Polityczne liturgie Jana Pawła II
23 listopada 2019 | 06:00 | dg / hsz | Rzym Ⓒ Ⓟ
Liturgie papieskie jako akty polityczne – taki temat zaprezentował dr Paweł Milcarek podczas międzynarodowej konferencji poświęconej społecznym skutkom liturgii sprawowanych przez Jana Pawła II. Wydarzenie odbyło się na Papieskim Uniwersytecie Świętego Krzyża.
– Każda liturgia papieska to przynajmniej 90 procent obrzędowej „ramy” i najwyżej 10 procent indywidualnej „osobowości” – jeśli jest inaczej, coś złego dzieje się albo z liturgią, albo z celebransem albo z „odbiorem” uczestników lub świadków. Gdy mówimy o liturgiach papieskich w kontekście osobowości świętego Jana Pawła II, w sposób naturalny zmierzamy do tego co wnosi ta ostatnia – a więc do owych 10 procent: stylu homiletycznego i stylu celebrowania. Jednak kwestię liturgii papieskich należy widzieć przede wszystkim przez pryzmat „90 procent” – mówił dr Paweł Milcarek.
Zauważył, że w sensie podstawowym liturgie papieskie czerpią swój charakter aktu politycznego z samej natury liturgii chrześcijańskiej: „Każdy akt liturgiczny jest działaniem społecznym – aktem państwa Bożego. Ten wymiar polityczny liturgii nie jest wymiarem jedynym: liturgię współstanowi bowiem udzielanie się życia Bożego (theologia), intymność 'domu Bożego’ (oikonomia) – i właśnie polityczność Ciała Pańskiego. To ostatnie nadaje liturgii formę oficjalności i publicznego święta, a do jej sprawowania wprowadza kwestie prawa i władzy”.
– Z racji tego wrodzonego charakteru politycznego nie tylko każda liturgia papieska jest polityczna, lecz każda w ogóle liturgia chrześcijańska jest w pewnym sensie papieska (naznaczona przez „una cum papa…”, bez którego liturgia może być ważna, lecz jest niekompletna i zraniona – np. ważne liturgie eucharystyczne Kościołów oddzielonych od jedności katolickiej); każda liturgia katolicka ma „wymiar Piotrowy” – powiedział filozof.
Prelegent stwierdził, że charakter polityczny liturgii Kościoła wnosi swoje skutki do kształtowania się porządku liturgicznego: „liturgia chrześcijańska wcale nie zmierza do zachowania charakteru jakiegoś prywatnego spotkania przy stole w gronie najbliższych, w wieczernikowym zamknięciu podkreślającym bycie na prowincjonalnym uboczu wielkiego świata. Dzieje liturgii – tak ogromnie nieczytelne w pierwszych trzech wiekach, a odkrywające się przed nami właściwie dopiero w erze pokonstantyńskiej, od IV wieku – upewniają nas tu o dwóch tendencjach: pierwsza to czerpanie inspiracji również z wystawnych form celebracyjnych świątyni jerozolimskiej (po zaprzestaniu sprawowania kultu ze względu na zniszczenie świątyni). Możemy to odczytywać jako składnik nowej integracji materiału obrzędowego Starego Przymierza, po jego wypełniającym zdezaktualizowaniu przez ofiarę Chrystusa. Tendencja druga to gotowość do asymilowania elementów rytuału politycznego starożytnego Rzymu, co oczywiście zależy w znacznej mierze od faktu umiejscowienia właśnie w Rzymie katedry Piotra, apostoła i męczennika”.
– Mogłoby skłaniać do podsumowania, że legalizacja kultu chrześcijańskiego w Rzymie Konstantyna i cesarzy chrześcijańskich uruchamia inkulturację polegającą na użyciu przez kult Kościoła elementów kultury władzy, czego symbolem może być zamiana budynków urzędowych na świątynie, przyjęcie w liturgii urzędowych rzymskich formuł i „uniformów” urzędników cesarskich. Jednak rzecz wymaga ostrożnego zbadania, na ile było to po prostu sprytne użycie aktualnych emblematów mocy-władzy, a na ile logiczne przywołanie do wnętrza jedynego prawdziwego kultu składników pogańskiej 'religii politycznej’. Rozstrzygnięcie tej kwestii daje odpowiedź czy wskazane lub w ogóle możliwe jest powtarzanie tego procesu np. w XX wieku i dzisiaj, z myślą o tym, by liturgiczny 'język’ Kościoła nabywał mocy przekazu właściwej nowoczesnym ruchom politycznym i fenomenom kultury masowej. Osobiście uważam, że tak nie jest – powiedział dr Milcarek.
Omawiając kwestię polityczności liturgii dr Milcarek wskazał, że sprawowanie liturgii jest „aktem objawiania porządku wyłączonego spod panowania Cezara, gdyż Kościół jest w ogóle wart wiary tylko dlatego, że są w nim miejsca, gdzie oddaje się to co Boskie Bogu”.
– Zatem liturgia Kościoła jest polityczna tak jak polityczna dla państwa jest eksterytorialność pewnych obiektów, z tym że w tym przypadku jest to eksterytorialność będąca jedynie ujawnieniem się państwa Bożego, wcześniejszego niż wszystkie ludzkie państwa. Rzecz jasna gdy tylko w państwach ziemskich objawia się dążność do absolutyzowania swej suwerenności, czasami aż do prób likwidowania objawów suwerenności Boga, owa polityczna eksterytorialność liturgii i Kościoła staje się z jednej strony „przestrzenią wolności”, a z drugiej niedopuszczalnym dla tyrana „miejscem politykowania”.
Zważywszy to, co w świeckiej polityce jest „demoniczne”, nie zdziwimy się konstatacją, że stan takiego konfliktu trwa w dziejach częściej niż jego brak, a narasta wraz z sekularyzacją życia publicznego – powiedział. Podał przy tym jako przykład Msze odprawiane w centrum miast rządzonych przez reżimy antyreligijne czy skrycie odprawiane Msze np. na placu Czerwonym w Moskwie, lub uroczysty chrzest Magdiego Allama dokonany przez Benedykta XVI.
Dr Milcarek zauważył, że problematyczne może być to, iż świadomość wtórnej polityczności liturgii może prowadzić do modelowania samej celebracji tak, że polityczność wtórna staje na tym samym poziomie lub nawet na wyższym niż polityczność wewnętrzna. „Niestety, nie można wykluczyć również innej polityczności, która polegałaby na podporządkowywaniu liturgii polityce świeckiej” – powiedział.Analizując na podstawie powyższych refleksji polityczną wagę papieskich liturgii Jana Pawła II, stwierdził, że już sama liturgia inauguracji pontyfikatu 22 października 1978 „była polityczna w całym zestawie sensów, różnych lecz ściśle złączonych. Była kulminacją wewnętrznej polityczności: 'koronacją’ namiestnika Chrystusa. Objęcie władzy, homagium kardynałów, błogosławieństwo urbi et orbi…” – przypominał prelegent.
– Była równocześnie aktem nadrzędnej eksterytorialności „królestwa nie z tego świata” i równocześnie mocnym aktem jego ekspansji duchowej, w duchu społecznego panowania Chrystusa Króla: „Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju!”. W związku z tym była politycznym zderzeniem z dogmatami antyreligijnej sekularyzacji – podsumował dr Milcarek.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.