Papież ogłosił pierwszych błogosławionych małżonków
21 października 2001 | 11:56 | kg/mo //mr Ⓒ Ⓟ
Jan Paweł II ogłosił błogosławionymi włoskich małżonków Marię i Alojzego Beltrame Quattrocchich. Jest to pierwsze małżeństwo, wyniesione razem do chwały ołtarzy.
Małżonkowie przeżyli ze sobą 46 lat, przy czym w 1925 r. za radą ich przewodnika duchowego ślubowali sobie czystość i powstrzymywali się od współżycia. Wzajemnie oddziaływali na siebie duchowo, doskonaląc się wewnętrznie i promieniując cnotami chrześcijańskimi na otoczenie. Ich przykład a także atmosfera życia domowego sprawiły, że również ich dzieci były bardzo związane z Kościołem, przy czym troje z nich: dwóch synów i córka poświęciło się służbie Bogu w kapłaństwie bądź życiu zakonnym; tylko najmłodsza córka, będąc słabego zdrowia (ale przeżyła ponad 80 lat), nie wstąpiła do zakonu, opiekowała się natomiast rodzicami do końca ich życia.
Z powodu ulewnego deszczu w Rzymie uroczystość beatyfikacji Marii i Luigiego Beltrame Quattrocchi nie odbyła się na placu św. Piotra, jak planowano, ale w bazylice watykańskiej. Mszę koncelebrowało, oprócz kardynałów, arcybiskupów i biskupów, dwóch synów nowych błogosławionych: ksiądz Tarcisio i ojciec Paolino Beltrame Quattrocchi. Na Mszy św. obecna była także ich siostra Enrichetta, zakonnica. Wśród gości byli prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi i królowa Belgów.
W homilii Papież podkreślił, że „nie mogło być okazji szczęśliwszej i bardziej wymownej, jak dzisiejsza beatyfikacja, by obchodzić dwadzieścia lat adhortacji apostolskiej Familiaris consortio. – Dokument ten, który nadal jest aktualny, prócz tego, że przedstawia znaczenie małżeństwa i zadania rodziny, wzywa do szczególnego zaangażowania na drodze świętości, do której małżonkowie powołani są na mocy łaski sakramentalnej. Piękno tej drogi jaśnieje w świadectwie błogosławionych Luigiego i Marii, przykładnym wyrazem narodu włoskiego, który tyle zawdzięcza małżeństwu i opartej na nim rodzinie – mówił Jan Paweł II.
*Alojzy Beltrame Quattrocchi* urodził się 12 stycznia 1880 r. w Katanii na Sycylii, ale już w dzieciństwie jego rodzina przeniosła się do Rzymu. Po studiach prawniczych rozpoczął praktykę adwokacką, wykazując się dużymi zdolnościami w tym kierunku i zachowując wierność szczytnym zasadom moralnym. Pracował później w różnych instytucjach państwowych. W 1905 r. ożenił się z Marią Corsini i odtąd aż do końca życia był wzorowym mężem i ojcem. Pod wpływem żony zbliżył się do Kościoła i codziennie wraz z całą rodziną brał udział we Mszy świętej, wieczorami zaś przewodniczył rodzinnej modlitwie kończącej dzień.
W 1916 r. związał się na trwałe z rodzącym się wówczas katolickim ruchem harcerskim. Dzięki swej nienagannej postawie życiowej i moralnej cieszył się wielkim szacunkiem w różnych środowiskach oraz zjednywał sobie wielu przyjaciół i wysoką pozycję społeczną. Oddziaływał na otoczenie także swoją głęboką wiarą, stając się w pewnym stopniu apostołem swego środowiska zawodowego.
Po II wojnie światowej oboje małżonkowie zaczęli działać w powstałych właśnie wtedy ruchach kościelnych: Odrodzenia Chrześcijańskiego i Front Rodzinny. Stale przy tym starał się pogłębiać wiedzę religijną i katolicką naukę społeczną, toteż pod koniec życia kształcił się na wieczorowych kursach teologicznych dla świeckich na rzymskim uniwersytecie Gregorianum, a także uczestniczył w spotkaniach nt. kultury religijnej. Zmarł 9 listopada 1951 r. w Rzymie, a więc dokładnie pół wieku temu.
*Maria Beltrame Quattrocchi (z d. Corsini)* urodziła się 24 czerwca 1884 r. we Florencji, ale, podobnie jak jej przyszły mąż, wcześnie przeniosła się do Rzymu. W wieku 13 lat przystąpiła do I Komunii świętej po gruntownym i ascetycznym przygotowaniu wewnętrznym. Uroczystość ta wywarła głęboki wpływ na całe jej dalsze życie, umacniając i utrwalając jej wiarę i związki z Kościołem. Niemałe znaczenie miały dla niej też lata szkolne, podczas których spotkała wielu świetnych i o wysokich zasadach moralnych nauczycieli; to oni zapewnili jej nie tylko gruntowne i wszechstronne wykształcenie, ale również umocnili w niej głębokie zasady humanistyczne.
