Wiara Lindona Victora, olimpijczyka dziesięciu talentów
13 sierpnia 2024 | 17:14 | mela | Paryż Ⓒ Ⓟ
„Bóg dał mi dziesięć talentów, a ja staram się ich nie zmarnować” – wyznał Lindon Victor, która na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu sięgnął po brąz w dziesięcioboju. Pochodzący z karaibskiej Grenady sportowiec podkreślił, że z Bogiem uczył się znosić wszystkie przeciwności losu i wyciągać z nich lekcje na przyszłość.
„Po zakończeniu dziesięcioboju czuję się tak, jakby przejechała po mnie ciężarówka, zawsze mam jednak w głowie przypowieść o talentach z Ewangelii św. Mateusza, a w sercu nadzieję, że ich nie marnuję” – powiedział Lindon Victor. Otrzymane dziesięć talentów to dla niego dziesięć dyscyplin, które składają się na zawody, w których od lat startuje. Wyznał, że dziesięciobój uważa za najcięższy z wszystkich sportów. Przypomniał, że wszystkie konkurencje odbywają się zaledwie w ciągu dwóch dni. Pierwszego dnia odbywają się zawody w biegu na 100 metrów, skok w dal, pchnięcie kulą, skok wzwyż i bieg na 400 m. Drugi dzień to bieg na 110 m przez płotki, rzut dyskiem, skok o tyczce, rzut oszczepem i bieg na 1500 m. „To brutalny sport, nie masz czasu na myślenie i odpoczynek. Trzeba po prostu walczyć” – wyznał w wywiadzie dla „Fort Worth”.
„Dziękuję za brązowy medal, bo wiem, że wywalczyłem go dzięki pomocy Boga” – powiedział 31-letni olimpijczyk. Lindon Victor dodał, że tej pomocy doświadczał wielokrotnie w ciągu swego życia. Przypomniał, jak wyemigrował ze swej karaibskiej wyspy i dotarł do Stanów Zjednoczonych, gdzie chciał studiować i uprawiać sport. „Nigdy nie zapomnę, że 25 uczelni odmówiło mi przyjęcia mówiąc, że nie jestem dostatecznie dobry. W końcu przyjął mnie katolicki uniwersytet Benedictine College w Kansas i to była nowa szansa” – wyznał.
Nawiązując do wielu trudności, które musiał pokonać stwierdził: „Myślę, że te wszystkie doświadczenia przygotowały mnie do obecnej olimpiady. Każdy krok, który zrobiłem umacniał mnie psychicznie i uczył cierpliwości, gdy rzeczy nie szły po mojej myśli” – powiedział wieloboista. Z uśmiechem stwierdził, że do olimpiady przygotowywał się już wówczas, gdy na farmie rodziców dźwigał na plecach siano dla hodowanego przez rodziców bydła. „Z domu wyniosłem wiarę, szacunek do pracy i umiejętność cieszenia się tym wszystkim, co posiadam” – wyznał grenadyjski lekkoatleta specjalizujący się w wielobojach.
Sportem zaczął się fascynować dzięki starszemu bratu, który też uprawia dziesięciobój. Wielokrotnie zdarzyło im się konkurować w tym samych zawodach. Dyrektor sportowy Benedictine College podkreślił, że Lindon Victor został zapamiętany jako wzorowy atleta i lider, a także skromny i wierzący chłopak. „Staramy się, aby nasi studenci zdobywali nie tylko wiedzę, ale uczyli się także życia z Chrystusem i zwykłego ludzkiego koleżeństwa” – wskazał Charles Gartenmayer.
Po zdobyciu brązowego krążka Lindon Victor wyznał, że sił dodawał mu doping jego rodaków z rajskiej wyspy, którzy od początku wspierają go w karierze. „Kto by pomyślał, że ubogi Grenadyjczyk sięgnie kiedyś po olimpijski medal? Wiem, że było to możliwe dzięki Bogu” – napisał w mediach społecznościowych. W jednym z wywiadów przyznał, że na świecie jest niewiele osób, które są w stanie walczyć w dziesięcioboju: „Myślę o sobie jak o chłopaku, który dostał dziesięć talentów. Bóg mi je dał i najlepszym podziękowaniem jest ich jak najlepsze wykorzystanie, nawet wtedy, gdy brakuje sił a wyniki nie są takie, jakich byś oczekiwał”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.