Świętowanie polega na wejściu w życie Pana – rozmowa z autorami książki „Jutro święto”
19 stycznia 2023 | 00:35 | Dawid Gospodarek | Warszawa Ⓒ Ⓟ
„Celem chrześcijańskiego świętowania jest przede wszystkim wejść jak najgłębiej w życie Pana, zanurzyć się w pięknie i tajemnicy jego Osoby” – mówi biblista ks. Marcin Kowalski. W rozmowie z KAI, wraz ze współautorem książki „Jutro Święto”, ks. Przemysławem Śliwińskim, opowiada o cyklu publikacji przygotowujących do owocnego przeżycia niedziel i świąt roku liturgicznego.
Dawid Gospodarek (KAI): Zanim przejdziemy do najnowszej książki – na rynku są już trzy części „Jutro Niedziela”. Co wiecie o Waszych czytelnikach? Jakie informacje zwrotne do Księży trafiają?
Ks. Przemysław Śliwiński: Przede wszystkim wiemy to, że są i chyba jest ich niemało. Przygotowanie dodatkowego tomu “Jutro Święto” to efekt wielu pytań i zachęt, by popracować nad przygotowaniem do tych dni, świąt i uroczystości, które nie wypadają w niedziele. Kim są czytelnicy? Mam wrażenie, że w połowie to świeccy chcący aktywnie uczestniczyć w liturgii Mszy św., w połowie – księża. Ta pierwsza “połowa” cieszy nas najbardziej, bo pierwotnie właśnie do nich adresowana była publikacja. Ale cieszą dobre słowa, które płyną z tej drugiej “połowy”, gdy księża po prostu dziękują nam za książkę.
Ks. Marcin Kowalski: Wiem, że po książkę sięgają wspólnoty, których formacja mocno opiera się o słowo Boże. Mój znajomy z Neokatechumenatu dał mi kiedyś znać, że często wykorzystują oni Jutro Niedziela do przygotowania niedzielnej liturgii słowa. Po „Jutro Niedziela” i „Jutro Święto” sięgają także moi przyjaciele i znajomi z Domowego Kościoła oraz z kursów archeologiczno-biblijnych Szkoły Dabar w Grecji, na których byliśmy razem. Wspólną cechą tych czytelników jest miłość do słowa Bożego i pragnienie poznawania go oraz głębszego przeżywania niedzielnej liturgii. Wreszcie, bardzo cieszę się z księży, którzy twórczo wykorzystują tę serię do przygotowania swoich kazań. To wykładowcy KUL i kieleckiego seminarium, ale także księża pracujący na parafiach.
KAI: Wstępy do książek piszą świeccy. Tym razem Tomasz Wolny – mąż, ojciec, dziennikarz. Dlaczego prosicie o to właśnie świeckich?
PŚ: To nie my. Uczciwie trzeba przyznać, że trzecim autorem książki jest Stacja7.pl. Jej udział w tworzeniu książki wykracza o wiele bardziej od powszechnie przyjętej roli wydawcy. To właśnie redaktor naczelna Stacji7 – Aneta Liberacka – skądinąd pomysłodawczyni tytułu – zaproponowała dodatkowy, a może już główny wymiar książki, jakim jest promocja świętowania, uczenie się świętowania dnia świętego, zaproszenie do aktywnego świętowania niedziel i świąt, a pomocą w tym może być nasz cykl. Dlatego też wstęp do każdego tomu jest pewnego rodzaju praktyczną podpowiedzią, jak można świętować niedziele i jakim skarbem w tym świętowaniu jest Biblia i liturgia słowa.
MK: Kościół to w zasadniczej mierze świeccy, księża i osoby zakonne to przecież tylko mały procent. Seria „Jutro Niedziela” i jej kontynuacja „Jutro Święto” pisana jest od początku z myślą o nich. Staramy się unikać żargonu teologicznego, operujemy dziennikarskimi leadmi, treści mają być strawne i praktyczne. Seria wyrasta z projektu internetowego, pierwotnym zamierzeniem była więc nowoczesność i zwięzłość podawanych tutaj informacji. Były one testowane na członkach naszych rodzin. Z czasem, z każdym kolejnym tomem, części historyczne, językowe, aplikacja i ciekawostki rozrastały się, aby stworzyć naszym czytelnikom szeroki wybór treści, które pomogą im świętować Boży czas. Odnosząc się jeszcze do świeckich – to wciąż śpiący olbrzym polskiego Kościoła. Od ich formacji i zaangażowania zależy jego przyszłość, stąd tak bardzo zależy nam na nich.
