Ponad tysiąc chrztów w jedną niedzielę
05 maja 2017 | 11:35 | Tbilisi / kg (KAI/B-I) / bd Ⓒ Ⓟ
Dokładnie 1173 dzieci ochrzcił 30 kwietnia br. katolikos-patriarcha Eliasz II, zwierzchnik Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego. Ta 48. z kolei uroczystość odbyła się w katedrze patriarszej Trójcy Przenajświętszej w Tbilisi. Obecnie patriarcha ma ponad 32 tys. chrzestnych dzieci.
Obrzęd odbył się w Trzecią Niedzielę Wielkanocną, gdy Kościół prawosławny czci Niewiasty Niosące Wonności do Grobu Pańskiego. Każde z nowo ochrzczonych dzieci otrzymało mały krzyżyk, metrykę i list paschalny od głowy Kościoła gruzińskiego.
Katolikos-patriarcha zapowiedział 19 stycznia 2007, że osobiście będzie chrzcił trzecie i następne dziecko w rodzinie prawosławnej, założonej zgodnie z prawem kościelnym. Równo w rok później – 19 stycznia 2008 również w swej stołecznej katedrze udzielił chrztu pierwszym kilkuset dzieciom. Od tamtego czasu do dzisiaj odbyło się 48 tego rodzaju ceremonii, podczas których ochrzcił on ponad 32 tys. dzieci. Inicjatywa ta ma na celu poprawę sytuacji demograficznej kraju, a masowe chrzty dotyczą wyłącznie rodzin wielodzietnych.
Wielu ekspertów uważa, że działania te wpłynęły znacząco na poprawę sytuacji demograficznej Gruzji, zwłaszcza w ostatnich latach – obecnie przychodzi tam na świat średnio ok. 20 tys. dzieci rocznie. Zmniejsza się przy tym odsetek jedynaków na rzecz drugich, trzecich i następnych dzieci w gruzińskich rodzinach.
W 2010 Eliasz II zapowiedział dodatkowo, że każde czwarte dziecko w rodzinie, które on ochrzci, otrzyma tytuł wiernego syna (lub córki) ojczyzny i obrońcy Patriarszego Tronu GKP.
Organizacyjnie całą ceremonię przygotowuje założona przez patriarchę międzynarodowa Fundacja św. Łazarza, wspierająca działania charytatywne i prorodzinne.
W styczniu 2014 inicjatywę patriarchy ostro skrytykował gruziński profesor historii Kościoła Nugzar Papuaszwili. Zwrócił on uwagę, że – zgodnie z prastarą tradycją i ustawodawstwem kościelnym – osoby chrzczone przez tych samych kapłanów stają się duchowymi braćmi i siostrami, i w przyszłości nie mogą zawierać między sobą związków małżeńskich.
Czytaj także: Prezydent Margwelaszwili: Gruzja jest jednym z architektów cywilizacji europejskiej
„Już od kilku lat w Gruzji, w której bieda jest udziałem większości rodzin, wielodzietność zaś uchodzi za luksus, trzecie i następne dziecko przychodzi na świat z miłości do patriarchy” – powiedział naukowiec. Zwrócił uwagę, że pomysł patriarszy wzbudził wprawdzie duże i życzliwe zainteresowanie w społeczeństwie, ale ani wtedy, ani obecnie nikt nie pomyślał o przyszłych losach tych dzieci, które mają przecież prawo do miłości i szczęścia rodzinnego.
Profesor zauważył, że chrześniacy patriarchy aż do siódmego pokolenia uważani są za bliskich krewnych i nie mogą zawierać między sobą związków małżeńskich. Obecnie problem ten jeszcze nie istnieje, ale kłopoty zaczną się za kilkanaście lat, gdy osoby te osiągną pełnoletniość i zapragną założyć własne rodziny. „Łatwo przewidzieć, że niektórzy zakochani dopiero przy ołtarzu dowiedzą się, że ich ślub kościelny jest niemożliwy” – oświadczył historyk Kościoła.
Według niego przepisy w tym zakresie zawiera kanon 53. Soboru Trulskiego z 691 [nie uznawanego na Zachodzie za sobór powszechny – KAI], który stwierdza wprost, iż pokrewieństwo duchowe jest ważniejsze, silniejsze i trwalsze od cielesnego. Chrzciciel i osoba chrzczona przez niego są uważani za bliskich krewnych, toteż osoby ochrzczone przez tego samego kapłana również uchodzą za krewnych.
Gruziński uczony zwrócił przy tym uwagę, że tradycja kościelna jest wcześniejsza od postanowień Soboru z Trullo, o czym świadczą m.in. wybrane fragmenty żywotów świętych i rozpraw teologicznych ojców Kościoła. Wszystkie one nie dopuszczają możliwości poślubiania osób ochrzczonych przez tego samego duchownego, gdyż są one traktowane jako brat i siostra. „Jeśli zatem będziemy się trzymać tradycji i praw kościelnych, to chrześniacy patriarchy przez siedem pokoleń będą uchodzić za krewnych i tym samym nie będą mogli wstępować w związki małżeńskie błogosławione przez Kościół” – podkreślił prof. Papuaszwili.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.