Śmierć kapłana z Wenezueli. Leki nie dotarły na czas
21 kwietnia 2017 | 11:52 | Mérida / kg (KAI/FIDES/analitica.com) / bd Ⓒ Ⓟ
Wenezuelski ksiądz José Luis Arismendi zmarł w Wielką Sobotę w wieku 35 lat. Dwa dni czekał na niezbędne lekarstwa, które pomimo podjętych działań, m.in. przez kard. Baltazara Porrasa, arcybiskupa Méridy, nie dotarły do chorego na czas.
Kardynałowi udało się zdobyć w Caracas potrzebne środki, ale wobec trudności transportowych nie zdążono przywieźć ich na czas ze stolicy kraju do odległego o prawie 700 km miasta w zachodniej części kraju.
Ks. Arizmendi zaczął odczuwać silne bóle głowy i poczuł się źle w Niedzielę Palmową 9 kwietnia i po 3 dniach trafił do kliniki uniwersyteckiej, gdzie lekarze stwierdzili u niego zapalenie opon mózgowych. Wobec braku właściwych lekarstw na miejscu jego krewni (kapłan pochodził z portowego miasta Tucaní w stanie Mérida) zaczęli szukać ich we własnym zakresie. Większość niezbędnych środków stanowiły antybiotyki i chociaż udało się zdobyć niektóre z nich, to jednak brakowało jeszcze kilku innych.
Czytaj także: Wzrosła liczba ataków terrorystycznych na świecie
O całej sprawie dowiedział się kard. Porras, który natychmiast włączył się do działań. Zdołał on zdobyć odpowiednie lekarstwa, ale wówczas pojawił się problem ze sprowadzeniem ich z Caracas. Po dwóch dniach daremnego oczekiwania na jakikolwiek transport, kapłan zmarł w Wielką Sobotę 15 bm. o godz. 10 rano.
Miał 35 lat, został wyświęcony na kapłana dwa lata temu, a ostatnio pełnił posługę w diecezji Cabimas w stanie Zulia na zachodzie kraju.
Na wieść o jego śmierci na portalach społecznościowych pojawiły się, m.in. wpisy, iż „z powodu braku lekarstw zmarł kolejny Wenezuelczyk”. Kraj od dawna przeżywa wielki kryzys gospodarczy, wywołany głównie nieudolną polityką miejscowych władz, a jednym z jego przejawów materialnych jest dotkliwy brak leków i żywności.
Międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch w swym raporcie, ogłoszonym 18 bm., wezwała kraje latynoamerykańskie do pilnej interwencji u władz Wenezueli w obliczu licznych interwencji mieszkańców tego kraju, próbujących dostać się do Brazylii. Dyrektor tej organizacji ds. Ameryk José Miguel Vivanco oświadczył, że „wcześniej czy później Brazylia i inne kraje tego regionu będą musiały wywrzeć nacisk na rząd Wenezueli, aby przestał zaprzeczać istnieniu kryzysu i podjął środki na rzecz rozwiązania go”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.