Lekarz, który przeprowadzał sekcję zwłok potwierdza, że kiedy został zamordowany ks. Popiełuszko
09 października 2024 | 19:42 | Stacja7.pl, maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ
– Mimo różnych teorii na temat czasu przetrzymywania księdza przez porywaczy, na podstawie wyników sekcji zwłok, której dokonałem osobiście, potwierdzam, że ksiądz został zamordowany w nocy z 19 na 20 października 1984 roku – stwierdza dr Tadeusz Jóźwik, specjalista medycyny sądowej, który po śmierci ks. Jerzego osobiście przeprowadzał sekcję zwłok. Przez lata obowiązywała go tajemnica lekarska. Teraz został z niej zwolniony przez rodzinę ks. Popiełuszki.
– Zdecydowaliśmy się opublikować ten bardzo trudny, a miejscami wręcz drastyczny tekst z nadzieją, że pomoże rozwiać przynajmniej część wątpliwości, które się pojawiały przez lata, a na pewno poprzez zeznania świadka tamtych wydarzeń i jednocześnie eksperta, potwierdzi straszne ostatnie godziny życia i męczeńską śmierć tego wielkiego Kapłana – podkreśla Aneta Liberacka, redaktor naczelna portalu i Wydawnictwa Stacja7.
Autorem książki jest Tadeusz Jóźwik, urodzony w 1931 r. doktor nauk medycznych, absolwent Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Białymstoku, specjalista II stopnia medycyny sądowej. Od 1960 do 1996 roku pracował w Zakładzie Medycyny Sądowej AMB. Jest znawcą orzecznictwa kryminalnego, autorem ekspertyz i kilkudziesięciu publikacji naukowych w dziedzinie kryminalistyki.
– W październiku 1984 roku usłyszałem w telewizji komunikat o porwaniu księdza. Od tego momentu śledziłem kolejne komunikaty o jego poszukiwaniach, aż do 30 października, czyli daty podania w telewizji informacji, że ciało zostało odnalezione przez płetwonurków przy zaporze koło Włocławka. Prezenter powiedział wówczas, że zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej, ale nie podał, do którego. Po upływie około godziny, a było już po 21.00, zadzwonił telefon. W słuchawce odezwał się głos profesor Marii Byrdy, która była kierownikiem mojego zakładu, z prośbą, abym jutro rano zjawił się w pracy koniecznie z dowodem osobistym. Wówczas zrozumiałem, że ciało księdza zostało przewiezione do naszego zakładu. Następnego dnia, 31 października 1984 roku, osobiście uczestniczyłem w sekcji zwłok księdza Jerzego Popiełuszki – pisze dr Jóźwik.
Dr Jóźwik w książce po raz pierwszy publicznie, na podstawie materiałów z sekcji, stara się odtworzyć ostatnie chwile życia Księdza. – Przez lata obowiązywała mnie tajemnica lekarska, przysięga Hipokratesa, z której zwolniła mnie dopiero rodzina księdza Jerzego. Dlatego ta książka mogła się ukazać – wyjaśnia.
Autor szczegółowo opisuje badanie pośmiertne zwłok ks. Jerzego Popiełuszki, przywiezionych 30 października z tamy we Włocławku. Badanie w obecności ok. 10 osób trwało 18 godzin. Opisuje również dodatkowe badania posekcyjne, czyli m.in. badania knebli, badania mikroskopowe, badania radiologiczne, toksykologiczne oraz badanie wody pobranej ze zwłok w związku z weryfikowaniem hipotezy o utonięciu. Wyjaśnia również z perspektywy medycznej, w jaki sposób te badania wpłynęły na formułowane opinie biegłych.
Kiedy i w jaki sposób zginął ks. Popiełuszko? – Mimo różnych teorii na temat czasu przetrzymywania księdza przez porywaczy, na podstawie wyników sekcji zwłok, której dokonałem osobiście, potwierdzam, że ksiądz został zamordowany w nocy z 19 na 20 października 1984 roku – pisze dr Jóźwik. Z przedstawionych przez niego badań wynika, że śmierć nastąpiła na skutek ciężkiego niedotlenienia. Ksiądz, kilkukrotnie brutalnie pobity, był też kilkakrotnie kneblowany, miał na szyję założoną duszącą pętlę. Zachłystywał się również własną krwią i treścią żołądkową, która dostała się do płuc. Czy żył jeszcze gdy mordercy wrzucali go do rzeki? Trudno to ustalić. Jeśli tak, to był w stanie głębokiej agonii.
Autor książki odnosi się do rozmaitych fałszywych teorii na temat dat i okoliczności śmierci ks. Popiełuszki wyjaśniając okoliczności ich powstawania oraz wskazując, z jakich względów są one nieprawdopodobne. Potwierdza natomiast, na podstawie widocznych w badaniach różnic w warstwach mułu, jaki osadził się na zwłokach, informacje, które ujawnił Wojciech Sumliński w wydanej w 2005 r. książce „Kto naprawdę go zabił”. Z informacji tych wynika, że zwłoki zostały wyłowione 26 października i ponownie zatopione aż do ostatecznego odnalezienia 30 listopada 1984 r.
Fakty o śmierci ks. Jerzego Popiełuszki zostały ujawnione przez lekarza wyłącznie z intencją poświadczenia męczeństwa Księdza i cierpienia, jakie znosił w ostatnich godzinach życia.
Układ książki oddaje jej dwojaki charakter. Część pierwsza jest opinią doktora nauk medycznych i specjalisty medycyny sądowej sformułowana językiem medycyny, który dla osób bardzo wrażliwych może być trudny w odbiorze.
Druga część książki ma charakter bardziej osobisty. Tadeusz Jóźwik jako empatyczny świadek historii, korzystając ze swej wiedzy medycznej, podejmuje próbę opisania cierpień fizycznych i psychicznych, jakich mógł doznać ksiądz Popiełuszko w ostatnich godzinach życia. Opis ten pozwala z pokorą spojrzeć na grozę męczeństwa. Autor kilkakrotnie podkreśla, że była to zbrodnia ze szczególnym okrucieństwem. Dementowanie przez niego nieprawdziwych relacji na temat śmierci i obrażeń, jakich miał doznać ksiądz Jerzy, nie umniejsza w żaden sposób ani nie podważa jego cierpienia i męczeństwa. Ma przybliżać do prawdy o tych wydarzeniach.
Książkę kończą rozważania różańcowe wygłoszone przez ks. Jerzego 19 października 1984 roku w Bydgoszczy, tuż przed jego męczeńską śmiercią.
Książka „Ze szczególnym okrucieństwem” ukazała się dzięki współpracy Wydawnictwa Stacja7 z Muzeum Błogosławionego Ks. Jerzego Popiełuszki i z Archidiecezją Warszawską.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.