KAI: Pierwszy tom sprezentowałem znajomej siostrze zakonnej, która wykorzystywała treści z książki do osobistego lectio divina przed niedzielną Mszą. Po jakimś czasie trochę nieśmiało wyznała mi, że zauważyła, że kazania, jakich musiała słuchać – a jako organistka wysłuchiwała wszystkich w ciągu dnia – powiedzmy, nie wykorzystują pełni potencjału. Jednemu z księży w dobrej wierze poleciła „Jutro Niedziela”, czym ten poczuł się bardzo urażony… Może mają Księża jakieś rady, jak reagować na niski poziom kazań, jak o kazaniach rozmawiać z księżmi, żeby dobrze przyjęli takie życzliwe informacje zwrotne i chętnie szukali sposobów na przygotowywanie lepszych homilii?
PŚ: Opowiem anegdotkę. Kilka lat temu podróżowałem rowerem nad Bałtykiem i w niedzielę dołączyłem w którymś z kościołów do Mszy św. Ksiądz nieufnie mi się przyglądał: rower, przemoczone ubrania, bo od rana padało, kilkudniowy zarost, ale celebret nie pozostawiał zastrzeżeń, więc nie dość, że dopuścił mnie do koncelebry, to tuż przed mszą mówi: “Powie ksiądz kazanie”. Powiedziałem, jak umiałem, wywołany w ostatniej minucie przed Mszą. Przy pożegnaniu w zakrystii ksiądz powiedział do mnie: “Jest taka książka, “Jutro niedziela”, ona może księdzu pomóc w przygotowaniu kazań”. Więc muszę przyznać, że doskonale rozumiem problematykę, którą poruszył Pan w pytaniu (śmiech).
MK: Z mojego doświadczenia powiem, że dobrym sposobem na poprawę naszych kazań jest dzielenie się z księżmi naszą miłością do słowa i odkryciami związanymi np. z niedzielną Ewangelią. Jeszcze jako student, jeżdżąc na parafię, w okolicach piątku zamęczałem proboszcza radosnym opowiadaniem tego, co odkryłem w najbliższej niedzielnej liturgii słowa. W moim seminarium kieleckim wspólnie z innymi księżmi modlimy się i przygotowujemy razem niedzielne kazania – to kapitalnie poszerza nasze przepowiadanie. Radosne i pozytywne dzielenie się swoimi skarbami słowa motywuje innych znacznie skuteczniej niż krytyka, chociaż tej drugiej także nie unikałbym. Nie ma i nie może być rozwoju bez przyjmowania i przemyślenia płynącej pod naszym adresem krytyki. Wiedzą o tym wszyscy, od ucznia w szkole po prezesów firm. Bez krytyki nie jesteśmy w stanie uświadomić sobie naszych błędów i pracować nad nimi. Dlaczego mielibyśmy hamować rozwój naszych księży i głoszących, nie pomagając im naszymi merytorycznymi, podanymi z troską i po ludzku krytycznymi uwagami? Ja cenię je sobie znacznie bardziej niż jakiekolwiek pochwały.
KAI: Najnowsza publikacja różni się od trzech poprzednich tomów tytułem: „Jutro Święto”. Przygotowaniem do niedzielnych i świątecznych liturgii słowa dajecie ogrom materiału na cały rok liturgiczny. Z pewnością dużym zainteresowaniem będą cieszyły się bardzo bogate materiały na Triduum Paschalne czy Boże Narodzenie. Znajdzie się tam też trochę subtelnej liturgiczno-biblijnej lekcji dogmatyki, jak np. przy uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP. Co możecie powiedzieć o tym najnowszym tomie?
