Polska prezentacja monumentalnej biografii „Benedykt XVI. Życie”
14 kwietnia 2021 | 18:48 | tom (KAI) / pz | Warszawa Ⓒ Ⓟ
„Monumentalne, całościowe ujęcie życia niezwykłego człowieka, rzetelna i nie „dworska”, wielka opowieść o historii Kościoła, Europy, naszej cywilizacji i kultury i świetnie napisana”. Podczas konferencji on line z udziałem autora, Petera Seewalda i poprowadzonej przez red. Marka Zająca zaprezentowano biografię „Benedykt XVI. Życie”, która ukazała się nakładem krakowskiego Wydawnictwa Znak. Licząca ponad 1100 stron książka jest najbardziej kompleksową pracą na temat życia papieża seniora i nowym obrazem „papieża z Bawarii” i „papieża przełomu czasów”. Jest przede wszystkim źródłem wielu wcześniej nieznanych szczegółów z życia Josepha Ratzingera/Benedykta XVI. Została nazwana „biografią stulecia”.
Prowadzący konferencję zorganizowaną przy współudziale KAI red. Marek Zając zaznaczył, że jest to monumentalne całościowe ujęcie życia niezwykłego człowieka, świadectwo niezwykłej erudycji. Co ważne nie jest to biografia „dworska”. „Jest to bardzo dobra, rzetelna robota dziennikarska, w starym dobrym stylu. Nie ma tu mowy ani o lukrowaniu, czy tuszowaniu czegokolwiek” – zaznaczył.
Zdaniem red. Zająca, po pierwsze ta książka spełnia wszelkie kryteria dobrej biografii. „Jest ona nie tylko relacjonowaniem faktów, ale od samego początku autor zadaje sobie trud, aby znaleźć odpowiedź na pytanie o tajemnicę osobowości swojego bohatera, dlaczego jest tym kim jest, dlaczego tak a nie inaczej działał i robi od czasów dzieciństwa aż po dzień dzisiejszy, wszystko rzetelnie dokumentując” – powiedział red. Zając.
Po drugie, jego zdaniem, jak każda dobra biografia nie jest tylko opowieścią o człowieku, ale także o czasach, w których przyszło mu żyć, co w przypadku Benedykta XVI rozciąga się od czasów Republiki Weimarskiej do czasów obecnych, czasów epoki cyfrowej i sztucznej inteligencji. „Jest to wielka opowieść o historii Kościoła, Europy, naszej cywilizacji i kultury” – podkreślił red. Zając.
„I po trzecie, proszę się nie przerażać, że ta książka ma ponad 1100 stron. Jest świetnie literacko napisana. I tu brawa dla tłumacza na język polski o. Wiesława Szymona, dominikanina. Czyta się ją z ogromną przyjemnością. Jest to po prostu wielka czytelnicza uczta” – powiedział.
W trakcie spotkania pytany jakie miejsce zajmie Benedykt XVI w historii Kościoła pisanej za 100 lat, co pozostanie z jego dzieła Seewald zapewnił, że w dziejach zajmie na pewno znaczące i wybitne miejsce. Przypomniał, że na długo zanim został papieżem kard. Ratzinger już odgrywał w Kościele ważną rolę. Był już jednym z najbardziej znaczących teologów XX w. oraz, z czym zgadzają się jego krytycy, odegrał niezwykle ważną rolę w kształtowaniu Soboru Watykańskiego II. „Wszyscy nawet mu niechętni uznają wielkość jego teologicznego dzieła” – powiedział Seewald. Przypomniał opinię papieża Franciszka, który powiedział, że Ratzinger jest jednym z największych od czasów Leona XIII. „Nie tylko jego dzieła, ale i jego życie miało i ma wpływ na kształt Kościoła, który bardzo się zmienia, staje się mniej Kościołem ludowym a bardziej wspólnotą, do której przynależy się z racji osobistego wyboru i przekonania” – mówił autor biografii.
Wskazał na niezwykle ważną rolę Ratzingera podczas Soboru zwracając uwagę, że sam bardzo ją pomniejszał i bardzo wstrzemięźliwie się wypowiadał na ten temat. „Dlatego postanowiłem w swojej biografii ten wkład młodego teologa uwypuklić” – zaznaczył Seewald.
Podkreślił, że wybór kard. Ratzingera na papieża był prezentem dla narodu niemieckiego. Dostrzegali to nawet zagraniczni obserwatorzy. Np. Peter Watson, angielski historyk uważa go za największego myśliciela naszych czasów i wpisał go na listę takich osobistości jak Beethowen i Hegel, oznaczonych kiedyś etykietką „niemieckiego geniusza”.
Zwrócił uwagę, że to w Polsce bardziej niż w Niemczech cieszono się bardziej, że kard. Ratzinger został papieżem jako przyjaciel Jana Pawła II. „Nie było to takie oczywiste, gdyż był to papież z Niemiec, co samo w sobie było już wielkim wyzwaniem” – powiedział. Zwrócił uwagę, że niestety Niemcy w dużym stopniu ignorują to, co Benedykt XVI dał Kościołowi i całemu światu.
Seewald zwrócił uwagę, że podczas pontyfikatu Benedykt XVI skorzystał nawet ze swej „złej sławy” w mediach jako prefekt kongregacji. Gdy został papieżem ludzie zobaczyli, że nie jest takim jakim go przedstawiano, że nie jest żadnym „pancernym kardynałem” czy „wielkim inkwizytorem”, ale jest ciepłym i dobrym człowiekiem, który interesująco mówi, mówi z miłością i poetycko. Trzeba powiedzieć, że po wyborze Ratzinger „rozkwitł”, wstąpiła w niego nowa siła, co można było doskonale zobaczyć podczas Światowych Dni Młodzieży w Kolonii, kiedy odprawił mszę św. dla ponad 1 mln ludzi, co w historii Niemiec było absolutnym ewenementem. To pokazało, że papież może bez problemu nawiązać kontakt z młodymi ludźmi. „Należy przypomnieć, że dużo i chętnie współpracował z młodzieżą gdy był profesorem, biskupem i prefektem. Pociągał młodych ludzi, gdyż zawsze mówił to co myśli i zgodnie z tym postępował. Młodzież dostrzegała jego autentyzm i wiarygodność. Podkreślał, że wiara katolicka to nie przeszłość, ale coś teraźniejszego, zachwycającą przygodą. Zachęcał młodych by szli drogą Jezusa” – powiedział Seewald.
Zdaniem Seewalda jego biografia jest też pewnego rodzaju syntezą katolickiej wiary.
Zwrócił uwagę, że Joseph Ratzinger nadal jest jednym z najbardziej poczytnych teologów na świecie a biografia „Benedykt XVI. życie” od miesięcy znajduje się na czele listy bestsellerów w Niemczech.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.