W tym czasie ujawniły się w niej zdolności literackie, napisała m.in. kilka szkiców literackich, a w wieku 18 lat ogłosiła pierwszy szkic nt. rodziny chrześcijańskiej i wychowania dzieci.
Gdy miała 21 lat, została panią Beltrame Quattrocchi i odtąd przez wiele lat spełniała wzorowo obowiązki żony, matki, synowej i córki. Urodziła czworo dzieci, z których pierwsza trójka poświęciła się Bogu: dwóch synów (Tarciciso i Paolino) zostało kapłanami, córka zaś (Maria Cecilia) wybrała życie w zakonie kontemplacyjnym. Również najmłodsze dziecko – Enrichetta czuła w sobie głos powołania, ale słabe zdrowie, jak również troska o rodziców w późniejszych latach uniemożliwiły jej wstąpienie do klasztoru. Nie założyła jednak własnej rodziny, ale do końca życia rodziców opiekowała się nimi z wielką miłością.
Zanim jednak Enrichetta przyszła na świat, okazało się, że ciąża jest poważnie zagrożona i lekarze doradzali Marii usunięcie płodu. Małżonkowie odrzucili jednak stanowczo takie rozwiązanie, ufając Bogu. I rzeczywiście – najmłodsza córka urodziła się cało i zdrowo a i matka poród przeżyła.
Oboje małżonkowie nieustannie pogłębiali wiarę i życie wewnętrzne, dając otoczeniu przykład cnót chrześcijańskich. Maria działała m.in. w Akcji Katolickiej, katechizowała kobiety w parafiach, odwiedzała chorych i organizowała pomoc dla potrzebujących, zwłaszcza w latach kampanii abisyńskiej (1935-36) i II wojny światowej. Ukończyła nawet kurs chirurgiczny i chorób zwrotnikowych, a także zdobyła prawo jazdy, dzięki czemu mogła prowadzić wojskowe pojazdy służby zdrowia. Jednocześnie kontynuowała twórczość pisarską i publicystyczną.
W 1925 r. oboje, za radą swego przewodnika duchowego, złożyli ślub czystości i zrezygnowali z pożycia małżeńskiego, pozostając jednak razem.
Maria zmarła w Rzymie 26 sierpnia 1965 r.
Kościół katolicki czci co najmniej kilka świętych par małżeńskich, które patronują rodzinom, małżonkom, matkom i ojcom; każdorazowo były to jednak bądź postacie biblijne (Józef i Maryja, Elżbieta i Zachariasz), bądź pary znane jedynie z Tradycji (Anna i Joachim – rodzice Matki Bożej), bądź małżonkowie, którzy żyli w głębokiej starożytności i na ich temat mamy niewiele danych (np. Emelia [Emilia] i Bazyli z III-IV w. – rodzice św. Bazylego Wielkiego, św. Grzegorza z Nyssy i św. Makryny). Brakowało natomiast dotychczas wyniesionych na ołtarze par małżeńskich, żyjących w naszych czasach i o udokumentowanych historycznie życiorysach.
24 kwietnia 1994 r., gdy trwał ogłoszony przez ONZ Międzynarodowy Rok Rodziny, w którego obchody włączył się Kościół katolicki, Jan Paweł II ogłosił błogosławionymi dwie Włoszki, matki rodzin: Elżbietę Canori Mora (1774-1825) i Joannę Berettę Molla (1922-62), stawiając je za wzór żon i matek. Ojciec Święty podkreślił szczególnie przykład tej drugiej kobiety, u której, gdy była w ciąży, lekarze stwierdzili chorobę nowotworową. Jedynym ratunkiem dla niej mogła być aborcja, po czym podjęto by leczenie matki. Ona jednak stanowczo odmówiła zabicia własnego dziecka, urodziła je zdrowe, ale wkrótce sama zmarła.
Kandydatami na ołtarze jest też kilka innych par małżeńskich, m.in. rodzice św. Teresy od Dzieciątka Jezus – Zelia i Ludwik Martin.
Obecna beatyfikacja będzie siódmym tego rodzaju obrzędem w tym roku. Podczas 6 poprzednich Ojciec Święty ogłosił 278 błogosławionych (w tym 233 męczenników hiszpańskich, beatyfikowanych 11 marca i 27 męczenników ukraińskich – 27 czerwca we Lwowie). Odbyła się też jedna kanonizacja, która dała Kościołowi 5 nowych świętych. Do końca br. program uroczystości, którym ma przewodniczyć Ojciec Święty, przewiduje jeszcze jedną beatyfikację 8 sług Bożych (4 listopada) i 1 kanonizację 4 błogosławionych (25 listopada).
Łącznie zaś od początku pontyfikatu Jan Paweł II w czasie 129 beatyfikacji (nie licząc najbliższej) ogłosił 1274 błogosławionych, a podczas 42 kanonizacji ogłosił świętymi 452 osób.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.