Uroczystości 80. rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów do KL Auschwitz
14 czerwca 2020 | 20:09 | rk / hsz | Oświęcim Ⓒ Ⓟ
Uroczystości z okazji 80. rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów do KL Auschwitz oraz Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady odbyły się 14 czerwca w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach oraz na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz w Oświęcimiu. Udział w nich wzięły m.in. dwie byłe więźniarki KL Auschwitz. W rocznicowych obchodach uczestniczyli też m.in. prezydent RP Andrzej Duda, marszałek Sejmu RP Elżbieta Witek oraz wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
Mszy św. w intencji ofiar obozu Auschwitz-Birkenau rozpoczynającej obchody rocznicowe przewodniczył w kościele w Harmężach wikariusz generalny franciszkanów konwentualnych o. Jan Maciejowski OFMConv. W kazaniu gwardian harmęskiego klasztoru i proboszcz tutejszej parafii franciszkańskiej o. Piotr Cuber OFMConv podjął pytanie, jakie często ludzkość zadaje w kontekście historii obozu Auschwitz-Birkenau: gdzie był wtedy Bóg?
Zakonnik przywołał argumenty tych, którzy podnosili, że gdyby był Bóg, nie mógłby spokojnie patrzeć na to, co się tu działo i musiałby zareagować. „A jeżeli jest, jeżeli istnieje, to jak powinien był zareagować? Złapać za rękę, porazić piorunem, zgasić światło na widowni świata i powiedzieć: dzieci kończymy, bo się źle bawicie?” – dopytywał kaznodzieja i przypomniał, że człowiek został obdarzony wolną wolą. „Niestety, dzięki wolności człowiek może nie tylko drugiemu człowiekowi, ale również samemu Bogu powiedzieć: nie” – zauważył. „Bóg w swej mądrości nie jest nielogiczny. Nie może sam sobie zaprzeczyć. Skoro stworzył nas wolnymi, to szanuje tę naszą wolność, niezależnie od tego, w jaki sposób my ją wykorzystujemy, zdając z niej swój egzamin bądź oblewając go z kretesem” – kontynuował duchowny, odsyłając do obrazu kluczowego momentu dziejów zbawienia: umierającego niewinnie na krzyżu Syna Bożego.
Franciszkanin zaznaczył, że podobną odpowiedź na pytanie o obecność Boga w Auschwitz daje Marian Kołodziej – więzień pierwszego transportu – w swych obrazach składających się na ekspozycję „Klisze pamięci”, którą można zobaczyć w podziemiach kościoła w Harmężach.
Dziękując za Eucharystię, dyrektor Miejsca Pamięci, dr Piotr M. A. Cywiński, zauważył, że „z pamięcią jest trochę jak z wiarą: żniwa wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. „Prośmy zatem Pana żniwa, żeby wyprawił robotników i na żniwa pamięci” – zaapelował, odwołując się do Ewangelii.
O. Maciejowski wskazał na koniec liturgii na dwie ważne pamiątki związane z historią: znajdującą się w bocznym ołtarzu figurkę „Matki Bożej zza drutów” oraz obraz Niepokalanej, przed którym niegdyś we Lwowie modlił się św. Maksymilian Maria Kolbe, prosząc o wskazówki, co do swego powołania.
Po Eucharystii uroczystości przeniosły się do pobliskiego Oświęcimia. Andrzej Duda położył kwiaty na torach prowadzących do budynku dawnego Monopolu Tytoniowego w Oświęcimiu, gdzie Niemcy umieścili pierwszych 728 więźniów KL Auschwitz.
Jak zauważył prezydent, tych 728 osób to obywatele polscy, wśród których kilku było także pochodzenia żydowskiego. „To my, poza świadectwem, które jeszcze przekazują ci, którzy żyją, ci ostatni spośród żyjących, dzisiaj widzimy oprócz filmów dokumentalnych ze wstrząsającymi zdjęciami, co pozostaje najbardziej wymownym świadectwem tamtego czasu – z całą pewnością obóz, który przetrwał, od strony fizycznej, od strony tego niewiarygodnego bezmiaru ludzkiego cynizmu, przetrzymywania innego człowieka w tak dramatycznych warunkach, za kolczastymi drutami w zniewoleniu, w upodleniu” – powiedział.
Prezydent, marszałek Sejmu i wicepremier w towarzystwie dwóch byłych więźniarek Auschwitz oddali hołd ofiarom przed Ścianą Straceń na terenie byłego obozu Auschwitz I.
Barbara Wojnarowska-Gautier przybyła do Auschwitz w transporcie z Warszawy jako 3,5-letnie dziecko, 12 sierpnia 1944 roku. Trafiła do jednego z baraków w Birkenau, była obiektem eksperymentów nadzorowanych przez Josefa Mengele.
Lucyna Adamkiewicz była łączniczką w Zgrupowaniu „Chrobry I”. Jako 15-latka była żołnierzem Armii Krajowej. Po klęsce powstania warszawskiego trafiła niemieckich obozów koncentracyjnych – Auschwitz-Birkenau i Mauthausen-Gusen. Udało jej się przeżyć.
Na koniec prezydent, marszałek i wicepremier wpisali się do Księgi Pamiątkowej, ustawionej przed wejściem do bloku 11 na terenie Miejsca Pamięci. „Nigdy więcej wojny, nienawiści, rasizmu!” – napisał prezydent.
Podczas wizyty prezydent odwiedził celę śmierci w podziemiach bloku 11, gdzie zamordowany został o. Maksymilian Kolbe. Obejrzał ekspozycję w sali poświęconą losowi dzieci w Auschwitz. To tu znajduje się m.in. słynna już w całym świecie fotografia Czesławy Kwoki, zamordowanej w obozie 14-letniej dziewczynki deportowanej do Auschwitz wraz z matką Katarzyną z Zamojszczyzny w grudniu 1942 r.
Jak poinformowało Muzeum Państwowe Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, obchody rocznicowe, ze względu na bezprecedensową sytuację zagrożenia epidemicznego, nie miały charakteru masowego, a wiele z zaplanowanych wydarzeń, zwłaszcza wystawienniczych, odbywało się i nadal odbywa w przestrzeni internetowej. Znaleźć je można na specjalnej stronie: 14czerwca.auschwitz.org.
14 czerwca 1940 r. do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 więźniów politycznych. Wśród nich byli żołnierze kampanii wrześniowej, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także niewielka grupa polskich Żydów.
Po przybyciu do Auschwitz więźniowie otrzymali numery od 31 do 758. Wcześniejsze numery otrzymali niemieccy kryminaliści, więźniowie obozu w Sachsenhausen, którzy mieli otrzymać obozowe funkcje.
Zgodnie z najnowszymi ustaleniami historyków Muzeum, z 728 deportowanych więźniów, wojnę przeżyło 325 osób, zginęło 292, a w przypadku 111 los jest nieznany. Ostatni świadek pierwszego transportu – Kazimierz Albin – odszedł 22 lipca 2019 r.
W byłym obozie Auschwitz-Birkenau hitlerowcy niemieccy więzili ponad 1,3 mln osób. Życie tu straciło ponad 1,1 mln ludzi – w zdecydowanej większości polskich i europejskich Żydów, a także Polaków, Romów i jeńców radzieckich.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.