Modlitwa w 150. rocznicę urodzin Antoniego Kucharczyka – „nestora” i „księcia” poetów ludowych
03 sierpnia 2024 | 22:48 | rk | Paszkówka Ⓒ Ⓟ
„Jego życiorys, jego cierpienia osobiste, jego życie duchowe powodują, że z dystansu czasu nie wiemy, czy modlić się za niego, czy do niego” – powiedział o urodzonym 150 lat temu Antonin Kucharczyku – „nestorze” i „księciu” poetów ludowych, literacie, redaktorze wielu czasopism – ks. Mieczysław Augustynowicz. Kapłan, który pracuje jako duszpasterz na Zaolziu, wygłosił kazanie podczas Mszy św. 3 sierpnia br. w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Paszkówce-Pobiedrze koło Wadowic. W świątyni związanej mocno z autorem „Wesela Magdusi” modlili się przedstawiciele Gminy Brzeźnica, miejscowej szkoły, mieszkańcy Paszkówki, wierni i członkowie rodziny zmarłego 80 lat temu „Jantka z Bugaja”.
Eucharystii przewodniczył miejscowy proboszcz ks. Marek Holota, który przypomniał, że Msza jest zawsze dziękczynieniem Bogu. „Dlatego my, dzisiaj tutaj się gromadząc na 150. rocznicę urodzin naszego rodaka, artysty, chcemy podziękować Bogu za jego życie. Jego poezja, można powiedzieć, była modlitwą. Dlatego my też z wdzięcznością przychodzimy tutaj, aby się modlić. Nasz udział będzie podziękowaniem Bogu Stwórcy za jego życie, za jego twórczość, za to wszystko, co zrobił dla swoich rodaków, dla rodziny, dla bliskich, ale i dla naszej ojczyzny” – zaznaczył.
W kazaniu ks. Augustynowicz zachęcił do refleksji nad duchowym dziedzictwem i wpływem na społeczność lokalną Antoniego Kucharczyka. „Jego życiorys, jego cierpienia osobiste, jego życie duchowe, powodują, że z dystansu czasu nie wiemy, czy modlić się za niego, czy do niego. Ale nie ma żadnych decyzji Kościoła, więc modlimy się za niego, chociaż wielu, którzy znają dokładnie ten życiorys i to życie, pewnie ma przeświadczenie, że można się już osobiście modlić do niego” – zauważył proboszcz parafii Narodzenia Maryi Panny w Orłowej w Czechach.
Jak zaznaczył, ważne jest, by pamiętać o wzorach, testamentach i przesłaniach, jakie zostawiają nam poprzednie generacje. „I takie przesłanie zostawił tu, w tej ziemi, w tym środowisku właśnie Antoni Kucharczyk. Tak, jak Pan Jezus wyciągnął z lamusa dziejów te tereny, w których żył i działał, i swoim sposobem zrobił z tamtych miejsc centrum świata, gdzie dzisiaj ludzie pielgrzymują ze względu na to, co się tam stało 2000 lat temu, tak właśnie ludzie swoją czynnością, swoim działaniem i naśladowaniem Pana Jezusa wyciągają z lamusa dziejów geografii świata właśnie te miejsca, które zwykło się nazywać prowincją. Te prowincje robią swego rodzaju centrami świata” – podkreślił pochodzący z Żywca kapłan, wskazując na zasługi przyjaciela Lucjana Rydla, jeśli chodzi o akcentowanie roli prowincji i lokalnych środowisk.
„Dziękujemy za to, że ta żywa pamięć tego człowieka jest przechowywana w jego rodzinie, bo to ta rodzina jest inspiratorem tej dzisiejszej uroczystości. I dziękujemy za to, że w jakiś sposób, jak każdą rodzinę, pamięć wielkich przodków jednoczy. I niech tak będzie dalej, niech w środowisku rodzinnym będzie przechowywana pamięć tego, co dobre, tego, co wspaniałe, tego, co cudowne” – dodał.
Przyznał, że w życiu Antoniego Kucharczyka było wiele cierpienia, ale to cierpienie było zawsze połączone z humorem, który wypływał, jak zaznaczył, „z ogromnej nadziei”. „To wszystko kształtowało potem Polskę, która na oczach tego pokolenia wzrastała, tworzyła się. I oni tworzyli fundamenty wolnej ojczyzny w 1918 roku, tutaj na tym terenie, tacy ludzie. To wszystko dzisiaj oddajemy Panu Bogu. Oddajemy Mu historię po to, żeby ona wpływała na przyszłość, żeby kształtowała ludzi na miarę tych, którzy byli wcześniej, ludzi takiego formatu, nie mających kompleksów z powodu swojego pochodzenia, równocześnie sięgających na wyżyny intelektualne w swoim środowisku” – powiedział kapłan.
Przed Mszą o życiu swego pradziadka opowiedział Krzysztof Tomasik, jeden z inicjatorów sobotniej uroczystości. Przypomniał życiową dewizę swego krewnego:
„Kochajcie Boga, kochajcie ojczyznę, kochajcie bliźniego, kochajcie przyrodę. Na nic wszelka na świecie zawiłość, szczęście na tym świecie to kochanie i miłość”.
Zwrócił uwagę, że „Jantek z Bugaja”, „Bartek Mądrala”, „Jantek Bugajski”, „Maciek Bzdura” był swoistym geniuszem samoukiem. „Od dziecka, jak tylko w szkole nauczył się sztuki czytania, wielką miłością na całe życie obdarzył książki.
