwerena ponad innymi. Później ultramontanizm widział w nim jedynego przewodnika w niemal wszystkich dziedzinach. Dopiero św. Paweł VI postanowił przywrócić więcej autentyczności, rezygnując z tiary i podkreślając papieski tytuł: „sługa sług Bożych”.

Nie zmienia to faktu, że papież zajmuje w Kościele pierwsze miejsce jako gwarant doktryny i ojciec. „Wszyscy go obserwują. Poza posłannictwem pasterza trzody i pomimo że nie dysponuje ani czołgami, ani lotniskowcami, posiada on pewną formę soft power, czyli wpływu na bieg świata. Ta moc wpływu jest bardzo powiązana z jego charyzmą i jego osobistą historią, jego kulturą, darem języków, z wyborem bliskich współpracowników” – analizuje ks. Amar.

Zauważa, że „Franciszek wydaje się bardziej niechętnie korzystać z tego wpływu niż jego dwaj bezpośredni poprzednicy”. „Byli fani Jana Pawła II, ci, którzy krzyczeli: «Santo subito» w dniu jego śmierci. Byli kibice Benedykta XVI, którzy nadal chłoną jego pisma. Są również fani papieża Franciszka, jednak bardziej dyskretni, tak bardzo ten papież o zmiennych humorach nie oszczędził nikogo w sprawowaniu swej władzy. Wszyscy zostali przywołani do porządku, zaczynając od Kurii Rzymskiej! W ten sposób Jorge Bergoglio wyleczył nas z wszelkiego ludzkiego przywiązania do władzy papieża. Postrzega on siebie bardziej jak kogoś w rodzaju «proboszcza świata», który lubi dawać katolikom do myślenia na temat ich stosunku do wobec niekatolików, innych wierzących, agnostyków, ateistów, jednym słowem «peryferii»” – wskazuje komentator paryskiego dziennika.

Zaznacza, że Kościół jest nietypową społecznością, nie przypominającą żadnej innej. Nie jest „światową strukturą z siedzibą w Rzymie”. Jest przede wszystkim „Oblubienicą Chrystusa”, poślubioną Jego krwią w Wielki Piątek w Jerozolimie, kiedy Chrystus umiłował i wydał siebie samego za całą ludzkość. Poprzez całkowity dar z siebie, jak prawdziwy małżonek, powiedział „tak”. Dlatego „nie można naprawdę zrozumieć Kościoła bez wiary” i na tym polega trudność dziennikarzy i zewnętrznych obserwatorów. Jako „rzeczywistości łaski” Kościoła nie można sprowadzać do jego „personelu”: ludzi Kościoła, w tym papieża. Jak matka prowadzi on swe dzieci, niedoskonałe i grzeszne. „Na szczęście, bo inaczej nie byłby domem dla wszystkich i ani wy, ani ja nie znaleźlibyśmy w nim swojego miejsca” – konkluduje ks. Amar.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.