Zakończenie, które jest nowym początkiem, o Bogu nieustannie obecnym (komentarz do Ewangelii Wniebowstąpienia)
21 maja 2023 | 15:01 | Centrum Heschela KUL | Lublin Ⓒ Ⓟ
W dzisiejszej Ewangelii, przed Swoim wniebowstąpieniem Jezus posyła uczniów, aby chrzcili (dosł. zanurzali) w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Chrystus zapewnia, że właśnie Ruach Ha-Kodesz, i tak jak Emmanuel – Bóg z nami, z początku Ewangelii św. Mateusza, będzie im stale towarzyszyć i będzie ich wsparciem i obroną – o Bogu nieustannie obecnym pośród swojego ludu na przestrzeni historii zbawienia opowiada w komentarzu Centrum Heschela KUL biblista ks. dr Mariusz Świder, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej im. Jana Pawła II.
W opisie wniebowstąpienia, na wskazanym miejscu, na górze w Galilei, uczniowie oddają pokłon Jezusowi. W tradycji żydowskiej oddanie pokłonu oznacza wyraz czci i szacunku. W tym ostatnim spotkaniu, sam Jezus podkreśla i niejako zapewnia wątpiących o Swojej Boskości, że „dana jest mu wszelka władza w niebie i na ziemi” (Mt 28,18). O tym, dlaczego jednak Jezus wybrał na miejsce pożegnania z uczniami ziemię pogan – Galileę, a nie Święte Miasto Jeruzalem, gdzie jeszcze niedawno wszyscy byli obecni – opowiada w komentarzu ks. dr Świder.
Pełna treść komentarza do Ewangelii według św. Mateusza (Mt 28, 16-20), przypadającej na VII Niedzielę Wielkanocną roku A – Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego:
W VII Niedzielę Wielkanocną czytamy zakończenie Ewangelii wg św. Mateusza. To zakończenie jest de facto początkiem, zwłaszcza dla uczniów Jezusa. Ewangelista opisuje wydarzenie po zmartwychwstaniu i przenosi nas do Galilei, gdzie ma miejsce ostatnie spotkanie Jezusa z uczniami.
Dlaczego akurat w Galilei? Nie mógł się z nimi pożegnać w Jerozolimie – Mieście Świętym, gdzie jeszcze niedawno wszyscy byli obecni? Być może dlatego do Galilei, bo tam miało miejsce pierwsze powołanie uczniów. Możliwe, że Jezus świadomie wybiera Galileę, która w tradycji biblijnej znana jest jako kraina pogańska, co też potwierdza prorok Izajasz (Iz 8,23b). Czyżby Jezus pragnął iść do pogan? Czyżby chciał wysłać swoich uczniów, aby nauczali (dosł. czynili uczniów) wszystkie narody, a pośród nich także i pogan? Wydaje się, że obydwa pytania mają pozytywną odpowiedź.
Uczniowie oddają pokłon Jezusowi. W tradycji żydowskiej oddanie pokłonu oznacza wyraz czci i szacunku. Podobnie uczynił Abraham witając swoich gości (Rdz 18,2). W tej scenie również sam Jezus podkreśla, że „dana jest mu wszelka władza w niebie i na ziemi” (Mt 28,18). Z takim autorytetem posyła uczniów, aby chrzcili (dosł. zanurzali) w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (w. 19). Interesującym jest to, że jeszcze nie było dnia Pięćdziesiątnicy, czyli Zesłania Ducha Świętego. Mimo tego posyła ich, niejako antycypując, z mocą Ducha Świętego. Ów Duch, Ruach Ha-Kodesz, ma im towarzyszyć, ma być ich wsparciem i obroną. Z ostatniego zdania dzisiejszej Ewangelii, które jest też ostatnim słowem Jezusa do uczniów, wynika, że nie tylko Duch Święty ma być nieustannie z nimi, ale także sam Jezus jest i będzie ciągle obecny ze swoimi uczniami: „oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Pierwszy rozdział Mateuszowej Ewangelii (1,23) mówi o Jezusie jako o Emmanuelu, czyli o „Bogu z nami”. Ostatni rozdział, choć innymi słowy, potwierdza tę prawdę. Bóg jest obecny pośród swojego ludu. Wyjątkowo pokazał to uwalniając Izraelitów z Egiptu i cudownie prowadząc ich do Ziemi Obiecanej: nocą w słupie ognia, a za dnia w obłoku. Jest obecny również w życiu każdego człowieka. Obyśmy i my potrafili widzieć Jego obecność.
O autorze:
Ks. dr Mariusz Świder, biblista, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej im. Jana Pawła II, Postulator procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego bp. Ignacego Świrskiego. Studiował Biblię na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie oraz na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.