MK: W tomie „Jutro Święto” odkrywamy niezwykle ciekawe, nie tylko utarte, niedzielne ścieżki, którymi słowo Boże prowadzi nas w ciągu liturgicznego. Celem chrześcijańskiego świętowania jest przede wszystkim wejść jak najgłębiej w życie Pana, zanurzyć się w pięknie i tajemnicy jego Osoby, czemu służą misteria Bożego Narodzenia i Triduum Paschalnego, ale także wspomnienie chrztu Jezusa, Uroczystość Bożego Ciała czy Serca Jezusowego. Prócz życia Pana, Jutro Święto otwiera przed nami teksty biblijne, prowadzące nas przez życie naszej Maryi, Matki Boga i naszej Matki, jej Niepokalanego Poczęcia, towarzyszenia Synowi, misji w Kanie, wierności do końca pod krzyżem, wreszcie Wniebowzięcia i królowania zarówno w niebie, jak w naszym narodzie. Mamy wreszcie drogi świętych, Piotra i Pawła, Szczepana, Stanisława i Wojciecha, których także możemy lepiej poznać i naśladować dzięki Bożemu słowu. „Jutro Święto” wydobywa ukryte i nieznane dla wielu piękno całego roku liturgicznego, na który składają się nie tylko niedziele.
KAI: Czy mają Księża jeszcze jakieś wspólne plany wydawnicze czy inne projekty?
PŚ: Pomysł, który zrodził się z naszych rozmów sprzed kilku lat na kortach US Open, co zrobić, by upowszechniać fenomenalną wiedzę biblijną, by pokazać, że Biblia to “żywy organizm”, ziścił się właśnie w cyklu “Jutro niedziela”. Wyzwanie wtedy postawione jest nadal aktualne, ale mnie osobiście cieszy, to, co się nam udało. Ten cykl nie przypominałby siebie, gdyby jego autorem był sam Marcin albo ja. Ta ośmioletnia praca uświadomiła mi, jak wielką wartością jest praca wspólna, spotkanie dwóch spojrzeń, dwóch profesji – w tym wypadku biblisty i dziennikarza. Zresztą, zwrócił nam kiedyś uwagę na to jeden z profesorów.
A druga rzecz zdumiewa, choć to oczywistość: samo uczestnictwo we Mszy świętej, którą przeżywamy chodząc systematycznie w niedziele czy święta do kościoła, jest również wielkim, przebogatym wykładem Biblii. Próbowałem obliczyć, że w ciągu trzech lat ktoś, kto co niedzielę chodzi do kościoła, wysłucha około 20 procent Biblii, w tym niemal całą Ewangelię. To bardzo dużo. W takim ujęciu cały cykl “Jutro Niedziela” to pewnego rodzaju przewodnik po tym liturgicznym “audiobooku”. U końca tomu “Jutro święto” umieściliśmy indeks wszystkich fragmentów Pisma Świętego ze wskazaniem, gdzie można je znaleźć w naszym cyklu.
MK: Po „Jutro Święto” czas pewnie na małą przerwę i świętowanie tego, co udało się wysiłkiem całego naszego fenomenalnego zespołu Stacji7 zrobić. Kiedy przed laty studiowałem w Izraelu języki biblijne i archeologię, w soboty chodziliśmy czasem modlić się słowem Bożym do synagogi. Pamiętam piękne kazanie wygłoszonego przez rabina, kobietę. Odnosiło się do piętnastego rozdziału Księgi Wyjścia, gdzie Miriam, po przejściu Izraela przez Morze Czerwone, intonuje pieśń pochwalną na cześć Pana. Puenta kazania była genialna w swojej prostocie: zwycięstwo lub sukces nigdy nie są kompletne, jeśli nie odda się chwały Panu. Z dziękczynienia rodzi się nowa droga Izraela. Zatem dziś dziękujemy Panu za całą serię i za łaski, których doświadczyliśmy przy jej tworzeniu. Z naszego dziękczynienia pewnie zrodzą się z czasem nowe projekty.
***
„Jutro Święto”, Ks. Przemysław Śliwiński, ks. Marcin Kowalski, Wydawnictwo Stacja7
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.