Redaktor naczelna portalu Aleteia.pl: jesteśmy miejscem ponad podziałami
19 października 2021 | 19:16 | Łukasz Kasper | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Aleteia.pl jako portal ewangelizacyjny od samego początku miała być miejscem ponad podziałami, bez polityki i publicystyki, szanującym i uwzględniającym różne wrażliwości, kościelne i nie tylko. Bardzo tego pilnowaliśmy i mam wrażenie, że dziś te założenia są jeszcze bardziej trafione i jeszcze bardziej potrzebne niż 5 lat temu – mówi w rozmowie z KAI Anna Sosnowska, redaktor naczelna polskiej edycji portalu Aleteia, który obchodzi 5 lat istnienia. Portal miesięcznie odnotowuje 6 mln odsłon a odwiedza go 1,5 mln użytkowników.
KAI: Mija właśnie pięć lat od powstania Aletei. Jak można podsumować ten krótki, ale z pewnością ciekawy i twórczy czas?
Anna Sosnowska: To był bardzo intensywny i wymagający czas, ale też dający dużo satysfakcji całemu naszemu zespołowi. Bo chociaż Aleteia jest projektem międzynarodowym – portal istnieje od 2013 roku w kilku wersjach językowych (obecnie siedmiu) – to w Polsce był w zasadzie nieznany. Musieliśmy więc dzień po dniu zdobywać zaufanie czytelników, poszerzać ich grono i przekonywać, że proponujemy im naprawdę wartościowe treści, ważne dla ich życia. Udało nam się też zbudować świetny zespół – myślę tu o „ścisłej” redakcji, ale także o tych kilkudziesięciu osobach, które z nami współpracują. To dzięki nim możemy proponować czytelnikom bardzo różnorodne i atrakcyjne materiały.
KAI: Jakie były programowe założenia portalu? Zostały podtrzymane, a może zmienione?
– Aleteia.pl – jako portal ewangelizacyjny – od samego początku miała być miejscem ponad podziałami, bez polityki i publicystyki, szanującym i uwzględniającym różne wrażliwości (kościelne i nie tylko). Bardzo tego pilnowaliśmy i mam wrażenie, że dziś te założenia są jeszcze bardziej trafione i jeszcze bardziej potrzebne niż 5 lat temu.
KAI: Na rynku mediów, także tych katolickich, nie da się zadowolić każdego odbiorcy. Kto jest czytelnikiem Aletei?
– Największa grupa naszych czytelników to ludzie między 25. a 44. rokiem życia, żyjący w dużych miastach. W tej grupie zdecydowaną większość stanowią kobiety. Na pewno trudno się u nas odnaleźć tym, którzy preferują tzw. media tożsamościowe, bo Aleteia nie prezentuje żadnego jednego, konkretnego środowiska kościelnego (ani politycznego). Po prostu chcemy pomagać ludziom w spokojny sposób odkrywać Boga, który jest Bogiem z nami, obecnym w naszym życiu i w naszych sprawach oraz pokazywać, że głęboka przyjaźń z Nim nie jest zarezerwowana np. tylko dla osób konsekrowanych czy księży. Zdecydowanie wolimy pociągać niż nakazywać, mówić: „spróbuj” zamiast „musisz”. Poza tym lubimy afirmować to, co w życiu jest zwyczajnie dobre i wartościowe: inspirujące historie, mądre i rozwijające relacje czy „smaczną” rozrywkę.
KAI: Jakie kanały dotarcia do odbiorcy, oprócz samego serwisu, są wykorzystywane?
– Od samego początku jesteśmy bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Zwłaszcza Facebook jest platformą, na której spotyka się z nami i z której „przychodzi” do nas bardzo wielu użytkowników. Oprócz głównego profilu Aletei na Facebooku, bardzo dużą popularnością cieszy się też nasz profil „Najlepsze cytaty z Biblii”. Można nas również znaleźć na Instagramie i na YouTube, gdzie publikujemy nie tylko modlitwy, ale także filmy porządkujące czy pogłębiające wiedzę religijną. Przykładem niech tu będzie choćby cykl o siedmiu sakramentach Kościoła. Dla wygody użytkowników opracowaliśmy także aplikację Aleteia Polska, którą można pobrać za darmo i w wygodny sposób korzystać ze wszystkich zasobów naszego portalu.
KAI: Które działy na portalu są śledzone najchętniej?
