Drukuj Powrót do artykułu

Zielony Konserwatyzm. Trzy obszary zaangażowania Kościoła

10 października 2024 | 12:02 | Karolina Olejak Ⓒ Ⓟ

Sample Mat. Fundacja Polska z Natury

Zmagania ze skutkami zmian klimatycznych to nasza wspólna sprawa,  niezależna od poglądów politycznych i wyznania. Swojego głosu w tym obszarze wciąż szuka Kościół katolicki. Tymczasem społeczna nauka Kościoła katolickiego i personalizm chrześcijański mogą nie tylko być ważnym głosem w debacie klimatycznej, ale także elementem wzmacniającym wspólnotę ludzi wierzących. Istnieją trzy obszary, w których kościół mógłby wypełnić istotną lukę, odpowiadając na potrzeby wiernych.

Jako przełom w podejściu Stolicy Apostolskiej do kryzysu klimatycznego zazwyczaj pokazujemy encyklikę Laudato si’, papieża Franciszka. Jego natomiast jako ojca myślenia o roli i zaangażowaniu Kościoła w temat ekologii. Tymczasem już w 1972 roku podczas konferencji ONZ poświęconej środowisku, przedstawiciele Watykanu zabierali głos w tej sprawie. A Jan Paweł II od początku pontyfikatu mówił o konieczności i potrzebie przeciwdziałania postępującej degradacji środowiska.

Fundamentem, z którego wywodzono wówczas dalsze wnioski było założenie, że Ziemia i wszystko to co jest jej zasobem to nasze dobro wspólne. Przynależy do każdego człowieka w jednakowy sposób, jest nierozerwalnie związane z jego godnością. To właśnie powinno być podstawą dyskusji o roli i języku Kościoła w temacie ekologii.

Trzy obszary – jeden głos

Pytaniem więc jest, gdzie Kościół powinien szukać przestrzeni do zabrania głosu w temacie ekologii? Odpowiedzi na nie warto szukać badając możliwość wpływu i potrzeby wiernych. Ale szukając odpowiedzi na realny lęk i pytania egzystencjalne. Tylko wtedy działania przyniosą realny efekt. 

O skuteczności przekazu decyduje dobry dobór grupy docelowej, trafienie w realne potrzeby i jednolitość przekazu. Dlatego wybrałam trzy obszary, w których w pierwszej kolejności zaangażować się powinny kościelne struktury.   

Po pierwsze parafie. Mimo zmniejszającej się liczby osób zaangażowanych w ich życie, to wciąż przestrzeń bezpośredniego spotkania duchownych z wiernymi. W środowiskach katolickich od lat toczy się dyskusja o tym, co zrobić, by życie wspólnot ożywić. Z badań, które przytoczę we fragmencie poświęconym życiu parafialnemu wynika, że ekologia może być jednym z kluczowych tematów. 

Po drugie katecheza. Grupą, której najmocniej dotyczyć będzie temat katastrofy klimatycznej jest młodzież. To właśnie dlatego katecheza mogłaby być miejscem rozmowy o tym, co może i powinien robić katolik. Odruchowo to właśnie młodych kojarzymy z ekologicznym aktywizmem. Jednak gdy przytoczymy liczby, okazuje się, że konieczność zmiany stylu życia na bardziej sprzyjający środowisku sprawia , że wcale nie jest to najbardziej zaangażowana grupa.

Po trzecie głos Kościoła powinien być możliwie jednolity i wnoszący nową perspektywę do dyskusji. Dziś wydawnictwa, teksty (takie jak ten) i debaty są raczej oddolną inicjatywą osób związanych z Kościołem, zjednoczonych w różnych organizacjach. Tymczasem dla nadania odpowiedniej wagi sprawie, konieczne jest ustrukturyzowanie tych działań i spięcie ich „klamrą” oficjalnego patronatu episkopatu. No dobrze, co to więc oznacza w praktyce? Po kolei. 

O ekologii na parafiach

Emocje, które wywołują pytania o naszą przyszłość w związku z kryzysem klimatycznym, mogą być dobrym fundamentem do zrzeszania parafian. Kościół przez setki lat przychodził z odpowiedziami na dręczących współcześnie żyjących dylematy. Zabierał głos w czasie wojen, transformacji ustrojowych, w czasie walk z systemem, ale także właśnie katastrof, które stawiały człowieka przed trudnymi doświadczeniami. Dziś takim staje się kryzys klimatyczny. W Polsce o ekologii i skutkach zmian klimatu najczęściej mówi lewica.