Drugą miłością była muzyka i przez całe życie, rozwijając swój talent muzyczny, grywał na skrzypcach lub flecie na weselach, dożynkach i zabawach wiejskich. Melodie do piosenek i przyśpiewek sam komponował” – kontynuował i wskazał, że kolejną miłością była poezja. Jego wiersze były drukowane w wielu czasopismach w kraju i w Stanach Zjednoczonych.
„Jantek z Bugaja kochał swoich współbraci chłopów, o poprawę warunków życia których całe życie zabiegał. Kochał również tych, którzy wspierali i pomagali mu w rozwoju talentu oraz propagowaniu jego twórczości. Byli wśród nich Lucjan Rydel, Maria Konopnicka, Włodzimierz Tetmajer, Władysław Orkan, Tadeusz Łuciński, Emil Zegadłowicz, Stanisław Pigoń i Jan Wiśniewski” – wyliczył.
„W kręgu bliskich i przyjaciół, których miłował, byli chyba wszyscy proboszczowie i wikariusze parafii Przemienienia Pańskiego w Pobiedrze oraz wybitne postacie kościoła w Polsce. Był bardzo ceniony przez hierarchów kościelnych, między innymi przez świętego arcybiskupa Józefa Bilczewskiego ze Lwowa, który przysłał mu pieniężny dar na budowę domu w Jałowcach z dedykacją: Na szybkę w oknie, którą Jantek z Bugaja będzie poglądał za Magdusią” – wspominał prawnuk, zaznaczając, że wielkim uznaniem darzyli go biskup Stanisław Rospond oraz kardynał Adam Sapieha, a przyjacielskie kontakty utrzymywał poeta z ks. Stanisławem Stojałowskim, prekursorem i jednym z pierwszych przywódców ruchu ludowego i chrześcijańsko-społecznego, oraz księdzem prałatem Józefem Londzinem, senatorem Rzeczpospolitej Polskiej i burmistrzem miasta Cieszyna, redaktorem „Gwiazdki Cieszyńskiej”, z którą Kucharczyk współpracował ponad 30 lat.
Wspomniał o pokorze swego przodka, której źródłem, zdaniem prawnuka, była Chrystusowa miłość „Jantka z Bugaja” do świata i człowieka.
„Ponad wszystko jego największą miłością była żona Magdalena Torbianka, którą nazywał Magdusią, a znał ją od dzieciństwa. Będąc młodzieńcem jako jeszcze dziecku, przynosił jej cukierki i inne słodycze, żartując, że będzie czekał aż urośnie, to się z nią ożeni. I tak też się stało. Uwielbiał ją całe życie poświęcając jej wiele lirycznych utworów. Równie gorącą miłością obdarzył swoje dzieci, a było ich dwanaścioro: Zofię, Tadeusza, Stanisława, Stefana, Antosia, Julka, Władka, jeszcze jednego Julka, Jadwigę, Bogumiłę, Edka i Marysię” – wyjaśnił, dzieląc się na koniec osobistym wyznaniem.
„Nie poznałem pradziadka Antoniego osobiście, ale doświadczyłem, że kochaniem i miłością Jantek z Bugaja zaszczepił wszystkich swoich najbliższych: córkę – Zofię – moją ukochaną babcię, która mnie wychowała w miłości, córki – moje ukochane ciocie: Jadwigę i Marię, synów – moich ukochanych wujków: Stefana, Stanisława i Edwarda. To dzięki nim poetówka – dom rodzinny wybudowany pod lasem w Jałowcach przez Jantka z Bugaja był zawsze i pozostanie w mojej pamięci rajem na ziemi” – zaakcentował, przywołując na koniec poezję swego przodka.
Uroczystości zakończyła modlitwa na cmentarzu parafialnym przy grobie Antoniego Kucharczyka.
Antoni Kucharczyk urodził się 2 sierpnia 1874 r. w Bęczynie, w powiecie wadowickim. Był wybitnym poetą ludowym, znanym również jako „nestor” i „książę” poetów ludowych. Był współtwórcą i przewodniczącym Związku Literatów Ludowych oraz przyjacielem wielu pisarzy, takich jak Maria Konopnicka czy Włodzimierz Tetmajer. Mimo skromnego wykształcenia, zdobywał wiedzę samodzielnie, a jego pasją było czytanie i muzyka, grał na skrzypcach i flecie.
W swojej twórczości, podpisywanej pseudonimami, opisywał życie wiejskie, przyrodę i wartości chrześcijańskie. Kucharczyk służył w wojsku austriackim, gdzie awansował na kaprala. Po powrocie z wojska, dzięki wsparciu Lucjana Rydla, opublikował swój pierwszy tomik poezji „Blade kwiaty z wiejskiej chaty” w 1905 r., co przyniosło mu rozgłos.
Ożenił się z Magdaleną Torbianką i miał z nią dwanaścioro dzieci. Przez całą swoją karierę publikował w wielu czasopismach i współpracował z prasą polonijną w Ameryce. Podczas I wojny światowej walczył na frontach Bałkanów, ale nie przestawał pisać.
Po wojnie, mimo trudności gospodarczych i rodzinnych, nadal tworzył i angażował się w życie publiczne. W 1934 r. współtworzył Związek Literatów Ludowych. Jego twórczość była ceniona za humor, satyrę i głębokie przesłania moralne. Kucharczyk zmarł 11 marca 1944 r. w Paszkówce, pozostawiając po sobie bogaty dorobek literacki.
W 1969 r. ówczesne władze oświatowe w Krakowie nadały Szkole Podstawowej w Paszkówce imię Antoniego Kucharczyka „Jantka z Bugaja”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.