Pomoc Kościołowi na Wschodzie wspiera Ukrainę
30 kwietnia 2022 | 14:33 | gie | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Zagrożony Mikołajów nad Morzem Czarnym, stacja metra w Charkowie i Drohobycz, który przyjął więcej uchodźców niż ma mieszkańców, to tylko niektóre z miejsc, gdzie dociera Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Ks. Leszek Kryża TChr, który od 11 lat kieruje organizacją działającą przy Konferencji Episkopatu Polski, relacjonuje dla KAI ostatnie dwa miesiące pracy.
„Od dwóch miesięcy pracujemy na maksymalnych obrotach. Nasze biuro zamieniło się trochę w sztab kryzysowy” – mówi ks. Kryża TChr. – „Przychodzi do nas bardzo wiele osób z konkretną ofertą pomocy: jedni ofiarowują swoje mieszkania uchodźcom, inni chcą pomóc w transporcie darów na Ukrainę czy zaangażować się w wolontariat. Staramy się koordynować działania, transporty, stworzyliśmy bazę mieszkań, punktów noclegowych, czasem udaje się nam pomóc komuś w znalezieniu pracy. Nasze biuro jest pełne charytatywnego życia” – zaznacza duchowny.
W rozmowie z KAI ks. Leszek Kryża podsumowuje najważniejsze działania Zespołu w ostatnim czasie:
„Dla mnie osobistą satysfakcją są transporty, które dotarły do miejsc, do których naprawdę trudno było dotrzeć. Całkiem niedawno dzięki naszej pomocy transport z darami z Polski dotarł do stacji metra w Charkowie. W tej stacji metra schroniło się 500 – 600 ludzi, którzy od kilkunastu, często nawet kilkudziesięciu dni siedzą pod ziemią i potrzebują naprawdę wszystkiego, od podstawowych rzeczy: wody i żywności, po leki i środki higieny. Dzięki poświęceniu Rycerzy Jana Pawła II udało nam się zorganizować transport, który prosto z Warszawy dojechał aż tam.
Drugą moją radością jest pomoc w zabezpieczeniu uchodźców w Drohobyczu. Drohobycz to 22-tysięczne miasto, które przyjęło ponad 27 tysięcy uchodźców. Rozlokowani są naprawdę wszędzie: w salach i na korytarzach szkół, przedszkoli i innych obiektów, także parafialnych. Cieszę się, że kilka transportów udało nam się tam wysłać: z materacami, poduszkami, kołdrami i oczywiście jedzeniem. Docieramy też w okolice Drohobycza – do Borysławia, Stryja i mniejszych miejscowości. Oni tam wszyscy przyjechali z regionów zagrożonych walkami trochę z taką świadomością, że niebawem wrócą do domów, dlatego nie byli przygotowani na dłuższy pobyt. Cieszę się, że dzięki naszej pomocy mogą tam teraz przetrwać.
Za opatrznościowe uważam uruchomienie na długo przed wybuchem wojny stacji pomocy charytatywnej «Dobre Serce». Na terenie Ukrainy uruchomiliśmy cztery takie stacje we współpracy z Górnośląskim Oddziałem «Wspólnoty Polskiej». Ich zadaniem była pomoc ludziom starszym, niepełnosprawnym, którzy nie mają np. wózka inwalidzkiego, nie mają kul, bandaży, podstawowych leków, choćby przeciwbólowych. Udało się zorganizować wolontariuszy, którzy do tych ludzi docierali i dzięki temu osoby niepełnosprawne mogły np. wyjść z domu. Kiedy wybuchła wojna, to stacje «Dobre Serce» okazały się opatrznościowe i obecnie zajmują się uchodźcami, a my staramy się te punkty jak najszerzej zaopatrzyć we wszystko, co potrzebne.
Razem z fundacją dobroczynną im. Piotra Skargi w Grójcu udało nam się założyć dom, w którym schronienie w bardzo dobrych warunkach znalazło już prawie 30 osób z Ukrainy. Są to matki z dziećmi, które stworzyły tam wspaniałą wspólnotę: wspierają się wzajemnie, gotują, sprzątają, czują się współodpowiedzialni za ten obiekt. Jako Zespół również staramy się ich wspierać.
Kolejna sprawa, która szczególnie leży mi na sercu, to pomoc dla Mikołajowa nad Morzem Czarnym. Miasto jest obecnie bardzo zagrożone, bo leży na trasie z Chersonia do Odessy. W Mikołajowie działa parafia rzymskokatolicka prowadzona przez moich współbraci, księży chrystusowców. Mer miasta zwrócił się do nich o pomoc w ewakuacji Domu Dziecka. To była ponad setka dzieci, ale udało nam się zorganizować transport i przewieźć dzieci na razie do Drohobycza, a stamtąd będąc rozwożone do innych bezpiecznych miejsc. To jest akcja, którą w tej chwili na bieżąco żyjemy” – mówi ks. Leszek Kryża.
Do tej pory Zespół Pomoc Kościołowi na Wschodzie wydał ponad milion złotych na pomoc Ukrainie. Wszystkie akcje Zespołu są wspierane przez liczne instytucje społeczne i państwowe. „Tych podmiotów, z którymi współpracujemy, jest naprawdę dużo – mówi ks. Kryża – od państwowych, poprzez Kancelarię Prezydenta, po fundacje, parafie, Konferencję Episkopatu Polski i Caritas. Dzięki nim wszystkim udaje się czynić te wszystkie dobre rzeczy. A zapłatą jest wielka radość z każdego transportu, który dotarł, z każdej udzielonej pomocy i wdzięczność mieszkańców Ukrainy” – podsumowuje duchowny.
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie działa przy Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Fundusze zebrane przez organizację służą pomocą katolikom we wszystkich diecezjach w krajach Europy Wschodniej i Azji Środkowej, czyli: na Białorusi, Litwie, Łotwie, Estonii, Ukrainie, Rosji, Mołdawii, Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgizji, Uzbekistanie i Gruzji. Pomoc świadczona obecnie Ukrainie nie przerwała projektów realizowanych przez Zespół w innych krajach Wschodu.
Ofiary materialne można wpłacać na konto:
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie
Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 6
01-015 Warszawa
Santander Bank Polska S.A. Warszawa
Wpłaty w PLN i SWIFT CODE: WBKPPLPP PL 89 1090 1014 0000 0000 0301 4449.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.