W związku z tym wielu wierzących nie wie, jak odnieść się do tej coraz bardziej bezpośrednio dotykających ich kwestii. Nie oznacza to, że nie ma w nich lęku i potrzeby rozmowy o tym, jak będzie wyglądał nasz świat już za kilka czy maksymalnie kilkadziesiąt lat. Zmiany klimatu większość z nas obserwuje tu i teraz, nawet w swoim najbliższym otoczeniu. 

Więź między parafianami i bogate życie wspólnoty to dziś wyzwanie wielu Kościołów. Według badań CBOS 30 proc. katolików angażuje się w życie parafii. To tylko deklaracje, w dodatku sprzed kilku lat, bo aktualnych danych brak. Zakładać możemy, że tych realnie zaangażowanych jest, nawet przy przyjęciu optymistycznych założeń, 10-20 proc. 

Brak wsparcia w wyzwaniach współczesności w wielu wywiadach ukazywany jest jako powód braku zaangażowania w życie wspólnoty. 

Kluczowym wyzwaniem Kościoła jest więc dziś szukanie tematów i spraw wokół których parafianie będą chcieli się jednoczyć. Ekologia zdaje się być idealnym przykładem jak Kościół może zbliżyć się do parafian, zrozumieć ich potrzeby, obawy i spróbować wskazać odpowiedzi na dręczące ich pytania.

Większość, bo aż 83 proc. mieszkańców świata boi się zmian klimatu – wynika z globalnego Badania IRIS. Z innego, polskiego już badania IPSOS wynika, że 63 proc. Polek i Polaków chce, by Polska robiła więcej, aby przeciwdziałać czekającym nas zmianom. 

Boimy się tego, co czeka nas z związku z postępującymi zmianami klimatu, ale również kosztów, który każdy z nas będzie musiał ponieść w związku z przeciwdziałaniem kryzysowi.

Zarówno w Polsce, jak i innych krajach świata toczona jest właśnie dyskusja, o tym kto i na jakich zasadach powinien ponosić koszty walki ze zmianami klimatycznymi. Czy powinny to być duże korporacje wytwarzające największy ślad węglowy, bogate państwa czy może każdy po równo, ponieważ planeta to nasza wspólna sprawa? W tej przepychance „wielkich” najczęściej tracą najsłabsi, więc rolą Kościoła jest jasna i zdecydowana obrona ich interesów. Wskazywanie na potrzeby zachowania solidaryzmu społecznego i dostrzegania tych, którzy sami nie zawalczą o swoje prawa. Argumentem w tej sprawie powinien być personalizm chrześcijański, który proponuje patrzenie na świat z perspektywy konkretnego człowieka, jego dobra i potrzeb. 

Personalizm chrześcijański zakłada, że w centrum zainteresowań i obserwacji filozoficznych zawsze powinien być człowiek. Razem z jego indywidualną godnością, specyfiką, wyjątkowością i indywidualną relacją z Bogiem. W tym przypadku odkładanym na bok myślenie o całej społeczności. 

W rozmowach o zmianach klimatycznych bardzo często przyjmujemy perspektywę całego świata. Wielkich i nieuniknionych zmian czy mechanizmów, które „zakrywają” i odbierają poczucie sprawczości konkretnej jednostce. Boimy się zmian klimatycznych, bo czujemy swoją niemoc i bezsilność wobec groźnych zjawisk. Fundamentalną rolę Kościoła widzę więc w oddawaniu poczucia sprawczości. Godzenie parafian z tym, że nie są w stanie zdecydować o przestawieniu całych gospodarek na właściwe tory, ale mogą swoimi indywidualnymi decyzjami, świadectwem oraz zaangażowaniem służyć ziemi, która przynależy do każdego z nas, jest najbliżej.  To pierwsze i podstawowe zadanie. Takie poczucie nadałoby wielu osobom lękającym się tych ogromnych procesów właściwą perspektywę. 

