Przed 25 laty zmarł Władysław Hasior – rzeźbiarz, malarz, scenograf, pedagog – klasyk współczesności
14 lipca 2024 | 15:34 | culture.pl, tk | Zakopane Ⓒ Ⓟ
Dziś, 14 lipca, mija 25. rocznica śmierci Władysława Hasiora – rzeźbiarza, malarza, scenografa, pedagoga – klasyka współczesności. Zasłynął jako artysta totalny, działający na pograniczu malarstwa, rzeźby, architektury, rzemiosła artystycznego. Jego sztuka jest wymownym świadectwem doświadczeń egzystencjalnych i poszukiwań twórczych XX wieku.
W Bibliotece Królewskiej Zamku Królewskiego w Warszawie trwa właśnie wystawa “Hasior. Trwałość przeżycia”. Do 8 września oglądać tam można asamblaże, sztandary oraz rzeźby betonowe odlewane w ziemi. Prezentowanych jest kilkadziesiąt najznakomitszych dzieł zmarłego przed 25 laty klasyka współczesności.
Wybitny krytyk i historyk sztuki prof. Marek Rostworowski pisał przed laty: „Hasior to krewny późnośredniowiecznych plastyków-poetów ewokujących piękny i potworny świat łączący rzeczywistość z metaforą i zaświatem, mający oczarować człowieka nękanego rzeczywistością i tęskniącego za jej przekroczeniem – epoka Hieronima Boscha, Bruegla, czarownic czy hiszpańskich lubowników męczeństw”.
Jak dodawał prof. Rostworowski, „żadna rzecz nie jest u niego tym, czym jest, ale tym, czym może ją widzieć niekontrolowana wyobraźnia. To jest bajka jeszcze i dlatego, że w zdaniach Hasiora wyrazy znaczą co innego niż każdy z osobna”.
W Zakopanem, gdzie mieszkał działa Galeria Władysława Hasiora. Znalazły tam swoje miejsce sławne sztandary, kompozycje przestrzenne, rzeźby, których tworzywem są różnorakie materiały, zwyczajne przedmioty, często rupiecie, które w rękach artysty nabierają nowych znaczeń. Opatrzone metaforycznymi, dowcipnymi, przekornymi tytułami skłaniają do zastanowienia nad światem współczesnym i sztuką.
„W pracach Hasiora widać poszukiwanie duchowości – zaznaczyła w rozmowie z KAI Julita Dembowska, koordynatorka zakopiańskiej Galerii. – Nie był praktykującym katolikiem, natomiast w różnych wywiadach i wypowiedziach stwierdza, że Chrystus, Matka Boska są dla niego figurami archetypicznymi, uosabiającymi różnego typu emocje, ale tez symbolami cierpienia, poświęcenia, wartości – czytelnymi dla każdego właściwie człowieka” – dodała znawczyni dzieł Hasiora.
Julita Dembowska zwraca uwagę, że prawdziwe doświadczenie religijnym związane jest z autentyzmem i intymnością. „Hasior szuka, jak opowiedzieć doświadczenia, które nas dotykają. Każdego z nas dotyka na przykład matka cierpiąca po stracie dziecka. Sztandar Hasiora zatytułowany “Niobe” łączy w sobie postać z greckiej mitologii z Matką Boską, bo Niobe ubrana jest w kolory maryjne: błękit, biel, złoto” – zaznacza koordynatorka Galerii Hasiora.
Obecnie na Zamku Królewskim w Warszawie trwa wystawa “Hasior. Trwałość przeżycia”, prezentująca niemal 90 dzieł artysty wypożyczonych z polskich muzeów i ze zbiorów prywatnych.
Pokoleniowe traumy – wojenne i nie tylko – mechanizmy społecznej opresji, relacje pomiędzy człowiekiem i przyrodą, jednostką a zbiorowością, sacrum i profanum, tym, co uniwersalne i trwałe, a tym, co lokalne i przemijające – wszystkie te wątki znajdują odzwierciedlenie w doborze prac, tworząc fascynujący i głęboki dyskurs nad kondycją ludzką, pełen odwołań do najważniejszych tekstów kultury.
„Hasior nie przywiązywał specjalnej wagi do trwałości swoich prac, uważał za naturalne, że ulegają powolnej destrukcji. Mocno natomiast podkreślał, że najważniejsza w jego sztuce i w jej odbiorze jest właśnie trwałość przeżycia. Uznaliśmy, że to będzie dobry tytuł, trafnie opisujący postawę artystyczną twórcy” – mówi Katarzyna Rogalska, kuratorka wystawy.
Jak przypomniał dyrektor Zamku Królewskiego prof. Wojciech Fałkowski, otwarta dziś wystawa nawiązuje do pierwszej wystawy artysty, która odbyła się 50 lat temu, w 1974 roku, w jeszcze w surowych murach dopiero co odbudowanego Zamku.
Władysław Hasior, rzeźbiarz, malarz, scenograf, pedagog, urodził się 14 maja 1928 roku w Nowym Sączu. W 1947 roku rozpoczął naukę w Państwowym Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem pod kierunkiem prof. Antoniego Kenara. Po maturze w 1952 roku wyjechał do Warszawy, gdzie zdał na Wydział Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych. Studiował w pracowni prof. Mariana Wnuka w latach 1952-1958. Pracę dyplomową obronił w 1958 roku, a były nią ceramiczne Stacje Męki Pańskiej, które podarował do kościoła św. Kazimierza w Nowym Sączu, gdzie wciąż można je oglądać.
Był rzeźbiarzem, chociaż wiele jego dzieł trudno jest klasyfikować w kategoriach jednoznacznie rzeźbiarskich. Zasłynął jako artysta totalny, działający na pograniczu gatunków sztuki: malarstwa, rzeźby, architektury, rzemiosła artystycznego.
Od 1965 roku pracował nad swoimi słynnymi dziś sztandarami, czerpiąc inspiracje z kościelnych sztandarów procesyjnych, wojskowych, arrasów i godeł rodowych.
Jego prace znajdują się w wielu muzeach w Polsce i na świecie.
Władysław Hasior zmarł 14 lipca 1999 roku w Krakowie, w wieku 71 lat. Został pochowany na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.