W Bielsku-Białej modlono się o pokój w trzecią rocznicę agresji Rosji na Ukrainę

„Zawsze wtedy, kiedy z jakichś przyczyn po ludzku nie można nic zrobić, można się pomodlić” – zaznaczył wikariusz generalny diecezji bielsko-żywieckiej ks. Marek Studenski podczas spotkania modlitewnego w trzecią rocznicę agresji Rosji na Ukrainę. Na bielskim Placu Chrobrego odmówiono modlitwę „Ojcze nasz” i zanoszono prośby o pokój. W wydarzeniu uczestniczyli duchowni różnych wyznań chrześcijańskich, zaproszeni przez prezydenta Bielska-Białej Jarosława Klimaszewskiego. Uczczono minutą ciszy poległych na Ukrainie, zapłonęły świece okopowe ułożone w kształt serca.

„Obok nas, w Europie, w XXI wieku toczy się wojna, a my nie możemy nic zrobić. Widzimy, że wszystkie wysiłki, nawet te podejmowane na szeroką skalę, nie przynoszą pożądanego skutku. Wojna nadal trwa. Ta ludzka bezsilność mobilizuje do modlitwy. Zawsze wtedy, kiedy z jakichś przyczyn po ludzku nie można nic zrobić, można się pomodlić” – podkreślił reprezentujący biskupa bielsko-żywieckiego ks. Studenski.

Modlili się m.in. zwierzchnik diecezji cieszyńskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Adrian Korczago oraz proboszcz greckokatolickiej parafii pw. św. Cyryla i Metodego w Bielsku-Białej ks. Dymitr Fedlyuk. Ks. Michał Kuryło z bielskiej parafii pw. Świętej Trójcy, zapewnił w przesłanym liście o duchowej łączności z uczestnikami modlitwy.

„Chciałabym wam podziękować za to, że wspieracie nas na co dzień, że nasze dzieci mogą być bezpieczne. Dla niektórych Bielsko stało się drugim domem, bo nie mają już dokąd wracać. Agresor nieustannie rujnuje nasze mieszkania, szkoły, szpitale. To nie jest wojna, w której żołnierz walczy z żołnierzem – to systematyczne niszczenie całej ukraińskiej infrastruktury” – powiedziała Uliana Worobec, dziennikarka i prezes Stowarzyszenia Ukraińców w Bielsku-Białej.

Na zakończenie spotkania polscy i ukraińscy artyści zaprezentowali specjalny program artystyczny.