W praktyce takie rozmowy mogłyby odbywać się w czasie spotkań wspólnot, seminariów i dyskusji organizowanych w Kościele. Z pewnością będą to wymiany żywe i gorące. Pozwalające ukazać Kościół jako instytucję, która swoim nauczaniem wspiera w poszukiwaniu odpowiedzi na aktualne pytania. 

Ekokatecheza

Ruchy ekologiczne mają dziś twarz młodego człowieka. Zwykliśmy więc zakładać, że większość nastolatków ma świadomość problemów i chce angażować się na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inaczej. Z badania Debiutanci ’23 wynika, że jedynie 7 proc. przebadanych młodych deklaruje, że ekologia jest dla nich kluczową wartością. Zdecydowanie wyżej oceniają przyjaźń (58 proc.), rodzinę (58 proc.) i miłość (64 proc.). To właśnie tu pojawia się przestrzeń do działania Kościoła. 

Młodzi, którzy najwyżej cenią rodzinę, miłość i relacje, powinni zrozumieć związek między troską o środowisko a działaniem na rzecz swojej lokalnej społeczności. Budowanie takich analogii i połączeń to pięta achillesowa naszej edukacji. 

Problem naszej edukacji ekologicznej, również w ramach katechezy, nie jest brak odpowiednich zapisów w podstawie programowej, a wdrażanie ich w życie i pokazanie zależności między różnymi obszarami. Ten rodzaj edukacji skuteczny jest tylko wtedy, gdy zostaje połączona z naszymi codziennymi nawykami. Jej wszechstronny wymiar jesteśmy w stanie uchwycić, wplatając jej elementy w ramach wszystkich przedmiotów, ale przede wszystkim poprzez prezentowanie właściwych zachowań i nawyków. 

Ukazanie troski o środowisko jako pole naszej współczesnej służby na rzecz lokalnej wspólnoty, rodziny i przyjaciół to ogniwo, które może spajać elementy porozrzucane dziś po podstawach programowych różnych przedmiotów. 

Kościół z eko apelem

Zmiany klimatu są faktem udowodnionym w badaniach naukowych. Jednocześnie sposoby radzenia sobie z nimi wciąż są i powinny być głównym tematem debaty klimatycznej, w którą włączeni są wszyscy, niezależnie od światopoglądu. Kościół w swoim nauczaniu ma narzędzie, by włączyć się w tę dyskusję, zaznaczając wyjątkowy status człowieka i jego prawo do godnego życia. W moim przekonaniu oznacza to troskę szczególnie o tych, którzy w pierwszej kolejności będą dotknięte skutkami zmian klimatu.

Co to w praktyce oznacza? Oczywiście w Kościele jest wiele inicjatyw katolików, którzy chcą rozmawiać i działać na rzecz klimatu. Przy Konferencja Episkopatu Polski działa nawet zespół powołany do realizacji zadań związanych z ekologią. Brakuje jednak „habu”, który zebrałby rozproszone struktury, nadając im odpowiednią wagę. Pisząc to, nie myślę o powoływaniu nowych organizacji, ale lepszym zjednoczeniu i komunikacji tych, które już dziś działają w temacie. Fundamentem jest tu zaangażowanie nie tylko warszawskich działaczy, ale zejście pod strzechy poprzez współpracę z inicjatywami z mniejszych miast i parafii. Odczarowując w ten sposób przekonanie, że ekologia należy tylko do wielkomiejskich elit. 

Organizacja „parasolowa” powinna działać przy episkopacie, bo tylko dzięki temu uda się zwalczyć stereotyp Kościoła, który „unika” rozmowy o kwestiach ekologii. To na tym poziomie powstawać mogłyby ogólnopolskie inicjatywy i akcje. 

Rozproszony głos wielu nigdy nie jest tak dobrze słyszalny jak wtedy, gdy pojedyncze apele zbierze się w jeden duży manifest. 

Kościół katolicki od dawna szuka swojego głosu w zielonych tematach. Mimo że wiele katolickich organizacji stara się ukazać jego istotną rolę, w tej debacie wciąż brakuje systemowych działań. Każdy z przedstawionych tu obszarów to kierunek, który wymaga dopracowania. Ta ścieżka prowadzi przez realne dylematy, obawy i pytania konkretnych ludzi. Kryzys klimatyczny staje się dziś jednym z tych kryzysów wobec, których potrzebna jest jasna i ustrukturyzowana odpowiedz dla wiernych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.