– Niekwestionowanym królem jest u nas dział Duchowość. Czytelnicy bardzo chętnie sięgają po teksty wyjaśniające różne aspekty liturgii, teksty o świętych, modlitwy pomocne w różnych okolicznościach życia. Z dużą życzliwością przyjmują materiały, które pogłębiają rozumienie wiary albo są porcją konkretnej wiedzy, np. na temat objawień prywatnych, stosunku Kościoła do samobójców czy zasadności mszy gregoriańskich. Ale czytelnicy sięgają również chętnie po dobre historie, treści lifestylowe (szczególnie te, które życie codzienne, domowe „spinają” w jakiś sposób z życiem wiary), teksty o kulturze czy podróżach – szczególnie do miejsc uświęconych czy związanych ze świętymi.
KAI: Co o popularności portalu mówią statystyki odsłon i obserwujących?
– W ciągu pięciu lat Aleteia.pl stała się jednym z najważniejszych portali katolickich na polskim rynku medialnym. Średnio miesięcznie odwiedza nas 1,5 mln użytkowników i odnotowujemy ok. 6 mln odsłon strony. Rekordowy był dla nas marzec 2021, czyli czas bardzo naznaczony pandemią, bo wtedy odwiedziły nas 2 mln. czytelników. W momencie, kiedy dostęp do liturgii był mocno ograniczony, nasza misja okazała się bardzo przydatna. To był dla nas mocny i wartościowy sygnał, że to, co robimy, naprawdę ma sens i realnie pomaga ludziom. Myślę, że dziś, w sytuacji rosnącego kryzysu Kościoła, nasza obecność i nasza misja też są niezwykle ważne – może nawet ważniejsze niż 5 lat temu.
KAI: W którym kierunku Aleteia chce się rozwijać?
– Obecnie intensywnie pracujemy nad tym, żeby nasi czytelnicy byli nie tylko odbiorcami naszych treści, ale żeby stawali się częścią internetowej aletejowej wspólnoty.
KAI: Nie możemy nie wspomnieć o twórcach portalu…
– Stworzenie polskiej edycji Aletei było pomysłem i w pewnym sensie marzeniem Pierre-Marie Dumonta, obecnego dyrektora generalnego Aletei i wydawcy portalu. Partnerem tego projektu w Polsce stała się KAI. Dzięki tej współpracy mogliśmy zaistnieć także w przestrzeni i świadomości Kościoła instytucjonalnego, co było dla nas ważne. Bo chociaż Aleteia jest portalem tworzonym przez katolików świeckich, to są to osoby związane i utożsamiające się z Kościołem katolickim.
KAI: W Kościele powszechnym, także w Kościele w Polsce, rozpoczął się czas synodu. W jaki sposób chce o nim informować Aleteia?
– Informować przede wszystkim w sposób przystępny i zrozumiały. Natomiast zależy nam na pójściu o krok dalej. Chcielibyśmy, żeby nasi użytkownicy poczuli się osobiście zaproszeni do aktywnego wzięcia udziału w synodzie. Nad szczegółami jeszcze pracujemy – także na poziomie międzynarodowej współpracy między naszymi edycjami. Ale już niebawem przedstawimy naszym czytelnikom konkretną propozycję w tym temacie.
KAI: Czego Aleteia sobie życzy na kolejne 5 lat?
– Świeżości, energii, zapału, uważności i wrażliwości zarówno na ludzi, jak i na znaki czasu. I żebyśmy skutecznie przełamywali stereotyp mówiący o tym, iż najlepiej czytają się złe informacje. Oby na liście najlepiej czytanych treści regularnie królowały u nas materiały, które dają nadzieję, podnoszą na duchu, dodają sił w życiu codziennym i duchowym.
—
Aleteia to międzynarodowy portal internetowy o profilu katolickim powołany w 2013 r. Ukazuje się w ośmiu językach: angielskim, francuskim, portugalskim, hiszpańskim, włoskim, arabskim, słoweńskim i polskim (od 2016 r.).
Oprócz treści związanych z Kościołem katolickim i duchowością prezentuje teksty dotyczące stylu życia. Specjalny dział „For Her” dedykowany jest kobietom. Od początku Adwentu 2020 r. dostępna jest także aplikacja Aletei.
W Polsce Aleteia prowadzi swą działalność we współpracy partnerskiej z Katolicką Agencją Informacyjną. Redaktorem naczelnym polskiej edycji portalu jest Anna Sosnowska.
Aleteia ma swoje siedziby w Paryżu, Rzymie, Nowym Jorku, Los Angeles, Walencji, Meksyku, Sao Paulo, Beirucie, Ljubljanie i Warszawie. Jej głównym prezesem jest Pierre-Marie Dumont.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.