Patriarcha Bartłomiej przestrzega przed kościelnym nacjonalizmem
13 lutego 2020 | 18:32 | tom (KAI) / hsz | Stambuł Ⓒ Ⓟ
Przede wszystkim jesteśmy prawosławnymi chrześcijanami, a następnie Grekami, Rosjanami, Bułgarami, Ukraińcami lub kimś innym – podkreślił patriarcha Konstantynopola Bartłomiej w wywiadzie dla australijsko-greckiej stacji radiowej. Zwrócił uwagę, że „od czasu upadku komunizmu niestety widzimy odradzanie się «filetyzmu»”. Pod tym pojęciem świat prawosławny rozumie narodzony w XIX wieku nacjonalizm, który przeniknął Kościół.
Duchowy zwierzchnik światowego prawosławia wskazał także na potrzebę przypomnienia o tradycji chrześcijańskiej w kontekście przyszłości Europy. „Naszym obowiązkiem jako przedstawicieli Kościołów jest podejmowanie większych wysiłków, aby Europejczycy postępowali w życiu codziennym zgodnie z naukami Ewangelii. Nie możemy się odcinać od naszych korzeni i zapominać, że chrześcijaństwo jest fundamentem cywilizacji europejskiej” – powiedział patriarcha.
Skomentował następnie różne aspekty współczesnego życia, takie jak etyczna ocena rozwoju nauki i „fake newsy”, zwracając uwagę zwłaszcza na klonowanie jako przykład nadużywania nauki i technologii. Zauważył ponadto, że zjawisko „fałszywych wiadomości” objęło też Kościół i dodał, że wprowadzanie ludzi w błąd w ten sposób „jest grzechem”.
Patriarcha zdecydowanie odrzucił neoosmańskie starania o zamianę Hagii Sophii na meczet. „Hagia Sophia należy do całej ludzkości. Dla nas zawsze będzie to historyczna, tradycyjna i chwalebna świątynia chrześcijańska. Chcemy, aby pozostała muzeum i aby goście z całego świata mogli ją nadal podziwiać” – zaznaczył rozmówca rozgłośni.Tydzień wcześniej na spotkaniu z profesorami i studentami w Grewenie (w północno-zachodniej Grecji) – w obecności prawosławnego arcybiskupa Australii Makarego (Grienizakisa) – podkreślił szczególną posługę „Kościoła-Matki w Konstantynopolu”. „Odbywa się ona czasami w sprzyjających, a czasem w niesprzyjających okolicznościach, ale jedno jest pewne, że nadejdą lepsze dni” – powiedział Bartłomiej. Zaznaczył, że Konstantynopol jest „duchowym podłożem” narodu greckiego, tutaj jest „arka, w której przechowywane są święte skarby narodu”.
Przypomniał ponadto, że Patriarchat Ekumeniczny kontynuuje wielowiekową tradycję służenia nie tylko „swoim własnym duchowym dzieciom”, ale „całemu prawosławiu, całemu chrześcijaństwu i całej ludzkości”. „Patriarchat jest sercem prawosławia. Ma on dla nas, prawosławnych Greków, szczególną wartość, a tym bardziej dla wszystkich prawosławnych chrześcijan, którzy mają tu swój punkt odniesienia” – stwierdził z przekonaniem patriarcha.
Mówiąc o „młodszych” autokefalicznych Kościołach prawosławnych zaznaczył, że należy pamiętać, że to od Konstantynopolu otrzymały one autokefalię (niezależność) i „do pewnego stopnia własną osobowość”. „Niestety są one niewdzięcznymi dziećmi, które nie chcą uznać tego, co otrzymały od Konstantynopola: chrztu, kultury, alfabetu itp. Kościół macierzysty sam oddał część siebie, aby móc dać coś innym” – zaznaczył Bartłomiej i dodał: „Konstantynopol był, jest i pozostaje prawdziwą Matką”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.